poniedziałek, 14 września 2015

DZIEŃ 172 - NIE JESTEM IDEALNA :(


Mam koleżankę, która zawsze ma czas, która zawsze ma porządek w domu, która odróżnia omleta od naleśnika i na dodatek podaje go z białą czekoladą, a nie tak jak ja z dżemem. Zawsze jest uśmiechnięta, nigdy nie widziałam jej w złym humorze, robi aniołki szydełkiem, piękne kwiaty z bibuły, i wiele wiele innych - po prostu ideał. I czasem sobie myślę "jak to możliwe?".  Ja nawet gdybym się dwoiła i troiła to nie dam rady taka być. Jestem zaradną osobą, ale nie aż tak, żeby być ideałem.
Nie umiem tych wszystkich rzeczy, nie umiem pięknie wyglądać, robić wystrzałowego makijażu i jednocześnie z uśmiechem na twarzy i półmetrowymi paznokciami obierać ziemniaki. Nie umiem nie złościć się i być delikatną i cichą osóbką lubianą przez wszystkich.Nie umiem mieć idealnego domu, ani wychować dzieci tak, jak robi to matka idealna. Patrząc chociażby na dzisiejszy dzień, który zaczął się nawet dobrze, bo o 9, 15.widać, że nie daję rady. Owszem posprzątałam, wyprałam, ugotowałam obiad, zabrałam dziecko na dwór, ale po godzinie od mojego sprzątania dom wyglądał jak pobojowisko. Wszędzie plastelina, czekoladowa buzia synka odbita na prześcieradle, do tego mały dostał szału i darł się równą godzinę, a mnie ręka swędziała, żeby uciszyć go klapsem (spokojnie nie zrobiłam tak). Udawałam, że jestem spokojna, obierałam natkę pietruszki, którą zamrożę na zimę, a w głębi duszy modliłam się, żeby mąż już wrócił z pracy i zabrał ode mnie tego potwora. Powiem Wam, że dzieci są skarbem, ale chciałabym żeby już dorosły, wyfrunęły z gniazda i dały mi święty spokój, naprawdę mam już dość .Zazdroszczę tym, którzy mają grzeczne i ułożone dzieci, ja takich nie mam, i tak nie do końca wierzę, że inni mają ,a jeżeli tak to gratulacje.


Kiedy mąż już wrócił, to wszystko mnie bolało ze stresu i nerwów, i mimo, że nie jestem zwolennikiem takiego pozbywania się problemów, otworzyłam sobie piwo. Kiedy już butelka była pusta, zerknęłam na datę ważności i okazało się, że termin przydatności minął w listopadzie 2014 roku. No nic, jak jutro mnie tu nie będzie, to znaczyć, że zmarłam nieszczęśliwie po przeterminowanym piwie. Warto jednak było, bo rozluźniłam się i uspokoiłam. Wieczorem wyjaśniło się dlaczego moje dziecko było takie nieznośne - po prostu nachodził go katar. Tak go uszczęśliwiła siostra, której non stop powtarza się żeby go nie całowała jak jest chora, ale ona wie lepiej. Biedny mały zasnął już o dziewiętnastej i dusi się na spaniu. Nadchodzą ciężkie dni i nieprzespane noce-cierpliwości nie opuszczaj mnie :(

Liczę po cichu na to, że przynajmniej "M jak miłość "uda mi się obejrzeć. Nie zrobiłam dziś wszystkiego co zaplanowałam, ale nie muszę, bo...nie jestem ideałem ;)

12 komentarzy :

  1. Myślę, że nie ma ludzi idealnych, każdy z nas jest inny i każdy z nas ma jakieś wady. Ja długo porównywałam się z innymi kobietami i wyrzucałam sobie to samo, że nie jestem idealna, nie jestem idealną żoną, matką, nie wyglądam idealnie i wielu sferach naszej codzienności jestem wręcz nieudolna, aż w końcu powiedziałam "dość!", mam to w d...pie, jestem jaka jestem i się nie zmienię, jak każdy mam jakieś wady ale również jakieś zalety, a porównywanie się z innymi nie ma żadnego sensu. Najlepiej poznać siebie i ewentualnie pracować nad tym co rzeczywiście możemy i chcemy zmienić, poprawić w miarę naszych możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz 100 % racji,porównywanie się z innymi nie ma sensu,po za tym dla każdego idealny znaczy coś innego.

      Usuń
  2. A ja mam pytanie chcialabys zyc w zyciu idealnym?bo ja nie jak zlamie sie paznokiec to koniec swiata;) ja lubie swoje zycie i choc nie raz przykeilam soe do stolu po milionowym wylaniu corki soku w przeciagu 1h i milionowym zetarciu go ze stolu;)kocham tak jak jest;)chociaz staram sie zeby wszystko sie ukladalo nie marnuje zycia na zadreczanie sie ze sasiadka rano o 7ma zrobiony pelny makijaz,wlosy a ja o 7wychodze w legginsach na spacer z corka;) mam nadzieje ze kiedys sobie to odbieje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyję w idealnym świecie,idealnym na swój sposób :) A tak na serio to chyba byłoby nudno gdyby nie te milionowe wycierania stołu :)

      Usuń
  3. Nie trzeba być idealnym, ważne żeby idealnie zaakceptować wady i przerodzić je w zalety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm,to przeradzanie wad w zalety to największy problem,chyba wolę jednak mieć wady ;)

      Usuń
  4. nikt nie jest idealny, może ktoś tylko udaje idealnego
    www.puffa.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja może nie chciałabym być idealna jako osoba, ale chciałabym być najlepszą mamą na świecie!
    a idealna nie jestem, bo dziś serwuję wczorajszy obiad ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś najlepszą mamą bo chcesz nią być ;:) Wczorajszy obiad to podstawa,ja też mam od wczoraj.

      Usuń
    2. ja ostatnio chyba przesadzam z wczorajszymi obiadami ;)
      ale mąż mi powiedział "jak wczorajszy obiad to chociaz jakies ciasto w zamian powinno być" ;)

      Usuń
  6. Ja nie jestem idealna. Kilka razy podejmowąłam próbę bycia chociaż idealną matką, ale spalało na panewce o.O

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka