Ci, którzy mnie znają, zapewne pamiętają, że pisanie tutaj na blogu było zawsze dla mnie terapią i formą pracy nad sobą. Ile to już ten blog zniósł moich emocji, bólu, żalu, lęku, ale też radości i przyjemnych wspomnień. To tu, w zakładce "PAMIĘTNIK" w "listach do Irka" moje serce krwawiło po śmierci męża. To tu wiele razy opowiadałam o moim codziennym życiu, problemach i dylematach...