piątek, 20 października 2017

"ZA GŁOSEM SERCA" - MONIKA GUT-BARTOSIAK...


Każdy z nas inaczej postrzega piękno. Dla jednych chuda dziewczyna z piegami i rudą czupryną jest brzydulą, by dla innych okazać się najpiękniejszym kwiatem. Bywa tez i tak, że ktoś, kto na pierwszy rzut oka wyjątkowo nam nie przypadł do gustu, zyskuje tysiąckrotnie przy kolejnym spotkaniu...



Olimpia to szkolna brzydula, ruda, chuda, piegowata. Jak do tej pory nikt wcześniej nie dostrzegł, lub nie potrafił wydobyć jej prawdziwego piękna, a szkoda, bo dziewczyna zapowiada się całkiem nieźle, jak nieoszlifowany diament. Wyobraźcie więc sobie przerażenie szkolnego/studenckiego playboya, kiedy to losuje wyżej wspomnianą, jako parę do towarzystwa dla siebie na  studencki bal...

Robert to człowiek zagadka, ponury, krnąbrny synuś nowobogacki, żyjący za pieniądze ojca, do tego traktujący kobiety bez żadnego szacunku. Tylko w niektórych momentach, bardzo nielicznych, możemy przeczytać o nieco o jego prawdziwym wnętrzu. Robert uczęszcza na tą samą uczelnię co Olimpia, jednak nie zwraca na dziewczynę żadnej uwagi. Zbiegiem okoliczności drogi tych dwoje spotykają się, kiedy to chłopak losuje Olimpię jako partnerkę na bal... Nie zdradzę Wam więcej, ale dodam na pocieszenie, że to istna bajka o "Brzydkim kaczątku" ;). 

Zacznę do tego, że czytało mi się bardzo przyjemnie, mimo, że o powieści można śmiało powiedzieć "ale to już było". Banalna, mocno przewidywalna i chwilami mocno przesadzona, a jednak wciągająca mimo wielu braków i niedociągnięć. Trzeba przyznać, że autorce udało się dobrze zrównoważyć dialogi z opisami, jednak z ubraniem w słowa uczuć nie poradziła sobie zupełnie. Zabrakło głębi, a całość jest sucha i oszczędna. Tam gdzie powinno być "wnętrze bohatera czy bohaterki" są opisane wydarzenia, które niczego do fabuły nie wnoszą, przez co bardzo trudno jest poznać naszą parę lepiej. Do tego akcja jest często mocno przesadzona i odnosiłam wrażenie, że pisana na siłę, jakby zabrakło autorce pomysłu. Tu wszystko jest czarne i białe, nie ma niczego pośrodku. 

Dużym plusem okazało się dla mnie to, że nie ma nadmiaru seksu, a jeśli już jest, to opisano go subtelnie i z gustem, przez co książka zyskuje w moich oczach. Jest tutaj potencjał, jednak niewykorzystany, ale mocno wierzę w to, że Monika Gut-Bartosiak jest takim samym, nieoszlifowanym diamentem, jak główna bohaterka i kolejna książka będzie dopracowana w najmniejszym calu.

Polecam powieść już nastolatkom ( głównie tym starszym), ale również wszystkim kobietom. Niech zobaczą przesłanie, które woła z książki "jesteś piękna, tylko musisz w to wierzyć".




















Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka