czwartek, 25 czerwca 2015

DZIEŃ 84 - CO TO JEST SZCZĘŚCIE ?


Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez człowieka jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie. W rozważaniach o jego naturze szczęście najczęściej określane jest w dwu aspektach:
Mieć szczęście oznacza: 
-sprzyjający splot okoliczności ,
-pomyślny los, fortuna,
-powodzenie w realizacji celów życiowych,korzystny bilans doświadczeń życiowych.
Odczuwać szczęście oznacza:
-(chwilowe)odczucie bezgranicznej radości, przyjemności, euforii i upojenia
-(trwałe)zadowolenie z życia połączone z pogodą ducha i optymizmem, ocena własnego życia jako udanego,wartościowego i sensownego.
Hmmm, jeżeli wierzyć w to, co mówi teoria, to nie mogę pisać o szczęściu bo... nie jestem szczęśliwą osobą. Nie skaczę do nieba, nie spełniłam swoich marzeń, a moje życie ciężko nazwać szczęśliwym, może udanym (w miarę) i wartościowym tak, ale nie szczęśliwym. Może dlatego, że dało mi nieźle w kość? A może tragedie, które mnie spotykają, zabiły we mnie wszystkie pozytywne uczucia? A może powinnam się leczyć? ;) Ostatni raz, kiedy odczuwałam bezgraniczną radość i euforię był... nawet już nie pamiętam kiedy. Chyba kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Bo chyba tylko dziecko potrafi być tak naprawdę szczęśliwe "tu i teraz", bez żadnych ale upajać się chwilą i szczerze się cieszyć. To jako dziecko skakałam po łąkach z uśmiechem zbierając kwiaty, nie martwiąc się o jutro. To jako dziecko cały świat był piękny i prosty. Ptaszek na drzewie, piątka w dzienniczku, lody Bambino w miejscowym sklepiku i buziak od mamy - to było prawdziwe, niczym nie zmącone szczęście. Patrząc na moje dzieci mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że czym młodsze, tym bardziej szczęśliwe. Starsze są już często bardziej wymagające, nadąsane, a synek potrafi okazywać radość z najmniejszej głupotki, np. z przejażdżki wózkiem pełnym siana. Też kiedyś jeździłam, ale wtedy to były wozy, ogromne wozy pełne siana, a ja tam na samej górze. Mówiło się na to "jechałam na furze".



Nawet kiedy córka była po operacji, nie czułam szczęścia, ale ogromną ulgę i wdzięczność do... losu, Boga, lekarzy? Kiedy synek zaczął chodzić (dosyć późno) czułam radość i dumę, ale nie było to nic wspólnego z euforią towarzysząca szczęściu. Często czytam na facebooku "jestem szczęśliwa" i zastanawiam się jakim cudem? Jakim cudem kolejne polubienie strony, może powodować stan uniesienia i szczęścia? Może ze mną jest coś nie tak, ale uważam, że szczęście to dość skrajne uczucie, tak samo jak nienawiść. Nie umiem odczuwać skrajnych uczuć. Nawet jeżeli chodzi o ludzi, to nie powiem, że kogoś nienawidzę, bo w moim słowniku nie ma takich pojęć. U mnie jest tak, że albo kogoś lubię, albo toleruję i tyle. Prosty podział. Ze szczęściem jest tak samo, nie ma go w moim słowniku - mogę się jednak cieszyć, lub być zadowoloną.

Stanisław Dygat napisał kiedyś mądre słowa:

"Są ludzie, którym szczęście mig­nie tyl­ko na mo­ment, na mo­ment tyl­ko się ukaże po to tyl­ko, by uczy­nić życie tym smut­niej­sze i okrutniejsze."

Tak, właśnie ja należę do tych "smutnych"ludzi. Na co dzień niby wesoła, pomocna, z każdym umiejąca porozmawiać i wysłuchać, na pozór... a w środku smutna i staram się nie myśleć o szczęściu, bo kiedy nie przyjdzie to nie będę zawiedziona, a jeżeli jednak się zjawi, będę miała niespodziankę :)

8 komentarzy :

  1. Też tak mam :), doceniam to co mam, bo zawsze może być gorzej, ale nie czuję jakiegoś wielkiego szczęścia. Myślę, że nawet nie muszę doświadczać na sobie wielkiego nieszczęścia, jednak patrząc na świat, jaki on potrafi być brutalny, ile w nim zła i cierpienia, jakoś nie potrafię się cieszyć z życia. Oczywiście są w nim fajne i radosne chwile, jednak na codzień tej euforii nie czuję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje,że my jesteśmy już zbyt dorośli żeby czuć pełnię szczęścia :(

      Usuń
    2. Mi też się tak wydaje Kochana :/ Szkoda, że nie zachowujemy tej dziecięcej beztroski i szczęścia...

      Usuń
  2. a ja tam nie patrzę na to jak jest postrzegane szczęście w książkach, encyklopediach czy wikipedię.
    Dla mnie największym szczęściem dziś było wyrwanie tego cholernego zęba przez którego nie spałam tyle nocy, a wiem że dzięki temu dziś padnę! i będę spać i spać. :)
    dla każdego szczęście jest czymś innym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,szczęście to pojęcie względne.Widzisz ja po wyrwaniu zęba mogę odczuwać ulgę,że już nie boli i jest po wszystkim i żal,że kolejny ząb"poszedł się paść"ale szczęście?Są dwie rzeczy,dzięki którym mogłabym poczuć prawdziwe szczęście -słowa męża"nie mam już raka" i widok Wielkiego Kanionu.Obie są pod dużym znakiem zapytania.Cieszę się,że masz już ten ząb usunięty,i nie mam pojęcia jak wytrzymałaś te dwa tygodnie bólu.

      Usuń
    2. jak to mówią niby mała ale hardo ze mnie babka ;)

      Usuń
  3. Bo moim zdaniem to jest kwestia podejścia do życia i pewnie gdybyś na nie spojrzała z trochę innej perspektywy to też mogłabyś powiedzieć "jestem szczęśliwa"
    Otarłam się bardzo blisko śmierci i wtedy zaczęłam doceniać te drobne rzeczy i cieszyć się z nich. Bóg pozwala bym rano mogła się obudzić zdrowa - czy to nie jest powód do szczęścia
    Urodziłam kochanego zdrowego syna i mogę patrzeć na niego i cieszyć się jego bezinteresowną miłością - kolejny powód do szczęścia
    Mąż, przystojny, inteligentny, pracowity i mój tylko mój okazuje miłość i jestem również z tego powodu szczęśliwa.
    Mam gdzie mieszkać, mam co włożyć do garnka i nie myślę o tym, że jutro nie będę miała za co nakarmić mojej rodziny.
    To jest dla mnie szczęście i cieszę się z tego co mam.
    A euforia, stan uniesienia chwilowy to mam podczas sexu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba również kwestia charakteru.Ty z natury jesteś bardzo pogodną osobą.Ja nie umiem być szczęśliwą,kiedy nade mną ciągle jest jakiś cień,po prostu nie umiem.Owszem cieszę się z małych rzeczy.A podczas sexu to mam orgazm :)

      Usuń

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka