wtorek, 26 stycznia 2016

DZIEŃ 304 - GÓWNIANE SPRAWY...


Dziś nie będzie ani lekko, ani przyjemnie. Będzie o robakach i gównianych sprawach. Musze jednak napisać o tym, bo może którejś mamie kiedyś to się przyda. Mój synek ma troszkę więcej niż trzy latka. Od urodzenia był zdrowym dzieckiem, nie licząc nietolerancji laktozy. Normalnie się rozwijał, normalnie sikał i robił normalnie kupkę. Kiedy skończył 1,5 roku zaczął cierpieć na zaparcia, bardzo bolesne. Najpierw wstrzymywał kupkę trzy dni, ale robił sam, potem kupka pojawiała się coraz rzadziej, aż po siedmiu dniach trzeba było podawać czopek. Niestety ta metoda okazała się bolesna, i na dodatek kupa była z krwią.
Lekarz twierdził, że to minie. Byliśmy też w szpitalu, ale tam nas wyśmiali, że oni się zaparciami nie zajmują. Zaczęłam podawać mikro wlewki MELLILAX, które nie powodowały bólu, jedynie opróżnianie. Strach synka był przy tym ogromny. Najciekawsze było to, że on kompletnie nie odczuwał potrzeby parcia. Mógł dwa tygodnie nic nie zrobić, ale nie mogłam do tego dopuścić żeby nie zatruć mu organizmu. Lekarka na tym etapie kazała podawać mu Hydroksizinę (lek uspokajający), żeby był otumaniony i nie bał się. Nie posłuchałam jej, bo gdzieś wgłębi czułam, że to nie jest to. Zaparcia nie mijały, robiłam kolejne wlewki, jelita się rozleniwiły. Kiedy myślę, o tym czasie, chce mi się płakać, tak, jak synek płakał widząc nocnik. On tak potwornie się go bał, że wpadał w histerię. Poszłam kolejny raz do lekarki. Jej kolejna diagnoza to były słowa" zła dieta". Może nie przestrzegam jakoś strasznie zdrowego żywienia, ale bez przesady, nie karmię dziecka chipsami i słodyczami na śniadanie, obiad i kolację. Było coraz gorzej. Zapomniałabym, dostałam też syrop na poprawę pracy jelit (Debridat), też nic. Nawet wlewki i czopki przestały działać. Przez przypadek spytałam znajomej (internetowej) czy ma na takie coś radę. Miała - odrobaczyć dziecko. Oczywiście lekarka uznała, że to nie to, więc zawiesinę na robaki uprosiłam w aptece bez recepty, a dla pozostałych domowników tabletki. Synek zawiesinę wypił. Dodatkowo znajoma poradziła mi saszetki DICOPEG JUNIOR. Są to lekko przeczyszczające saszetki, usprawniające również pracę jelit. Mają smak cukru, więc dziecko pijąc to czuje smak słodkiej wody , mleka czy herbaty. DICOPEG jest bez recepty. Całą kurację rozpoczęłam w piątek, a wczoraj synek zrobił sam kupkę do nocnika. Nawet nie wiedział kiedy. Dziś była powtórka z rozrywki, z tym, że dziś potwierdziło się, że ma owsiki, bo było je widać, żywe jeszcze. Za dwa tygodnie bierze kolejną dawkę zawiesiny. To, co lekarz uznał, za błąd w żywieniu, okazało się owsikami. Dla tych co pomyślą, że kiepska ze mnie matka, bo synek ma robale od razu tłumaczę, że owsiki są na owocach, warzywach, wszędzie gdzie dziecko sięgnie rączką. Są też w szkolnych ubikacjach, a do szkoły chodzi moja średnia córka, która dziś dopiero przyznała się, że jej też się ta dolegliwość właśnie przytrafiła. Od piątku codziennie gotuję pościele i bieliznę, a potem wszystko prasuję, Codziennie dwie godziny prasowania. Myję klamki, zabawki, włączniki itd.itp. Wygraliśmy walkę, bo wiem co dolega mojemu dziecku, ale wojna jeszcze przed nami...Biję się z myślami czemu na to wcześniej nie wpadłam? Ja matka trójki dzieci?Nie wiem, może dlatego, że w życiu bym nie pomyślała, że taki mały robaczek może zrobić takie spustoszenie w organizmie dziecka. I biję się też z myślami dlaczego lekarz PEDIATRA, który ma doświadczenie z dziećmi, woli dawać leki na uspokojenie, niż zrobić podstawowe badania kału? Czemu moje dziecko musiało się tyle wycierpieć?
Baner

21 komentarzy :

  1. Matko kochana, jak bym dopadła tą lekarkę to musieli by mnie trzymać, jak można tak lekceważyć dziecko i objawy, masakra jakaś !!!!!!!!!!
    Całe szczęście w porę pomogłaś, brawo TY, biedne maleństwo tyle się nacierpiało.
    A lekarce masz nagadać do słuchu, bo przez takie osoby, nasze dzieci niepotrzebnie cierpią.
    Trzymajcie się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że jej chyba nawet nie przyszło do głowy, że dziecko w tym wieku najprawdopodobniej ma owsiki.Przecież to powinno być jej pierwszą myśla.

      Usuń
  2. Niektórzy lekarze minęli się z powołaniem i zajmują miejsca, na których powinien być ktoś inny, lepszy. Dobrze, że o tym piszesz. Być może komuś faktycznie się to przyda. Jeżeli chodzi o leki uspokajające to lekarze uwielbiają je przepisywać i wmawiać ludziom depresję i nadmierny stres. Ja też kilka lat temu byłam faszerowana tym gównem, po którym nawet wstać z łóżka nie mogłam, bo lekarzom nie chciało się sprawdzić dokładnie co mi jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele w internecie czytałam o takich zaparciach, i nigdzie, dosłownie nigdzie nie widziałam, że to moga być owsiki. Mam nadzieję, że mój post przyda się innym mamom.

      Usuń
  3. O jejku...najważniejsze, że wiadomo gdzie leży przyczyna i teraz można ją leczyć.
    Mój syn miał już dwa razy takie badania bo bardzo często zgrzyta w nocy zębami i lekarka mówiła, że robaki mogą być tego przyczyną ale nic nie wykazało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po1,5roku męczarni,przypadkiem diagnoza sama się postawiła. Nawet nie wyobrażasz sobie ile razy płakałam razem z synkiem.

      Usuń
  4. Ku...hydro dla malego szkraba? Powalilo ja ku... zupełnie! Przepraszam, ze sie unosze ale to co ostatnio widze wsrod lekarzy to jakas paranoja. Jak oni zdaja egzaminy skoro podstawowych badan nie racza nawet zlecic. Większosc moich znajomych ma klopot z znalezieniem dobrego lekarza dla dzieci. Znam przypadek leczenia dziecka przez kilka miesiecy na zapalenie płoc, ktorego jak się okazalo niedawno dziecko nie miało. O mojej corce juz Ci pisalam, znam wiele takich sytuacji gdzie lekarze leczyli nie to co trzeba a na prosby o badania lub sugestie, ze to moze cos innego, reakcje nerwowe bo przeciez to oni lekarze nie matki. Współczuję i wierze, ze teraz juz wszystko bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze to takie święte krowy, ŁAskę robią, że coś robią, a jak już robią, to zwykle nie to co trzeba. U nas jest tak, że idziesz do lekarki i ona się pyta"a co Pani myśli?co by przepisać"

      Usuń
  5. O jejku!!! Też bym nie pomyślała, że to mogą być owsiki....!! Na szczęście moja lekarka pediatra nie unika skierowań na badania moczu i kału

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja słucha przełożonej, a przełożona oszczędza na wszystkim :(

      Usuń
  6. Uczymy się o różnych chorobach i między innymi o owsikach również. Wiemy, że to paskudna sprawa i że nie jest to wina rodzica czy też nie wskazuje na brud w domu (podobnie jest z wszami).
    Dobrze, że wiesz już z czym walczysz! Będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz muszę się tego cholerstwa jakoś pozbyć, a to syzyfowa praca. Dzieci ciągle w coś wsadzają rączki, nie zawsze da się je upilnować.

      Usuń
  7. Chyba każdy z nas chociaż raz zawiódł się na lekarzach. Szkoda tylko, że przez to Twój synek tak długo cierpiał. Najważniejsze, że teraz wiesz z czym walczysz.

    OdpowiedzUsuń
  8. czlowiek sie uczy na pierrwszym dziecku tak naprawde

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście dość nietypowe objawy, jak na owsiki, ale najważniejsze, że udało Wam się ustalić co to. Teraz już przynajmniej wiesz, z czym walczysz. A walczy z tym niemal każda mama. Moja w dzieciństwie też się z tym zmagała i ja mam świadomość, że dziecko może mi też to przynieść - choćby z placu zabaw.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co napisać... chyba tylko - współczuję i trzymam kciuki :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym tę lekarkę wypatroszyła...

    OdpowiedzUsuń
  12. Najważniejsze że już wiesz co było przyczyną, ja czytałam o takich sytuacjach w związku z astmą tzn. glisty ludzkie podobno mogą ją powodować i były przypadki że lekarze nie mogli stwierdzić co jest przyczyną, aż po jakimś czasie okazało się że to właśnie glisty. Podobno 90% ludzi ma w sobie pasożyty, tylko ciężko je wybadać i rzadko dają o sobie znać, dopiero gdy pojawiają się jakieś problemy to zaczynamy szukać przyczyny.

    OdpowiedzUsuń
  13. I ufaj człowieku lekarzom! Zgroza chorować w tym chorym kraju... dobrze, że się już wyjaśniło co synkowi dolega :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oby mniej takich sytuacji i takich lekarzy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że się wyjaśniło. Ja bym nie wpadła na to, że to właśnie był powód tych zaparć :(. Lekarz powinien wiedzieć, ale sama wiem, że co lekarz to inna opinia... niestety trudno o dobrego pediatrę :(

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka