Ile jeszcze śmierci przyjdzie mi przeżyć? Są ludzie, szczególnie mi bliscy. Krzysztof był jednym z nich. To on ostatni widział Ciebie żywego i również odprowadzał Cię wzrokiem, kiedy jechałeś już w worku do kostnicy... Od wczoraj jesteście już razem, gdzieś tam u góry...
W takim dniu jak dziś, żadne słowa nie są odpowiednie, bo żadne nie oddadzą bólu kobiety, która straciła męża. Nie ma takich słów! Nie będę dziś pisała o sobie, bo cokolwiek bym nie napisała, będzie nie na miejscu, przy tym, co się stało. Powiem tylko :
spoczywajcie w pokoju [*]
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.