Powiem szczerze, że w erotykach niewiele potrafi mnie zaskoczyć, a jednak "Debiutant" miał tę moc i spowodował u mnie niedowierzanie. Jednak czy zaskoczenie było pozytywne? Przekonajcie się sami...
Zaczniemy dziś od okładki, która bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie zestawienie kolorów i zawsze przyciąga ono mój wzrok. Tym razem nie było inaczej, ale jeszcze się nie zdarzyło, żeby okładka książki wydawnictwa Harper Collins nie przypadła mi do gustu.
"We wtorki i piątki Stephen Worthington wykłada na uczelni. W weekendy
chodzi na obiad do rodziców. Kilka razy w tygodniu ćwiczy na siłowni z
młodszym bratem, a wieczorem wraca do domu o rozsądnej godzinie. Zawsze
sam. Stephen ma tylko jeden problem, który nazywa się Julia Wilde.
Najbardziej nieposkromiona studentka, jaką spotkał. Nieuprzejma,
prowokująca, nieznośnie irytująca. Stephen nie może się doczekać końca
semestru, żeby Julia wreszcie zniknęła mu z oczu. Życie jest jednak pełne niespodzianek. Pewnego wieczoru Stephen trafia
do mieszkania Julii. Nagle staje się uczniem w sypialni wyrafinowanej
bogini seksu."
Stephen jest wykładowcą na uczelni. To mężczyzna niezwykle poukładany i pedantyczny. Jest młody, ma raptem 33 lata i przystojny, lecz pod warstwą niemodnych ubrań i staroświecką fryzurą trudno to zauważyć. Taka "Brzydula" w męskiej wersji. Jego poukładane życie od jakiegoś czasu burzy pewna studentka, wyjątkowo pewna siebie o ekstrawagancka. Zdawać by się mogło, że nasza para nie pała do siebie sympatią... ale czy na pewno?
Julia - piękna studentka, która uwielbia denerwować Stephena - denerwować, ale i podniecać. Jest tajemniczą dziewczyną, całkowicie inną od ideału o jakim marzy profesor, o ile taki ideał istnieje. Jest niepoukładaną bałaganiarą, ale... jest też seksualnym marzeniem każdego mężczyzny. I ten właśnie ideał zwraca uwagę na naszego, skromnego nauczyciela...
Kiedy tych dwoje spotyka się po za salą wykładowczą, wiele może się zdarzyć, tylko jak skromny i niedoświadczony profesor poradzi sobie z zaspokojeniem seksualnego wampa? Czy to jest możliwe? Powiecie, że koligacje profesor - studentka były w literaturze już wiele razy - owszem były, ale ja pierwszy raz czytałam powieść po pierwsze z punktu widzenia mężczyzny, a po drugie mężczyzna ten jest całkowicie niedoświadczony seksualnie i to profesor staje się uczniem swojej studentki. Dwie skrajności, ale jak to mówią "przeciwieństwa się przyciągają".
Kiedy tych dwoje spotyka się po za salą wykładowczą, wiele może się zdarzyć, tylko jak skromny i niedoświadczony profesor poradzi sobie z zaspokojeniem seksualnego wampa? Czy to jest możliwe? Powiecie, że koligacje profesor - studentka były w literaturze już wiele razy - owszem były, ale ja pierwszy raz czytałam powieść po pierwsze z punktu widzenia mężczyzny, a po drugie mężczyzna ten jest całkowicie niedoświadczony seksualnie i to profesor staje się uczniem swojej studentki. Dwie skrajności, ale jak to mówią "przeciwieństwa się przyciągają".
Erotyk, pisany z narracją męską... Opowiada mężczyzna, który ma niewielkie doświadczenie z kobietami, a który dla tej jedynej jednak jest od razem bogiem seksu... Powieść pokazuje nam też, że mężczyźni również mają swoje kompleksy i że często są one związane ściśle z naszą, kobiecą biernością i zbyt wielkimi oczekiwaniami. Wszystko to jest opisane powoli, spokojnie, słowo po słowie, tak, żeby nie umknął nam żaden szczegół fabuły. Wyjątkowe jest też to, że mało tutaj wulgaryzmów, a seks opisany jest subtelnie i nie ma go w nadmiarze.
Mi się podobało, mimo tego, że autorka chwilami przesadzała z pewnymi zachowaniami zwłaszcza profesora, który był tak nieśmiały, że wstydził się własnego cienia. Nie jest to może dzieło wśród erotyków, ale daje sporo humoru, świeżości i odskoczni. Cóż można chcieć więcej od tego typu literatury.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.