niedziela, 7 lutego 2016

SOKI Z OGRODÓW SABINU...Z NATURĄ ZA PAN BRAT...


Zima za oknem, śnieg...Myślami ciągle wracam do lata, do owoców zrywanych prosto z drzewa, do pachnących jabłek, czereśni, porzeczek, malin... Niestety nie ta pora roku, ale głowa do góry, znalazłam coś co jest równie pyszne, równie zdrowe i naturalne...
Zapraszam Was do Ogrodów Sabinu...



Nasze Ogrody

"Nasze ogrody są zatopione w sercu nienaruszonej przyrody. Z dala od cywilizacji. Pośród łąk, lasów i jezior cichej i spokojnej krainy leżącej nieco na uboczu wielu podróży. Kraina nasza została ukształtowana przed tysiącami lat przez wycofujące się lodowce. W pozostawionych, wyrytych w ziemi bruzdach powstały czyste jeziora, zaś pofałdowane tereny szybko porosły przepastnymi borami i lasami.
Nasze lasy bogate są w zwierzynę i wszelkiego rodzaju owoce leśne i grzyby.
Od wieków ludzie naszej krainy żyli z tej ziemi. Kraina Ogrodów Sabinu
to miejsce gdzie swobodnie przechadzają się stada żubrów
Ta kraina ma tysiące jezior choć nie jest Mazurami, ma żubry choć nie jest Białowieżą, ale ma też stare odmiany
jabłoni z których powstają nasze doskonałe soki jabłkowe."









Soki z "OGRODÓW SABINU" są...nawet nie wiem jak to ująć...są pyszne, niesamowicie orzeźwiające i z każdym łykiem czujemy jak w nasze ciało wlewa się energia. Soki robione są z dawnych, starych odmian jabłoni. Teraz już takich nie ma. Obecnie sadzi się drzewka niskie, łatwe w utrzymaniu. Te stare jabłonie to takie, jakie są w moim ogrodzie. Wielkie, rozłożyste, rzucające cień na cały ogród. Kosztele, jabłka landsberskie i jabłka Cesarza Wilhelma, to iście królewska rodzina, takich smaków nie znajdziecie na sklepowych półkach z owocami. Te jabłka, to jak owoc z rodowodem...

"Soki nie z koncentratu!

Z ogromną radością obserwujemy rosnące zainteresowanie smacznymi i zdrowymi sokami bezpośrednio tłoczonymi. Przez lata byliśmy zalewani wątpliwej jakości sokami odtwarzanymi z koncentratu. Naszym zdaniem soki z koncentratu są mniej wartościowe ponieważ:

1. Powstają przez odparowanie wody, co oznacza, że wcześniej muszą być bardzo mocno podgrzane.
2. Tłoczy się je często ze słabej jakości surowca np. spadów, nie prowadzi się restrykcyjnej selekcji.
3. Aby uzyskać lepsze wynik tłoczenia do soków dodaje się substancji chemicznych.
4. Soki są przejrzyste (nie mętne) ponieważ są klarowane. Klarowanie wymaga dodatku chemikaliów.
5. Owoce obcego pochodzenia wchodzące w skład niektórych soków nie są zbyt restrykcyjnie sprawdzane.

Tłoczenie naszego soku wygląda tak:

1. Bierzemy jabłka, które wcześniej dokładnie sprawdziliśmy i wyselekcjonowaliśmy.
2. Myjemy je i starannie badamy.
3. Trafiają na prasę, która wyciska z nich przepyszny sok.
4. Chwile później sok ten trafia do butelki, jest już zapasteryzowany."

Soki te zamknięte są w szklanych butelkach. Dla całej rodziny zaopatrujecie się w większą, a dla jednej osoby wystarczy mała butelka, która śmiało zmieści się w torebce. Zakrętki są takie, jak w "kubusiach", czyli jak zrobią pstryk przy odkręcaniu, to znaczy, że butelka nie była wcześniej otwierana i nasz sok jest świeżuteńki. Każdy z nich zrobiony jest z jabłek, o których pisałam wyżej, ale nie tylko. Ogrody Sabinu proponują nam również soki jabłkowe z dodatkiem aronii, malin, porzeczki, czarnego bzu i żurawiny. Ich smak absolutnie nie przypomina smaku soków z kartonów. Ci, którzy wyciskają w domach soki na sokowirówce, wiedzą jak może smakować taki napój. Nie jest zbyt słodki, bo jedyny cukier to ten, który występuje naturalnie w owocach, sok jest mętny (naturalnie) ponieważ nie jest klarowany (przecież te z sokowirówki również nie są przejrzyste) i wyraźnie możemy wyczuć w nich owoce i słońce...tak, właśnie słońce. Powiem szczerze, że zakochałam się w nich wszystkich, ale moim numerem jeden jest sok jabłkowy z dodatkiem malin.

Znacie soki z "Ogrodów Sabinu"?

26 komentarzy :

  1. Mmm...co tu napisać mniam, mniam :) uwielbiam soki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój opis sprawia, że ślinka cieknie.
    Na pewno są pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój opis sprawia, że ślinka cieknie.
    Na pewno są pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie sobie pomyślałam, że ten z malinami to musi być pychota.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio mam manię na wszystko co zdrowe! Myślę, że jabłkowy z dodatkiem malin stałby się i moim ulubieńcem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne soczki :) To lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. JAKIE PIĘKNE soki! Nie znam ich i u mnie też śniegu dawno już nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też śniegu nie ma, ale jak pisałam tego posta to był :)

      Usuń
  8. oj aż piś się zachciało :) napewno pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym chętnie wypiła ..bardzo lubie soki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, zasmakowałby mi napewno xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja córka uwielbia soki, zwłaszcza jabłuszkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znałam tej firmy, ale soczki prezentują się faktycznie smakowicie i na tle tej zimowej scenerii ładnie kontrastują :) Takie wspomnienie po wiośnie i lecie, zamknięte w butelkach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię takie soki - to samo zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczynom to chyba wystarczyły by dwa dni żeby wszystkie te buteleczki opróżnić. Pysznie wygądają

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś dla mnie! Z chęcią bym spróbowała. :-)

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Z takich soków często robimy galaretki! :) Pychotka ale niestety tych konkretnie nigdy nie miałyśmy ani ich nie widziałyśmy ;/

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka