wtorek, 28 marca 2017

"IGRAJĄC Z OGNIEM. W SIECI" - T. E. SIVEC...



W życiu tak już jest, że często to, co sobie postanowimy nie do końca się spełnia, bo przewrotny los ma inne plany wobec nas. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Przekonuje się o tym bohaterka książki, o której dzisiaj opowiem.




Zło czai się za rogiem...
Czasem jedno małe wydarzenie zmienia całe nasze życie, wywracając wszystko do góry nogami. Austin żyje szybko i intensywnie, służba w elitarnym Navy SEAL dostarcza mu adrenaliny, a czas wolny wypełniają przelotne romanse. Pewnego dnia poznaje siostrę swojego najlepszego przyjaciela z oddziału, Brady’ego — i obiecuje się nią zaopiekować. Gwen pragnie w życiu tylko spokoju, szczególnie że właśnie udało jej się razem z córeczką uciec od męża sadysty. Ta para różni się od siebie jak ogień i woda. Ich drogi szybko by się rozeszły, gdyby w życiu Gwen nie zaczęły się nagle dziać dziwne i niepokojące rzeczy, z którymi sama nie jest w stanie sobie poradzić. W tych ekstremalnych okolicznościach między dwojgiem tak różnych ludzi niespodziewanie rodzi się uczucie. Ale czy przetrwa tę ciężką próbę? Trzecia odsłona bestsellerowej serii „Igrając z ogniem” raz jeszcze wciągnie Cię bez reszty. Fascynujące psychologiczne portrety bohaterów, narastająca atmosfera niebezpieczeństwa i nieoczekiwane zwroty akcji to znaki rozpoznawcze doskonałej prozy Tary Sivec. 


Gwen - główna bohaterka, pewnego dnia ucieka wraz ze swoją córeczką od męża sadysty. Pobita, psychicznie zmaltretowana i połamana, szuka schronienia u swego brata i odnajduje je tam. Powoli demony przeszłości znikają z jej życia, a ona znów staje się kobietą piękną i pewną siebie. Pomaga bratu prowadzić agencję detektywistyczną, opiekuje się swoją córeczką i marzy... marzy o tym, by jej mąż już nigdy jej nie odnalazł. Niestety przeszłość wraca wraz z pozwem rozwodowym wysłanym do męża...

Austin - przyjaciel brata Gwen. Razem służyli w wojsku. Austin nadal jest komandosem, przystojnym, pewnym siebie i aroganckim facetem o wielkim sercu.  Żyje tu i teraz, od jednej misji do drugiej. Związki nie są dla niego, dlatego też szuka jednorazowych przygód. Można by pomyśleć, że to typowy podrywacz, ale w tym, jak traktuje kobiety kryje się coś innego. Czekając na kolejną misję, na prośbę przyjaciela, opiekuje się Gwen, której najprawdopodobniej grozi niebezpieczeństwo. I jak takiego nie kochać. Czy będzie w stanie ochronić dziewczynę, a jednocześnie się od niej nie uzależnić?

"Igrając z ogniem. W sieci" to trzecia część serii,  opowiadająca tym razem o siostrze Bradyego, którego poznaliście w mojej poprzedniej recenzji. Każdą część można czytać osobno. Szczerze mówiąc, ja sama dopiero przy trzecim tomie zorientowałam się, że to kontynuacja losów bohaterów, z tym, że w poprzednich tomach, byli oni bohaterami drugoplanowymi. Mam kiepską pamięć do imion, a na dodatek wszystkie części czytałam w sporych odstępach czasu, co spowodowało moją amnezję. Jednak to udowadnia, że można czytać je oddzielnie.

Pamiętam jak zaczęłam sięgnęłam po pierwszy tom i jakoś mi się nie spodobał. Czegoś mi w nim zabrakło. Drugi wciągnął na maksa, a trzeci, o którym dziś piszę, spowodował czytelniczy orgazm. Niby nic, niby zwykła, mało oryginalna historia, a dreszcz emocji przebiegał mi po plecach co chwilę. Do końca nie wiedziałam kto stoi za sprawą. Autorka genialnie pociągnęła tajemniczy wątek. Dopiero pod koniec, można było powolutku się domyślać, ale tylko domyślać, bo zakończenie i tak mocno mnie zaskoczyło.

Połączenie namiętności, strachu przed związkiem, przemocy fizycznej i psychicznej w rodzinie i rodzącego się uczucia do wielkiego komandosa, ćwiczącego z sześciolatką ataki komandoskie na barbie (ubrane na różowo) - świetne. Raz śmiałam się do łez, a innym razem płakałam. Tak skrajne uczucia, a autorka potrafiła je przekazać i połączyć w sposób bardzo naturalny. Nie znajdziemy tu zbędnych opisów, wszystko jest zrównoważone i ma sens. Dialogi także okazały się ciekawe. Brawo!

"W sieci" jest najcieńszą z części, co powoduje, że czyta się ją błyskawicznie, a po skończeniu tylko jedno ciśnie się na usta - "za mało". Nigdy nie myślałam, że można tak świetnie połączyć wątki romantyczne z kryminalnymi. Genialne. Wartka akcja, dreszczyk emocji, mocniejsze bicie serca - to jest to, co lubię w książkach i tutaj to dostałam.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka