piątek, 1 września 2017

"NAJLEPSZY POWÓD BY ŻYĆ"- AUGUSTA DOCHER...




Augusta Docher jak widać pisze pełną parą, co mnie niezwykle cieszy, albowiem uwielbiam wszystko, co wyjdzie spod pióra tejże autorki. Czy z "Najlepszy powód by żyć" było tak samo? Czy kolejny raz zamknęłam książkę, z poczuciem tęsknoty?



Kiedy otrzymałam maila od wydawnictwa, z propozycją przedpremierowej recenzji książki "Najlepszy powód by żyć" nie zastanawiałam się długo. Już patrząc na piękną okładkę i autorkę, która napisała powieść, wiedziałam, że popłynę wraz z tokiem wydarzeń i kolejny raz znajdę się w świecie wykreowanym przez Augustę Docher.  Kolejnym "za" był przesłany w mailu opis:

 "Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią. "

Dominika budzi się po kilku dniach. Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić. Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie. Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała. Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem…Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę. Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać? I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć?"

Dominika Bąk to główna bohaterka. Zdawać by się mogło, że ma wszystko - rodzinę, "wypasiony" dom, pieniądze, chłopaka i przyjaciół. Jednak okazuje się, że nie wszystko - rodzice Dominiki nie do końca się dogadują, można wręcz stwierdzić, że wcale. Głównym powodem jest nimfomania matki. Dominika znosi to dzielnie, gdyż wspiera ją przyjaciółka, która z czasem okazuje się być całkiem inną osobą niż początkowo można myśleć i chłopak. Aż nadchodzi ten wieczór - kolejna kłótnia, Dominika, której miało nie być w domu, benzyna, ogień i... paląca się córka zamiast matki... Straszna tragedia. Dominika na długie miesiące trafia do szpitala, a tato do więzienia. 

Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuje młoda dziewczyna, która już nigdy nie odzyska swojego nieskazitelnego ciała. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuje, kiedy jej życie traci sens. Jak teraz żyć? Jak poradzić sobie z samą sobą, swoim lękiem i nabrać sił do walki, kiedy ciało wre i boli? Szczęściem w nieszczęściu jest to, że opiekuje się Dominiką bardzo mądry lekarz, a potem poznaje kolejnego, który będzie chciał ją uzdrowić, zwłaszcza jej ciało. Problem w tym, że to nie ciało jest problemem, lecz dusza dziewczyny, a tutaj medycyna nie pomoże - za to wielką pomocą będzie brat lekarza. Czy "czarnej owcy" rodziny uda się pokonać demony Dominiki?

Autorka wprowadza nas w świat załamanej nastolatki. Prostym i często potocznym językiem ukazuje uczucia, desperację i siłę, jaka drzemie w człowieku i w... miłości, która potrafi zaleczyć największe rany duszy. Potoczny język, jakim "mówią" bohaterowie trochę mnie zastanawia, bo to już kolejna książka Augusty napisana w ten sposób. Bohater wykształcony, albo mający zadatki na człowieka uczonego posługuje się językiem, jaki słyszę wśród nastolatków. To jedyny minus powieści widziany przez mnie.

Świetnym zabiegiem jest podział rozdziałów na "teraz" i "przedtem", na dodatek ukazane na zmianę oczami Dominiki i Marcela. To coś nowego i świeżego dla mnie, mimo, że chwilami trudno było mi się połapać, kto w danym momencie jest opisywany. Dialogi i opisy są wyważone, język literacki obrazowy, a całość wciągająca i mądra. Mimo, że fabuła napisana jest lekko, to lektura niesie ze sobą przesłanie, zmuszając nas do refleksji nad tym, co w życiu jest ważne, jednocześnie ukazując jak bardzo życie ludzkie może być poplątane. Jednak z każdego upadku można się podnieść, wystarczy tylko znaleźć osobę, która będzie z nami szła ramię w ramię, podając je przy każdym potknięciu.

Polecam "Najlepszy powód by żyć" czytelnikom wątpiącym we własne siły, oraz takim, którzy szukają w literaturze czegoś lekkiego, a zarazem głębokiego.






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka