sobota, 24 lutego 2018

"ROCK WAR. TOM 1. MAD&BAD" - ROBERT MUCHAMORE... WYDAWNICTWO JAGUAR...


Czy książka młodzieżowa może być dostatecznie interesująca, bym poświęciła jej kilka godzin swego czasu? Może, bo nawet kilka takich udało mi się już przeczytać. Tym razem również sięgnęłam po tę tematykę, mimo, że jest tak różna od moich literackich zainteresowań. Czy było warto?



"Autor bestselerowego Cheruba powraca w znakomitej formie z nową niegrzeczną serią o młodych muzykach rockowych. Konkurs talentów z Londynie, jak każda tego rodzaju impreza, przyciąga tysiące młodych ludzi pełnych pasji, ale też desperacko próbujących odnieść sukces.
Po setkach godzin ćwiczeń w małych i większych miasteczkach, przyjeżdżają by wykorzystać swoją być może jedyną szansę. Dla jednych to szansa na nowe życie gwiazdy, dla innych jedynie niebezpieczna przygoda. Książka dla czytelników prawie dorosłych."

Ciekawy opis prawda? Właśnie dzięki niemu zainteresowałam się tą pozycją, no bo przecież miało być niegrzecznie, rockowo i niebezpiecznie. Na samą myśl o takiej fabule przechodziły mnie ciarki. Czy rzeczywiście tak było? Chyba jednak nie.

Grupa, a właściwie trzy grupy nastolatków, to główna podpora fabuły. To młodzi ludzie wywodzący się z całkowicie odmiennych środowisk, a mimo to, umiejących ze soba współpracować i dzielić  się marzeniami o podbiciu świata. To prawdziwa młodzież z pasją, która ucieka w muzykę, by na moment zapomnieć o problemach, bo nie ważne jest czy wywodzisz się ze slumsów czy z dzielnicy bogaczy - problemy zawsze były, są i będą! Jednak konkurs talentów, w którym owe trzy zespoły zamierzają wziąć udział, osładza im codzienność, a jednocześnie zacieśnia więzy przyjaźni. 

Autor w bardzo ciekawy sposób pokazał nam życie nastolatków, którzy przecież są często przez nas dorosłych traktowani z przymróżeniem oka. Gdzieś tam, w tym naszym dorosłym życiu zapomnieliśmy chyba, że młody człowiek dużo bardziej przeżywa każdą porażkę i dużo gorzej radzi sobie z problemami. Chociaż... patrząc tutaj na jedną z bohaterek, czternastolatkę, opiekującą się niepełnosprawną babcią, chwilami miałam wrażenie, że jednak ona radzi sobie lepiej niż poradziłabym sobie ja. 

Mimo wielu interesujących rzeczy opisanych w Mad&Bad, książka mnie nie powaliła. Tematyka może nawet i byłaby ciekawa, bo środowisko muzyczne, nawet to dopiero kiełkujące, potrafi zaciekawić, ale pod jednym warunkiem - musi być dobrze opisane, a tutaj, no cóż, szału nie ma. Bardzo denerwował mnie fakt, że większość bohaterów ma dwanaście i trzynaście lat. Moja córka ma tyle i wierzcie mi, że mimo jej rozsądnej natury, żadną miarą nie mogłaby być na etapie bohaterów. Ich zachowanie bardziej wskazywałoby na wiek siedemnastu lat. Autor po prostu postarzył naszą młodzież i niestety przesadził z tym. 

Kolejną rzeczą, która sprawiła, że powieść nie będzie jedną z moich ulubionych jest fakt, że całość napisana jest na jednym poziomie emocjonalnym. Kiedy akcja jest smutna - jest nijak, kiedy wesoła - również jest nijak - bez emocji, bez zrywów i bez szału. Sięgając po powieść autora bestsellerów liczyłam na więcej. Nie siegnę zatem po tom 2.

Podsumowując - książkę polecam czytelnikom lubiącym lektury depresyjne, które ciężko się czyta, ale za to wywołujące w człowieku wile refleksji. 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka