wtorek, 3 lipca 2018

"ANKA I DIABEŁ STRÓŻ" - NINA MAJEWSKA-BROWN...


Przed wami druga część opowieści o tytułowej Ance, kobiecie do bólu realistycznej, aczkolwiek tak naiwnej, że aż trudno w to uwierzyć. Jednak życie, nie tylko bohaterki, pisze różne scenariusze i chyba nie do końca możemy ją krytykować...



Ankę już znacie. To czterdziestoletnia mężatka, której małżeństwo krótko mówiąc "sypie się". Nie dość tego, kobieta właśnie ma zostać babcią, a na dodatek spotyka miłość swojego życia... wirtualną... Nie znając realnie swego wybranka, Anka postanawia dla niego zaciągnąć kredyt, zapożyczyć się u znajomych i rezygnuje z wielu rzeczy, które powinny być dla niej priorytetowe. Powiem szczerze, że kiedy postawiła się nareszcie swej wrednej szefowej, byłam przekonana, że ma głowę na karku, ale najwyraźniej samotność i zamieszkanie na wsi, której szczerze nie lubi "padło jej" mocno na rozum. A tyle się mówi o zawieraniu znajomości przez internet i niebezpieczeństwami z tym związanymi... Mimo szeregu niefortunnych wydarzeń, cały czas wierzyłam w Ankę, bo jest moją rówieśnicą i wiem, że kobiety w tym wieku czasem "idą na spontana", ale zawsze w samą porę przychodzą po rozum do głowy. Czy w jej przypadku także tak będzie?

Tak, jak w poprzedniej części, powieść czyta się lekko i przyjemnie. Bez problemu wczułam się też w rolę głównej bohaterki, być może dlatego, że autorka rewelacyjnie potrafi ująć w słowa "stan umysłu" kobiety czterdziestoletniej. Tak, tak - to nie o wiek tu chodzi, a o wspomniany stan. Czytelnik nie zostanie zanudzony przydługimi opisami, bo są one świetnie zrównoważone z dialogami, a te drugie zostały przedstawione w oryginalny, czasem humorystyczny, a czasem poważny sposób. Do kreacji Anki również nie można się przyczepić, bo mimo całego bałaganu jaki się za nią ciągnie, ma swój indywidualny charakter, który pozwala ja lubić, mimo, że chwilami trudno ją zrozumieć. Bardzo przypadło mi do gustu lekkie i plastyczne pióro autorki. Wyraźnie widać, że pisanie sprawia jej przyjemność i wyssała go z mlekiem matki. Genialnie wplotła też w tekst nauki dla nas wszystkich dotyczące przede wszystkim znajomości internetowych, ale również opowiedziała o problemach dojrzałych kobiet, których nikt nie zauważą, no bo przecież w tym wieku już nic nie można oczekiwać od życia, albo nic już nie wypada. 

Polecam książkę czytelnikom, którzy lubią literaturę lekką, a zarazem wnoszącą w czytelniczy świat coś więcej niż tylko seks i słodkie słówka.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka