czwartek, 27 grudnia 2018

DZIEWIĘĆDZIESIĄTY ÓSMY DZIEŃ BEZ CIEBIE... MAMO, CZY TY TEŻ MASZ UCZUCIE JAKBY...



"Mamo, czy Ty też masz uczucie jakby tata przytulał Cię w nocy?"... Takie pytanie zadał mi Iruś przedwczorajszego ranka. Zapomniałam o tym napisać w poprzednim liście. Kochany... przytulaj te nasze dzieci mocno, tak długo, jak będą tego potrzebowały.




Kiedy ja szukam znaków od Ciebie często myślę, że sobie dopowiadam, kiedy je znajduję, jednak Iruś...on ma sześć lat i nie szuka tylko czuje je prawdziwie. Nikt nie jest bardziej szczery niż dziecko. Dzięki temu niewinnemu pytaniu wiem, że byłeś, jesteś i będziesz z nami, co prawda nie ciałem, ale duchem. Nawet sobie nie wyobrażasz jakie to dla mnie pocieszenie, ale jednocześnie ból, że nie możesz być blisko nas fizycznie. Dzięki temu niewinnemu pytaniu wiem już jednak na pewno, że tam po drugiej stronie istnieje coś, co daje nadzieję. Wreszcie znalazłam odpowiedzi na moje pytania i rozwiały się wszelkie moje wątpliwości. Wierzę też mocno w to, że i mnie będzie kiedyś dane poczuć, jak mnie przytulasz.

Święta minęły, nastały normalne dni. Zastanawiam się co zrobić z choinką? Czy już ją rozbierać? Zawsze robiłam to od razu po świętach, tylko że tym razem będę ją rozbierała sekatorem, gałązka po gałązce, bo drzewka mierzącego 2,5 metra przez okno nie wyrzucę, a ciągnąć ją przez cały dom też nie ma sensu. Szczerze mówiąc wyleczyłam się z żywych choinek i w kolejnym roku postawię tak, jak zawsze na sztuczną choinkę, bo po pierwsze jest wielorazowa, a po drugie dużo mniej kłopotliwa. Jedyną jej wada jest chyba tylko to, że nigdy nie będzie miała takiego uroku jak żywa.

Dzisiejszy dzień moja nam spokojnie, przynajmniej do południa, za to wieczorem znów będzie głośno, bo Olka wraca do domu ;). Taka ta mama niedobra, a jednak dzieciaki garną się do mnie kiedy tylko mogą. Kocham te nasze paskudy bardzo, ale czasem mam problemy, żeby je ogarnąć. Każde z nich jest inne i każde wymaga innego podejścia, a matka bawi się w psychologa żeby dostosować się do każdego z osobna. Powiedz mi jak to możliwe, że cała trójka ma tak odmienne charaktery? Oni nawet jedzą inne rzeczy. Na przykład jajko sadzone - Sandra je białko, Iruś białko, a Ola jak już musi, to zje tylko żółtko... Wiem też już teraz, że nic nie dam rady napisać potem, bo będzie taki rozgardiasz, że trudno będzie pozbierać myśli. Kiedy dziewczyny kłócą się na facebooku, to jeszcze da się pomyśleć, ale teraz wiesz... będę to miała w realu ;). 

Bardzo Cię kocham.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka