Niewiele erotyków, czy romansów potrafi mnie zaskoczyć i wciągnąć na tyle, żebym czytała i czytała, aż do końca. Powodem tego jest to, że przeczytałam ich już sporą ilość. Książki z serii "Driven" należą jednak do tych, które pochłaniają mnie bez reszty, a autorka zasługuje na miano jednej z lepszych pisarek tego gatunku.
Ostatnia, jak na razie część serii "Driven" wbiła mnie w fotel tym, co w niej znalazłam. Trzeba przyznać, że K. Bromberg potrafi zaskakiwać, a takiej historii się nie spodziewałam. Mamy tu erotyk, a o co w tego rodzaju literaturze chodzi wszyscy wiemy, chociaż ja do końca nie jestem przekonana do tej klasyfikacji, bo znajdziemy tu nie tylko seks i płomienny romans, ale również życie, chwilami bardzo okrutne...
Ona - Beaux - piękna, twarda i cholernie seksowna. Pracuje jako partner naszego bohatera, czyli jest jego fotografem, pozornie. Od początku odnosi się wrażenie, że dziewczyna coś ukrywa...
"Wszystko było kłamstwem i nic nie było kłamstwem"
On - Tanner - to prawdziwy facet. Męski, odważny i z pasją. Jest reporterem wojennym, który niedawno stracił swoją długoletnią partnerkę zawodową i przyjaciółkę, a za jej śmierć wini siebie. Kiedy nowym fotografem okazuje się znów być kobieta, do tego "świeżynka", Tanner od razu jest do niej nastawiony nieprzychylnie. Problem w tym, że inne części jego ciała zdecydowanie są jej przychylne i na tym etapie nie chodzi tu bynajmniej o serce. Łączy ich więc płomienny romans, który z czasem przeradza się w coś więcej, tylko w co? Czy tajemnice Beaux nie przeszkodzą w rozwijaniu tego związku i nie ugaszą tlącego się płomyka uczucia? Jak wiele może znieść mężczyzna w imię miłości? czy zmarli mogą wstać z grobu? Tego wszystkiego dowiecie się, czytając historię brata Rylle i szwagra Coltona.
"Nie powiedziałem jej , że ją kocham..."
Trzeba przyznać, że i rodzina, i przyjaciele Rylee i Coltona, to prawdziwa mieszanka wybuchowa, a każda historia o nich przyprawia o mocniejsze bicie serca. Niezła rodzinka co ? Najważniejsze jednak jest to, że każde z nich walczy i w efekcie końcowym dostaje przedmiot swojej walki, czyli miłość, tą jedną, jedyną.
Fabuła książki rozgrywa się na terenach wojennych, nie do końca wiemy gdzie, ani o jaki konflikt chodzi, bo głównym zamysłem jest tu historia naszej pary. Można się tylko domyśleć, że to Biski Wschód, przy okazji opisów kobiet w burkach i krajobrazów. Mimo, że niewiele znajdziemy faktów o wojnie, to przez cały czas czujemy ten klimat i napięcie, które towarzyszy każdym działaniom wojennym. Adrenalina sączy się po prostu z każdej przeczytanej strony.
Kolejny raz K. Bromberg spowodowała u mnie ogrom emocji i zachwyciła mnie swoimi opisami uczuć. Opisuje wszystko z ogromnym wdziękiem i niesamowicie obrazowo. Każdą scenę, czy to seks, czy spacer w parku, pisarka potrafi opisać niezwykle emocjonalnie i pięknymi słowami. Dialogi za to są krótkie i jak to mówią "krótko, zwięźle i na temat". Osobiście taka forma mi bardzo odpowiada. Idealnie połączony jest też humor z powagą. Zdziwił mnie fakt, że mamy tu tylko jednego narratora w postaci Tannera. W poprzednich częściach mieliśmy rozdziały pisane na przemian z punktu widzenia bohatera i bohaterki. Tutaj fabuła wymagała jednak takiej formy, żeby utrzymać tajemniczość Beaux. Na pocieszenie dodam, że autorka na samym końcu książki zrobiła nam niespodziankę, załączając jeden rozdział, w którym to dziewczyna odkrywa swoje myśli...
"Hard beat..." to nie tylko zwykły erotyk. Ta książka pokazuje nam również ludzkie słabości, wewnętrzną walkę z poczuciem winy, tęsknotę i zawiłe stosunki międzyludzkie. Dodatkowo widzimy okrucieństwo wojny i związane z nią ryzyko, bo każda wojna to ryzyko i okrucieństwo. Mimo tak poważnego tła, powieść daje nam odprężenie i wciąga bezlitośnie, aż do ostatniej strony. Autorka umieściła też w "Herd Beat" dużo większą liczbę mądrości życiowych, niż w poprzednich częściach, mądrości, które są do bólu prawdziwe i na długo zapadają w serce i duszę.
Żal się rozstawać z serią "Driven" i mam cichą nadzieję, że to jednak nie jest ostatnia jej część, a K. Bromberg jeszcze mnie zaskoczy.
Żal się rozstawać z serią "Driven" i mam cichą nadzieję, że to jednak nie jest ostatnia jej część, a K. Bromberg jeszcze mnie zaskoczy.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.