niedziela, 8 stycznia 2017

"GRACZ" - VI KEELAND


"Będzie się działo, ach co za ciało" - to moja pierwsza myśl, kiedy spojrzałam na okładkę "Gracza". :). Nareszcie moja ulubiona dziedzina pisarska - erotyk. Zbliża się premiera "Ciemniejszej strony Greya" i tylko erotyki mi w głowie...

 

Na co najpierw zwracamy uwagę, kiedy wybieramy książkę? Oczywiście na okładkę, a okładka jest tu bardzo działająca na wyobraźnię. Kiedy zobaczył ją mój mąż, stwierdził, że od razu ma kompleksy, a kiedy napomknęłam mu, że może by zaczął ćwiczyć, żeby ich nie mieć, to uznał, że jest już za stary ;). Nie pozostało mi nic innego jak podziwianie Brodyego, którego oceniłam w pierwszej chwili właśnie po okładce, czyli po pozorach. I to samo uczyniła Delilah - główna bohaterka. Czy dobrze zrobiłyśmy? O tym przekonacie się w dzisiejszej recenzji.

Delilah ( jakoś ciągle kojarzy mi się z pewną, znana herbatą) - piękna reporterka, która ma przed sobą serię reportaży o futbolistach, i to nie byle jakich futbolistach, bo tych najlepszych.  Jest mądra, bystra i błyskotliwa. W chwili kiedy ją poznajemy, jest w trakcie postu, półrocznego, od mężczyzn, i to postu z własnego wyboru. Jednak po pierwszym wywiadzie, jej post zaczyna stać pod wielkim znakiem zapytania.

Brody - najlepszy zawodnik drużyny futbolowej, pewny siebie, zarozumiały i arogancki, do tego niesamowicie przystojny i z długim, 30 -  to centymetrowym... ego. Co do ego, to czysta prawda, ale czy jego cechy charakteru nie są tylko sztuczną powłoką? Formą obrony?

Willow - nie jest główną bohaterką, ale sporo spraw w powieści miało taki, a nie inny obrót właśnie przez nią, dlatego należy jej się kilka słów. Jest piękną kobietą, niestety w pewnym momencie swojego życia pogubioną. Jako młoda osoba zaczęła brać narkotyki. Wychodziła z nałogu i wracała do niego. Kiedy poznajemy ją w książce, jest czysta od jedenastu miesięcy i próbuje odzyskać Brodyego. W pewnym momencie wydawać by się mogło, że śmierć bliskiej im osoby, umożliwi ponowny związek, jednak chłopak wybiera inną, właściwą drogę.

Jest kobieta, jest mężczyzna, jest pociąg fizyczny, żartobliwe dialogi i uczucie. Mamy prosty, literacki język, bez żadnych wirtuozerii, chwilami wręcz zbyt prosty jak na autorkę, która znalazła się w rankingu New York Timesa. Sceny seksu nie są wulgarne. Autorka opisała je dość zwięźle, ale na tyle ciekawie, żeby móc pobudzić naszą wyobraźnię. Znalazło się też miejsce na wątek problemu narkotykowego i tego, jak odczuwają go dzieci rodziców narkomanów. Nie jest on mocno rozbudowany, ani szczegółowy, ale jest go na  na tyle, żeby uzmysłowić czytelnikowi, że to poważny problem.

W fabule są sceny zabawne, jak i nostalgiczne. Znajdziemy też radzenie sobie ze śmiercią najbliższej osoby, trudne wybory, problem narkotykowy i miłość... duuużo miłości. Nie będę tu pisała jaka to ambitna książka, bo taka nie jest, ale daje przyjemność czytania.

Jednak zabrakło mi tu czegoś, czegoś trudnego do określenia. Po prostu za mało tu wnętrza bohaterów, mimo, że rozdziały pisane są na przemian, z punktu widzenia Brodyego, Delilah i Willow, to i tak nie potrafię być nimi i wczuć się w ich role. Druga rzecz, która dość mocno mnie deprymowała to to, że nie lubię ogólnikowych określeń w stylu "przedstawiła mnie wielu ludziom". czy "rozmawiała z jakimiś ludźmi". To nie można napisać, że "rozmawiała z ludźmi, których nie znam", albo "przedstawiała mnie znajomym". Jak na autorkę bestsellerów wydaje mi się to dość okrojone słownictwo.

Podsumowując - "Gracz" jest bardzo przyjemnym erotykiem, jednym z tych nie wywołujących rumieńców wstydu na twarzy. Czyta się go szybko i przyjemnie. Mnie osobiście historia Brodyego i Delilah wciągnęła i pozwoliła oderwać się od rzeczywistości. Jestem usatysfakcjonowana tą lekturą i polecam ją czytelnikom szukającym wytchnienia w objęciach ciekawej, aczkolwiek mało odkrywczej historii.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka