Powiedzcie czemu tak przyciągają nas "źli" faceci, tacy, którzy są do naprawienia? Nie boimy się wtedy złamanego serca, nie boimy się odrzucenia, bo wtedy jest tylko on i nadzieja, że "akurat ja dam radę go zmienić i zdobyć"
"Najseksowniejsza książka w dorobku Katy Evans, którą największy portal recenzencki GoodReads.com określił jaką najlepiej ocenianą powieść erotyczną w historii. To mężczyzna, z którym nie chodzi się na randki. To mężczyzna, przed którym ostrzegała cię mama. To mężczyzna, który złamie ci serce. Tahoe Roth to najlepszy przyjaciel Malcolma Sainta. Człowiek o twarzy anioła i duszy diabła. Ten facet, którego jedno spojrzenie powoduje przyspieszone bicie serca, seks traktuje jak lekarstwo na wszystko. Gina jest piękną dziewczyną, która w obecności Tahoe woli być ostrożna. Kiedyś ją odrzucił, a ona odrzuciła jego. Oboje czują się rozbici. Wygląda na to, że tych dwóch części nie można już ze sobą połączyć. Choć czują do siebie niewiarygodną chemię i fantazjują o sobie bez opamiętania, pozostają jedynie przyjaciółmi. W końcu Gina uświadamia sobie, że jedyny facet, którego pragnie to uparty i niedostępny Tahoe Roth."
Katy Evans to autorka dobrze mi znana. Wiele z jej książek dało mi sporo chwil przyjemności i z nadzieją, że tym razem tez tak będzie sięgnęłam po "Ladies Man". Czy się nie rozczarowałam, zwłaszcza, że lektura jest kontynuacją serii „Manwhore”, którą bardzo polubiłam? Zapraszam na recenzję.
Gina to zraniona uczuciowo dziewczyna, zapewne pamiętacie ją z poprzednich części. Jednak i dla niej nadchodzą ciepłe dni, problem w tym, że dziewczyna boi się pokochać, by znów nie zostać odrzuconą. Chemię jaką czuje do swego najlepszego przyjaciela tłumaczy silną więzią, która według niej żadna miarą nie jest miłością.
Tahoe to mężczyzna z krwi i kości, bardzo bogaty, mega przystojny i seksowny, bezczelny i z pozoru ogarnięty znieczulicą. Jednak jak to przeważnie bywa, jest to tylko pozerstwo z jego strony, bo w środku jest ciepłym i kochającym mężczyzną.
Naszą parę łączą trudne uczucia. Przyjaźnią się, czują do siebie ogromny pociąg seksualny, sprzeczają się i razem śmieją, ale nazywają to uczucie jedynie przyjacielskim. On jest zatwardziałym kawalerem, lubiącym skakać z kwiatka na kwiatek, a ona boi się związać. Jeżeli o Tahoe chodzi to wcale jej się nie dziwię, bo taki facet powinien nosić na plecach napis "uwaga, grozi złamaniem serca".
Autorka miała fajny pomysł na fabułę, niezbyt oryginalny i odkrywczy, ale ciekawy, przez co przeczytałam książkę w jeden wieczór. Chwilami przeszkadzało mi, że akcja rozgrywa się jakby skokami - raz jest szybko i mocno, by za chwile powiać nudą. Miałam tez kilkakrotnie problem ze zrozumieniem tekstu, czego nie lubię. Za to dialogi i opisy są zrównoważone, a język literacki niezwykle plastyczny. Katy Evans cudownie potrafi ująć w słowa myśli i uczucia bohaterów, a równocześnie opisać nam otoczenie i wygląd Tahoe i Giny tak, że widzimy je oczyma wyobraźni. Początek był dla mnie mało obiecujący, jednak strona za strona akcja się rozkręcała na tyle, bym zaczęła czytać z wypiekami na twarzy.
Ciesze się też, że wydawnictwo Kobiece podarowało nam dużą czcionkę, co dla moich zmęczonych czytaniem oczu było zbawienne, a i szybkość czytania wzrosła dwukrotnie. "Ladies Man" to świetna i lekka lektura, którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.
Książkę w wersji ebook możecie przeczytać na największej elektronicznej bibliotece LEGIMI. Znajdziecie ją klikając w link TUTAJ
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.