Waćpan i waćpanna, średniowieczne klimaty, zamki, służba i intrygi... tak, to jest to, co lubię. Wiele już książek przeczytałam, lecz zawsze chętnie i z sentymentem wracam do romansów toczących się w średniowieczu. Juz jako nastolatka w takich oto powieściach się zaczytywałam i marzyłam o księciu na białym koniu, oraz o pieknych sukniach i wystawnych przyjęciach. Co prawda bialego konia nie ma, ale romantyczna dusza pozostała... no i rycerz jest :).
Pewnego dnia Mmargrabia Thornbeck otrzymuje list od króla, a w nim listę panien na wydaniu. Król żąda by jego poddany wybrał któąś z nich za żonę, co mężczyźnie raczej się nie podoba, jednak jako poddany musi słuchać pana. Książe nie należy do łatwych w obejściu mężczyzn i różne o nim chodza słuchy, a na dodatek ma kompleksy z powodu laski, którą musi się podpierać po wypadku. Przez rozkaz króla musi gościć przez dwa tygodnie kilkanaście panienek i poznać je na tyle, by jedna z nich wybrać i poślubić, a jego charakter zdecydowanie mu tego nie ułatwia.
Avelina to służąca jednej z hrabianek zaproszonych na dwór margrabiego. Owa hrabianka niestety nie może udać się w podróż bo w chwili obecnej uciekła z jednym z rycerzy, a na dodatek jest z nim w ciąży. Ojciec dziewczyny posyła więc Avelinę, aby ta udawała swą panią i robiła wszystko, żeby panicz nie zechciał jej poślubić. Los bywa jednak przewrotny, a fabuła przewidywalna, więc domyślacie się co było dalej? W każdym razie zanim do tego czegoś doszło, dziewczyna przezyła sporo przygód i zyskała przyjaźń na całe życie.
"Zakazana miłość i spisek na zamku Thornbeck. Margrabia Thornbeck ma niewiele czasu na znalezienie sobie żony,
zaprasza więc do swojego zamku dziesięć panien szlachetnego rodu. W
ciągu dwutygodniowego pobytu kandydatki staną przed próbami, które ukażą
ich prawdziwy charakter.
Avelina przed wyjazdem na dwór margrabiego otrzymuje tylko dwa
polecenia: ma skutecznie ukryć swoją tożsamość i nie dopuścić, by
margrabia ją wybrał. Ponieważ to drugie wydaje się zupełnie
nieprawdopodobne, skupia się na udawaniu hrabianki. Nikt nie może się
dowiedzieć, że tak naprawdę nie jest córką hrabiego Plimmwaldu, lecz
służącą panienki.
Sprawa z czasem okazuje się nie tak prosta. Im bardziej dziewczyna stara się nie zwracać na siebie uwagi, tym bardziej przyciąga zainteresowanie margrabiego. A i on – wbrew jej woli – nie pozostaje jej obojętny. Na dodatek na dworze szerzą się intrygi, które mogą zagrozić nie tylko bohaterom, ale też całemu państwu."
Super, po prostu super. Spędziłam przy powieści kilka relaksujących godzin, nie mogąć sie od niej oderwać ani na moment. Autorka tak pieknie wszystko opisała, że prawie namacalnie czułam delikatny jedwab sukni i słyszałam grajków na balu. Nieco zabrakło mi tutaj opisów uczuć, takich głębokich i w tym wypadku autorka dała plamę, ale za to dialogi i opisy idealnie sa zrównoważone. Zdania są proste, czyta się szybko i lekko, a okładka zachwyca grafiką. Nie zabrakło też intryg, z których średniowieczne elity słynęły. Podobało mi się też wolne rozwinięcie akcji i automatycznie znajomości naszej pary. Wolno, z dystansem, subtelnie i jak należy - zupełnie inaczej niż w naszych czasach. To taka bajka o Kopciuszku :).
Polecam powieść zwłaszcza kobietom, które spragnione są romantyzmu i delikatności. Polecam też panom, bo być może czegoś ich "Oszustka" nauczy.
Sprawa z czasem okazuje się nie tak prosta. Im bardziej dziewczyna stara się nie zwracać na siebie uwagi, tym bardziej przyciąga zainteresowanie margrabiego. A i on – wbrew jej woli – nie pozostaje jej obojętny. Na dodatek na dworze szerzą się intrygi, które mogą zagrozić nie tylko bohaterom, ale też całemu państwu."
Super, po prostu super. Spędziłam przy powieści kilka relaksujących godzin, nie mogąć sie od niej oderwać ani na moment. Autorka tak pieknie wszystko opisała, że prawie namacalnie czułam delikatny jedwab sukni i słyszałam grajków na balu. Nieco zabrakło mi tutaj opisów uczuć, takich głębokich i w tym wypadku autorka dała plamę, ale za to dialogi i opisy idealnie sa zrównoważone. Zdania są proste, czyta się szybko i lekko, a okładka zachwyca grafiką. Nie zabrakło też intryg, z których średniowieczne elity słynęły. Podobało mi się też wolne rozwinięcie akcji i automatycznie znajomości naszej pary. Wolno, z dystansem, subtelnie i jak należy - zupełnie inaczej niż w naszych czasach. To taka bajka o Kopciuszku :).
Polecam powieść zwłaszcza kobietom, które spragnione są romantyzmu i delikatności. Polecam też panom, bo być może czegoś ich "Oszustka" nauczy.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.