piątek, 7 czerwca 2019

"DLACZEGO MAMUSIA PRZEKLINA. ROZTERKI WKURZONEJ MAMY." - GILL SIMS...


Jeszcze niedawno pokazywałam Wam genialna książkę Gill Sims i dwuznacznym tytule "Dlaczego mamusia pije", a już mamy przed sobą drugą część o równie ciekawej nazwie "Dlaczego mamusia przeklina". No to mamusie - zapraszam na recenzję.



Jak się zapewne domyślacie, autorka w swej najnowszej "poradniko - pamiętnikowej" książce przedstawia nam dalsze losy Ellen - matki, której cięty język i szczerość aż do bólu tak polubiliśmy w tomie pierwszym. Bohaterka nadal ma dzieci (o dziwo żyją), pasa i męża. Jedyne co się zmieniło to fakt, że podjęła pracę... No i teraz dopiero rozpoczął się mocno intensywny okres w jej życiu, zważywszy na to, że już wcześniej, kiedy nie pracowała, miewała często problemy z "ogarnięciem" domu i dzieci. Ellen opowiada nam więc w swój specyficzny i chwilami przesadzony sposób o swych perypetiach, które przeżywa chyba każda matka. Tak, każda, z tym, że nie każda się do tego przyznaje. Mam wrażenie, że kobieta ciut mniej pije niż jeszcze niedawno, a i przeklina jakoś nie za dużo, co nieco stonowało jej pamiętnik. Muszę jednak przyznać, że nadal mam mieszane uczucia, bo nie dość, że książka straciła na dynamice, to jest jakoś tak podobna bardzo do poprzedniczki. Fajnie było przeczytać pierwszą część, ale druga to już trochę naciągana lektura. Mam spory dystans do książek i tego, co się w nich dzieje, ale tutaj miałam chwilami dość wyimaginowanych problemów bohaterki. Być może jest to spowodowane tym, że niezbyt lubię ludzi z charakterem Ellen, a może powieść jest kiepska...

Oprócz minusów, oczywiście są też i plusy. Pisarka ma bardzo lekki i ciekawy styl pisania. Widać też wyraźnie, że pisze z przyjemnością i pasją i jeśli "Dlaczego mamusia przeklina" nie potraktujemy jako autentyczny pamiętnik, to możemy uznać, ze fabuła jest zabawna. Bardzo podoba mi się też okładka, której grafika idealnie komponuje się z tematyka książki i jest równie oryginalna. Dodam też, że pomysł na fabułę jest niezły, ale został przerysowany, co zdecydowanie ujęło lekturze atrakcyjności. Najważniejsze jest jednak rozgraniczać życie książkowe od realnego i wtedy spędzimy z Ellen kilka sympatycznych chwil. 

Polecam książkę czytelnikom lubiącym specyficzne poczucie humoru i cechujące się spora dawką dystansu do codzienności. Książkę i świetne gadżety z nią związane możecie zakupić na stronie Booktime.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka