Nie pisałam wczoraj bo i nie było o czym. Cały dzień spędziłam zagotowując czereśnie i próbując przetrwać upał. No i przygotowując się psychicznie na walkę o bilety na nocny pociąg w lipcu do Koszalina. Oczywiście kiedy tylko pomyślałam, że w nocy mam jechać dwadzieścia kilometrów do Bielska po bilety, to od razu chciało mi się spać, ale pojechałam, dzięki mężowi, który wszelkimi znanymi sobie sposobami starał się żebym nie zasnęła ;)
O dwudziestej trzeciej trzydzieści wyjechałam, na miejscu byłam o dwudziestej czwartej i co się okazało? Kasy biletowe są czynne od piątej rano. Myślałam, że mnie coś trafi. Wsiadłam szybko do samochodu i pędem do domu, bo może uda mi się jednak przez internet kupić te cholerne bilety (sprzedaż ruszyła o pierwszej) i od razu wyskakiwał komunikat, że wszystkie miejsca sprzedane.
Dobre rzeczy tez mnie dziś spotkały :)bo dostałam takiego oto maila:

Dla przypomnienia, zapraszam na najlepsze teledyski z "50 twarzy Greya"(Sylwia to głównie dla Ciebie :) )
Ta muzyka towarzyszy mi ostatnio wszędzie. Jest moim natchnieniem, ukojeniem i... inspiracją. Pomijając fakt, że to muzyka z tego filmu, to trzeba przyznać, że utwory są rewelacyjne i ich wykonawcy również. Teraz uciekam już w objęcia mojego prywatnego Greya, a jutro, kiedy będę już w lepszej formie napiszę "szczęśliwy" post, taki z samymi dobrymi rzeczami, dla pewnej osoby, która uwielbia czytać o szczęściu. Wy też lubicie takie "szczęśliwe" posty? Gdzieś przeczytałam, że ludzie nie lubią czytać dobrych rzeczy i że, szczęście źle się sprzedaje. Powiedzcie czy to prawda?
Och czuję się dziś szczególnie wyróżniona u Ciebie. Piosenka cały czas mi towarzyszy ale tylko ta jedna reszta jakoś do mnie nie trafia. Muszę w końcu przeczytać książkę albo obejrzeć film, chociaż wolę sobie wyobrażać czytając ;)
OdpowiedzUsuńJakoś tak mam, że sprawia mi przyjemność szczęście innych. Nie jestem tą wredną babą, która cieszy się z nieszczęścia innych.
Chociaż mówią, że ze mnie jędza ale to pewnie dlatego, że mówię co myślę nawet jeśli ktoś się obraża.
Ale się dziś rozpisałam :)
Lepiej mówić prawdę niż kłamać.Ja tez mówię co myślę,albo nie mówię nic.Jedni mnie kochają a inni nienawidzą ;) Co do filmu to ja lubię obejrzeć a potem czytać i wyobrażac sobie tych aktorów.Ogólnie to dziwnie czytam bo zaczynam od zakończenia :)
Usuńnie zazdroszczę Ci tej nieprzespanej doby, czasem tak jest, że się staramy a tu dupa. ludzie ludzi w błąd wprowadzają i tak to wychodzi.
OdpowiedzUsuńsama też z miłą chęcią przeczytam książkę z perspektywy Pana ;) jeśli będzie równie ciekawa jak poprzednie to zjem ją w kilka chwil.
No to niezła historia z tymi biletami, kiedyś jeździłam tymi pociągami do Warszawy, ale dziennymi, to nie miałam takich problemów z biletami :).
OdpowiedzUsuń