środa, 14 marca 2018

"SŁOŃCE UMIERA I TAŃCZY. TOM 2. SZEPTY STEPOWE" - EWA CIELESZ...


Miłość - ta prawdziwa i jedyna, ta, która nie stawia warunków i wybaczy wszystko... Czy taka istnieje? Chciałabym wierzyć, że tak. Czasem nawet mi się wydaje, że taką mam, ale czy na pewno? - Tym samym wstępem rozpoczęlam recenzję pierszej części serii "Słońce umiera i tańczy" - czas na drugą część, do której również ten opis pasuje idealnie.



Zapewne pamiętacie Jagodę, młodą malarkę, która na swej drodze spotkała tajemniczego muzyka o równie artystycznej duszy jak jej. Jeśli nie pamiętacie, to przypomnę, że jest ona nieco zwariowaną artystką, która próbuje utrzymać się z tego, co tworzy. To właśnie sztuka łączy ją z Dymitrem (który wcale tak się nie nazywa). Dziewczyna kocha go całym sercem, czemu się bardzo dziwię, ale jak to mówią "serce nie sługa", a wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie do końca jest takim, jakiego chciałaby mieć. Ja osobiście nie miałabym do niego zaufania. 

W tej części Jagoda postanawia wraz z Dymitrem pojechać do Mongolii, Cieszy się, jak to zakochana osoba, jednak na miejscu okazuje się, że ich przybycie nie jest aż tak oczekiwane, jak to sobie wyobrażała. Na domiar złego z każdym dniem zaczyna dowiadywać się o swym umiłowanym coraz straszniejszych rzeczy. Nie może też przyzwyczaić się do tamtejszych obyczajów i coraz bardziej pragnie powrotu. Kiedy wraca nareszcie do Krakowa, zraniona i zasmucona... tu również spotyka ją niespodzianka...

Dla mnie największą zaletą książki są zdecydowanie opisy Mongolii. Nie są przesadzone, a ich sposób "wymalowania" przez autorkę daje naszej wyobraźni ogromne pole do popisu. Jest pięknie, jest malowniczo i swojsko. Ewa Cielesz równie dobrze pokazała mentalność i kulturę ludzi mieszkających w Mongolii. Jej styl lieteracki jest lekki i niewymuszony, wyraźnie czuje się też, że pisanie sprawia autorce przyjemność. Sama fabuła jakoś specjalnie do mnie nie przemówiła, ale czytałam z zainteresowaniem. Zabrakło mi tego, wielkiego "bum", które powoduje niedosyt po zakończeniu lektury. Dostałam ciekawą powieść, dość przewidywalną, jednak do moich ulubionych nie dołączyła.

Polecam książkę czytelnikom lubiącym poznawać  inne kultury i przenosić się w inne, piękne krajobrazy, a to wszystko okraszone historią miłosną. 



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka