Recenzje powieści Denise Hunter często pojawiają się na moim blogu, gdyż bardzo cenię sobie styl literacki autorki oraz historie, które przedstawia na stronach swych książek. Historie tak prawdziwe, jakby toczyły się w sąsiedztwie. Dziś zapraszam na recenzję drugiego tomu serii Copper Creek.
Hope to tak zwana dziewczyna z sąsiedztwa. Ładna, miła i sympatyczna, a dodatkowo jest najlepsza przyjaciółką głównego bohatera. To ona wspiera go w najważniejszych, w chwili obecnej tragicznych wydarzeniach w jego życiu.
Brody to przystojny mężczyzna, którego żona zostawiła z sześciomiesięcznym synkiem, a następnie zginęła tragicznie. Okazuje się również, że synek nie jest prawdopodobnie jego biologicznym dzieckiem, co dla mężczyzny jest prawdziwym szokiem. Jednakże kocha malucha i postanawia walczyć o niego z rodzicami zmarłej, ale walka będzie trudna. W związku z tym adwokat mężczyzny podpowiada mu aby wziął ślub, co umocni jego pozycję. I tutaj wyżej wspomniana Hope staje na wysokości zadania, godząc się na udawane małżeństwo. Czy można żyć razem bez miłości? A może przyjaźń stanie się początkiem wielkiego uczucia? Całkiem możliwe, problem jednak w tym, że Hope otrzymuje propozycje pracy daleko od obecnego domu...
To cudowna i ciepła opowieść o zmaganiu się dwojga ludzi z normalnym życiem, a jednocześnie uczących się żyć ze sobą. To także opowieść o wybaczaniu i zaczynaniu od nowa. Autorka w swój niebanalny i wciągający sposób pokazuje czytelnikom świat, który niby znamy, a jednak nie do końca. Uwielbiam też głównego bohatera, który nie dość, że jest wspaniałym ojcem, to także wie, jak traktować kobietę. Szacunek to u niego podstawa. Nie zabraknie też wiary w Boga, tej prawdziwej wiary, która nie jest udawana. Jak wiecie w książkach wydawnictwa Dreams wiara w Boga jest bardzo podkreślana, ale nie nachalna, co bardzo sobie cenię i co daje mi sporo do myślenia. Zostało również poruszonych wiele problemów - rozpad małżeństwa i walka o dziecko, która w przypadku mężczyzny nie będącym biologicznym ojcem, nie jest łatwa. Bardzo, bardzo kibicowałam bohaterom, a samą książkę pochłonęłam w jedną noc i mimo że, to drugi tom, opowiadający o zupełnie innych bohaterach niż część pierwsza, to nawiązująca także do osób z poprzedniczki. Nie przeszkadza to jednak w czytaniu powieści osobno. Polecam gorąco.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.