"WIĘŹ" - ANNA LEWICKA...

Tym razem chce Was zaprosić na recenzję powieści polskiej autorki, gdzie sama fabuła również rozgrywa się w Polsce, a dokładnie w zimowych Bieszczadach. Sceneria jak z obrazka, prawda? W sam raz na ognisty romans, ale... romans będzie, jednak wraz z nim będzie się działo wiele innych rzeczy wprost nierealnych...

Alicja to młoda kobieta, która pewnego dnia odczuwa tak wielka potrzebę podróży w Bieszczady, że nie jest w stanie się jej oprzeć. Co robi? Pakuje się więc i rusza w drogę. Niestety w trakcie podróży ulega bardzo poważnemu wypadkowi i jest przekonana, że oto kończy swój żywot. Na szczęście, w ostatniej chwili odnajduje ją Wiktor, który zamieszkuje tamte okolice i ratuje od niechybnej śmierci zabierając do swojego domu, stojącego na prawdziwym odludziu. 

Wiktor to niezwykle przystojny, czuły, a zarazem skryty mężczyzna, który zdawać by się mogło, że pochodzi z zupełnie innego świata. Kiedy śnieżyca odcięła Alicji drogę do domu, siłą rzeczy młodzi musza się bliżej poznać, co wcale nie jest łatwe, zważywszy na to, że oboje do wylewnych nie należą. Jednak w miłości czasem nie trzeba wielu słów... miłości, która rozpoczęła się już bardzo dawno temu... 

Nic z tego nie rozumiecie prawda?Ja tez nie rozumiałam, ale cierpliwie, strona po stronie poznawałam naszych bohaterów i ich historie, by z czasem móc powiedzieć "już wiem". Trzeba przyznać, że autorka potrafi budować emocje i trzymać w niepewności. Jak ja nie lubię czegoś nie wiedzieć i nawet się nie domyślać, a jednocześnie uwielbiam ten dreszczyk niepewności. Anna Lewicka dostarczyła mi jedno i drugie. Cóż mogę dodać - powieść jest obłędnie wciągająca i genialnie oderwana od rzeczywistości - przecież nasza para to dwa różne światy...

Autorce bardzo dobrze udało się połączyć świat fantastyki, romansu i mitologii słowiańskiej, okraszając to wszystko cudownymi opisami naszej polskiej przyrody. Równocześnie zrównoważyła opisy z dialogami, co przy zamkniętych w sobie bohaterach wcale takie proste nie było. To niezwykle wciągająca lektura, która pozwoli czytelnikowi odetchnąć od problemów codzienności. Oczywiście muszę też dodać, że także okładka wyjątkowo przypadła mi do gustu. Polecam!