Jak ja lubię książki, które mają w sobie ciekawą historię połączoną z nitką romantyzmu, uczucia i gorącego seksu. Te klimaty chyba nigdy mi się nie znudzą. Taka też jest powieść "Wymarzony mężczyzna", która z całą pewnością wciągnie czytelnika w swoją fabułę i na długo zapadnie w pamięć.
Tyra, to główna bohaterka, która w swym życiu musiała przetrwać straszne rzeczy. Jest silną kobietą, która w chwili obecnej odzyskuje wewnętrzną równowagę i spokój. Postanawia też wreszcie ułożyć sobie życie z wymarzonym mężczyzną, który niestety jeszcze pozostaje w sferze marzeń, bo zwyczajnie na niego nie trafiła. Nadchodzi jednak dzień, kiedy poznaje super seksownego chłopaka z mnóstwem tatuaży, dodatkowo jeżdżącego na motocyklu. Ufff, gorący obiekt z niego. Spędzają ze sobą gorące chwile i może byłoby z tego coś więcej, gdyby nie okazało się, że mężczyzna jest nowym szefem bohaterki, a on nie zatrudnia kobiet z którym wiążą go sprawy łóżkowe. Powiedziałabym "ups", ale Tyra się nie poddaje i walczy o posadę, nawet z powodzeniem. Chyba domyślacie się co będzie dalej?
Kane to owe "ciacho", z którym Tyra własnie toczy boje o pracę. To facet z zasadami, przystojny, bogaty i oczywiście nie interesujący się kobietami w sferze uczuciowej. Coś jednak się zmienia, bo swej byłej kochance pozwala na zatrzymanie pracy, ale pod warunkiem, że już nigdy nic nie będzie ich łączyło. Tu ubawiłam się po pachy szczerze... bo jak sami wiecie, to nierealne... I odtąd zaczyna się ich wspólna praca, która z czasem przerodzi się we wspólną historię.
Mimo swej przewidywalności i wyświechtanego tematu, książka ma w sobie spory potencjał i chwilami pozwala wyobraźni działać na najwyższych obrotach. Noooo, trzeba przyznać, że kilka razy mój oddech przyspieszył na maksa. Wiele razy wzruszyłam się też, czytając o tym, jak facet, który chce uchodzić za typowego twardziela, potrafi być czułym ojcem potrafiącym dla dzieci zrobić dosłowne wszystko. Wiem, wiem, fabuła jest bardzo podobna do setek innych książek tego typu, ale to nic, bo lubię po raz setny pomarzyć o kimś takim, kogo kiedyś właściwie miałam, ale życie napisało nam zupełnie inne zakończenie niż to, książkowe.
Autorka ma niezwykle obrazowy styl literacki i świetnie równoważy dowcipne, czasem cięte dialogi z opisami. Potrafi też bardzo lekko przekazywać uczucia i myśli bohaterów, co świadczy o tym, że pisanie to jej pasja, a nie przymus, bo nie lubię lektur, w których wyraźnie widać, że autor "pisał, bo musiał". W każdym razie polecam "Wymarzonego mężczyznę" zwłaszcza teraz, w okresie wakacyjnym, by jeszcze bardziej uprzyjemnić sobie wypoczynek.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.