poniedziałek, 19 sierpnia 2019

"GUMBALL " - RYSUNKOWY IDOL NASTOLATKÓW...


Kto zna Gumballa? Zapewne wszystkie dzieci, ale dorośli już pewnie ciut mniej. Nawet jeśli nie słyszeliście o perypetiach Gumballa i jego przyjaciół i nie oglądaliście bajki o nim, to moje dzisiejsze recenzje na pewno przybliżą Wam nieco ową postać.



Wychowałam się na bajkach typu "Reksio" czy "Bolek i Lolek", dlatego też ciężko mi czasem nadążyć za najnowszymi produkcjami. Zazwyczaj jest tak, że dowiaduję się o danym tytule, kiedy moje dzieci obejrzały już wszystkie odcinki. W przypadku słynnego Gumballa było nie inaczej... Nadszedł jednak dzień, kiedy za namową moich pociech sięgnęłam po komiks "Gumball. Trudy treningu", a zaraz po nim wzięłam się za magazyn (cz.7) o wyżej wspomnianym bohaterze, w którym znalazłam aż pięć historyjek.

Do rzeczy jednak. Kto to jest ów Gumball? To nikt inny, jak dwunastoletni chłopiec, znany nastolatkom z animowanego serialu emitowanego na Carton Network, który przedstawiany jest w postaci niebieskiego kota. Prawdziwy z niego psotnik, wierzcie mi, ale każda z jego przygód nie dość, że bawi, to dodatkowo niesie ze sobą życiową mądrość, oczywiście adekwatną do wieku czytelników Gumballa ;). "Trudy treningu" w wesoły i dowcipny sposób ukazują sportową rywalizację szkół w nowej dyscyplinie, którą oczywiście wymyślił nasz bohater - no... może nie do końca ona sam.... Zanim to jednak nastąpiło, naszych przyjaciół czekało mnóstwo perypetii, z których starali się wyjść z twarzą. 

Komiks przeznaczony jest głównie do nastolatków, ale zaryzykowałam przeczytanie go siedmioletniemu synkowi. No niestety, tutaj, raczej musiałam opowiadać mu kolejne obrazki swoimi słowami (zaraz po tym, jak nauczyłam się wymawiać imię głównego bohatera) i sporo tłumaczyć (często zaśmiewając się do łez) ale już moja nastolatka przeczytała książkę w pól godzinki i stwierdziła, że jest czad. Ja, jako starsze już pokolenie mogę pochwalić piękną, nowoczesną grafikę i eleganckie, kredowe kartki. 

W przypadku magazynu, również nastoletnia córka wzięła go w "obroty". Tutaj znajdziemy pięć krótkich historyjek o mieszkańcach Elmore, w których na prowadzenie oczywiście wychodzi Gumball. Dodatkowo w środku magazynu dzieci odkryją niespodziankę w postaci kolorowanki i plakatu ze swym rysunkowym idolem. Wszystko wydrukowane zostało na lśniących kredowych kartkach i okraszone świetną grafiką. Jak dla mnie obie pozycje wydawnictwa Edpiresse to prawdziwy hit, który polecam wraz z moimi pociechami.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka