Zapewne pamiętacie moją recenzję książki "Czekałam na Ciebie", gdzie zachwycałam się zarówno piękną okładką jak i treścią. Z niecierpliwością czekałam też na kontynuację powieści. I oto nadszedł czas "Zaufaj mi jeszcze raz" - następczyni "Czekałam na Ciebie". Czy druga część serii napisanej przez Magdalenę Krauze dorówna swej poprzedniczce?
Biel - to ona królowała na okładce tomu pierwszego. Tym razem postawiono na czerwień, która rozpala zmysły. Niezmienny pozostał tylko kubek... Głównymi bohaterami nadal są Paulina i Igor. Tak, ten Igor, który tak bardzo zranił dziewczynę. Z powodu przeszłości, bohaterka nie potrafi mu ponownie zaufać i trudno jej się dziwić. Igor stara się wszystko naprawić i wytłumaczyć, ale czy Paulina na to pozwoli?
Cóż mogę powiedzieć - bardzo trudno jest autorowi wnieść do kontynuacji swej powieści coś nowego, kiedy praktycznie wszystko już wiemy i znamy. Znamy bohaterów, ich charaktery, przeszłość... po prostu wszystko. Trudno w takiej sytuacji o element zaskoczenia, aczkolwiek w niektórych książkach to się udaje. Niestety - jeżeli chodzi o "coś" nowego, to autorka poległa na całej linii. Fabuła skupia się głównie wokół prób wyjaśniania Igora tego, co zrobił Paulinie i uciekaniu dziewczyny od tych informacji. Miałam wrażenie, że to taka zabawa w kotka i myszkę... On chce, ona nie chce, potem ona chce, ale znów on nie i tak praktycznie przez wszystkie strony. Czegoś tu zabrakło... czyżby pomysłu?
Będąc jednak obiektywna, muszę stwierdzić, że nadal nie brakuje pisarce werwy w wymyślaniu świetnych dialogów i idealnym równoważeniu ich z opisami. Kolejną rzeczą, którą uważam za sporą zaletę jest malowniczy styl pisarski Magdaleny Krauze, dzięki któremu mamy wrażenie, że historia dzieje się tuż obok, na naszych oczach. Jest lekko i miło ale zarówno wieje nudą. Nie tego się spodziewałam. Może czasem lepiej aby autorzy nie pisali niczego na siłę?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.