Czy macie w domu niejadki? A może macie dzieci, które ciągle szukają nowych, kreatywnych zabaw? Jeśli tak, to mam dla Was super książkę, która pomoże zachęcić dziecko do jedzenia albo... bawić się jedzeniem...
O sympatycznym Gumballu i jego przygodach pisałam tutaj już wiele razy. Wiecie też, że nasze dzieci często utożsamiają się z nim i stosują do morałów zawartych w bajkach o bohaterze. Tym razem nie będzie jednak opowiadań i przygód, ale za to będzie mnóstwo smakowitych przepisów na (nie)jadalne dania, które z Gumballem okażą się jak najbardziej jadalne, a jednocześnie każde dziecko będzie umiało samodzielnie (lub z niewielką pomocą) je wykonać.
Gumball oczywiście zadbał o bezpieczeństwo dzieci i na samym początku lektury przedstawił ABC gotowania, gdzie zamieścił bardzo ważne zasady, których należy trzymać się w każdej kuchni. Jak widać na zdjęciu poniżej, nawet nam dorosłym przyda się przypomnienie pewnych rzeczy ;).
I przechodzimy do przepisów... Co my tu mamy? O, nareszcie wiem co to są pan cakesy ;). Uwierzycie, że nigdy (chociaż nazwa jest mi znana) nie wiedziałam co to właściwie jest, a tu się okazuje, że pan cakesy to małe naleśniczki, czyli coś, co dzieciaki uwielbiają. U nas przepis został trochę zmodyfikowany o mąkę bezglutenową, mleko kokosowe zamiast krowiego i xylitol zamiast cukru z racji diety synka, ale tak czy tak był to pierwszy przepis jaki razem wypróbowaliśmy. Pycha!
Sałatka Cezara to kolejne danie wykonane przez mojego synka. Tutaj praktycznie poradził sobie sam, a mi pozostało tylko podpowiadanie ile i czego włożyć do miski. Jak widzicie, przepis jest bardzo prosty, a smak sałatki nieziemski.
A wiecie co to jest fritatta? Podpowiem, to coś niezwykle pysznego i zdrowego. Jakbym miała opisać potrawę własnymi słowami, to powiedziałabym, że to taka jajecznica z przyprawami i warzywami. Jarzyny podane w takiej formie zapewne zaintrygują nawet największego niejadka.
Nie będę tu zdradzać wykonania wszystkich dań, ale wspomnę jeszcze tylko o frytkach z batatów, o których usłyszałam, a właściwie przeczytałam pierwszy raz w życiu w powyższej książce. Jet to świetna podpowiedź na przekąskę na imprezę domową czy wieczorny seans przed telewizorem. No sami zobaczcie niżej jak smakowicie to wygląda.
Bardzo fajne w lekturze jest to, że każdy przepis jest bardzo łatwy i szybki w wykonaniu. Przyznam szczerze, że wiele razy sięgałam już po inspiracje do "Odjechanych przepisów...", bo po pierwsze, gotowanie nie jest moją mocną stroną, a po drugie, przepisy rzeczywiście są mega. Każdy z nich okraszony jest też realistyczną fotografią dania, dzięki czemu nie wykonamy zupełnie czegoś innego, co u mnie byłoby bardzo prawdopodobne. I wiecie co? Dzięki wspólnemu gotowaniu z dzieckiem można z całą pewnością dobrze się bawić i zacieśniać więzy rodzinne. Można też wzajemnie się zaskakiwać na przykład podanymi parówkowymi mumiami czy słynnym ciastem babci Jojo.
W sumie w książce znalazło się ponad dziewięćdziesiąt przepisów posegregowanych tematycznie na śniadania, obiady, kolacje i desery... Sporo z nich mnie zaskoczyło, zarówno formą jak i tym, że są niezwykle łatwe. Po prostu wcześniej nawet nie próbowałabym niczego zrobić, a tym bardziej pozwolić gotować mojemu dziecku, myśląc, że "to się nie da". Wydawnictwo Edipresse Kids kolejny raz sprawiło, że w naszym domu coś się dzieje i to coś fajnego.
Jeżeli nie macie jeszcze prezentu dla dziecka na święta, to "Odjechane przepisy na (nie)jadalne potrawy" będą idealną pozycją, która kusi przepięknymi ilustracjami i odjechanymi pomysłami na jedzonko. Przeglądam teraz publikację, żebym o niczym nie zapomniała tutaj wspomnieć i cieknie mi ślinka - serio. I jest jeszcze jedna bardzo, bardzo, bardzo ważna rzecz - książka jest papierowa ;), dzięki czemu istnieje duża szansa, że dzieci uda się dzięki niej oderwać na dłuższą chwilę od świata wirtualnego... a sami wiecie, że nie jest to wcale proste. Polecam!
Książka jest do nabycia w kiosku internetowym http://hitsalonik.pl/ gdzie znajdziecie również mnóstwo innych pozycji Wydawnictwa Edipresse Kids.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.