czwartek, 18 czerwca 2015

BDSM CZYLI CO TO JEST SADOMASOCHIZM - DZIEŃ 75,76

 
 
Pewnie znów będę tą "złą" i przynoszącą wstyd, ale chcę nawiązać do tego tematu. Nie żebym była zwolenniczką tego typu przyjemności, ale jeżeli czegoś nie znam, to staram się to zrozumieć. I tak jest w przypadku sadomasochizmu. Po części właśnie "50 twarzy Greya" skłoniło mnie do "poszperania" w necie w celu zaspokojenia ciekawości. Mimo, że w filmie niewiele jest takich scen, to nawiązanie do BDSM jest jasne i wyraźne.
Wczoraj do późnej nocy oglądałam dodatki do płyty blu ray tego filmu. Wypowiadali się tam projektanci, dekoratorzy i inne osoby pracujące przy powstaniu filmu. Między innymi był mężczyzna praktykujący BDSM. Tłumaczył jaka jest istota takiego rodzaju seksu, który w wielu krajach jest nadal uważany za zaburzenie preferencji seksualnych. Oprócz czerpania przyjemności z zadawania, lub "otrzymywania" bólu (oczywiście za obopólną zgodą) między Panem, a uległą jest niesamowicie silne zaufanie. Sadomasochizm głównie polega na zaufaniu, bo jak inaczej wytłumaczyć, to, że człowiek związany, często zakneblowany nie boi się, że sprawy zajdą za daleko i na dodatek czerpie wiele przyjemności? Jednak sadomasochizm to nie tylko pejcze, kajdanki, kneble, zatyczki analne i packi. To też, ale sadomaso to również delikatne klapsiki, uciśnięcia (mocniejsze niż zwykle) piersi, ukąszenia w uszko itd. Jak widać, to nie tylko straszny ból! Każdy związek BDSM ma określone granice względne i bezwzględne. Granice względne to takie, które od czasu do czasu można przekraczać, a osoba uległa nawet do tego dąży. Granice bezwzględne to te, których przekroczyć nie wolno. Mówiąc prosto, uległa nie lubi być np. biczowana, więc panu nie wolno tego robić. Jeżeli chodzi o ból, to nikt nie wie ile może znieść, więc istnieją hasła bezpieczeństwa (uzgadniane wcześniej). W Greyu było to "żółty"- czyli "jestem na granicy wytrzymałości" i "czerwony, czyli" dość, więcej nie dam rady". Te hasła i granice są bezwzględnie przestrzegane. Oczywiście są różne formy sadomasochizmu, od delikatnego :) czyli niewinne zabawy w przygryzienie uszka itp, do bardzo perwersyjnych.Wszystko jednak zależy od ludzi decydujących się na taki układ. Nie jestem seksuologiem ani psychologiem, więc nie będę tu omawiała skąd biorą się takie preferencje, ale z badań przeprowadzonych przez naukowców wynika, że 10% ludzi "bawi" się w takie rzeczy, a 50 % ludzi uwielbia gryzienie mniej lub bardziej delikatne. Czyli na mój "chłopski"rozum prawie połowa z nas ma tendencje do sadomasochizmu :).

Każdy z nas ma fantazje związane z seksem, takim czy innym i dopóki te fantazje, które być może są wprowadzane w czyny, sprawiają nam przyjemność i nie wyrządzają nikomu krzywdy, to może z tego wyjść coś bardzo ciekawego i przyjemnego :) A swoją drogą, przyznajcie się, tak na uszko... też czasem marzy wam się coś ekstra?

Na takich rozważaniach spędziłam dziś sporą część dnia... A teraz uciekam... znów... oglądać... marzyć... i być może wprowadzać w życie :)

13 komentarzy :

  1. Tak jak napisałaś każdy z nas ma swoje fantazje i my z mężem też :-) rozmawiamy o nich i je spełniamy :-) i tak lubię gryźć, dostawać klapsy, lubię drapac i krzyczeć z rozkoszy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze,bo jeżeli Wam obu sprawia to przyjemność to tylko pozazdrościć :) I do tego umiesz o tym mówić :)

      Usuń
  2. Bo najważniejsze jest w tym wszystkim aby sprawiało to przyjemność a co komu sprawia przyjemność to już inna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "bo naszym celem jest sprawianie sobie przyjemności" -Christian Grey :)

      Usuń
  3. oj Ty nasza wyklęta! dobrze wiesz że nie masz sie czym przejmować :) opowiedz później jak alternatywne zakończenie filmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze to żeby jedna i druga strona była zadowolona, jeśli komuś pasuje BDSM to czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę,a takie urozmaicenie może być całkiem ciekawe ;)

      Usuń
  5. Niestety albo jestem za młoda, albo moje małżeństwo jest za młode by zrozumieć fenomen tego całego 'zamieszania'... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy lubi co innego, co tu dużo mówić... ważne żeby z tego czerpać przyjemność :) Sama lubię dostać klapsa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam swoje takie małe fantazje ale tylko we dwoje :) mój na niestety chce spróbować co innego

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka