Była piąta rano, kiedy zjawiłam się na dworcu PKP w Bielsko -Biała. Żeby tam dojechać, musiałam wstać grubo przed czwartą, co jak dla mnie jest środkiem nocy. Oprócz mnie zjawiło się również dwóch stałych bywalców ławek dworcowych, którzy zamiast prosić o pieniądze (czego większość by się spodziewała) chcieli mnie poczęstować kanapką... zielonego koloru. Doceniłam ich szczodrość, ale musiałam odmówić "bo o tej porze nie jadam" ;) Sam fakt, że chcieli,bardzo mnie zaskoczył, bo pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.
Często ludzie bezdomni proszą mnie o coś i dopóki jest to prośba o konkretną rzecz, czyli jedzenie lub picie, to zawsze pomoc otrzymują. Nie wiem jaki był powód dzisiejszego poczęstunku - może pomyśleli, że dołączyła do nich nowa koleżanka, a może tak źle wyglądałam o tej wczesnej porze, a może to ich dobre serce? Mam nadzieję, że to ostatnie :)
Ci, którzy czytają moją stronę na facebooku wiedzą już, że udało mi się kupić bilety powrotne z nad morza, ale nasz wyjazd znów stoi pod znakiem zapytania.Trochę się porobiło, ale nie będą Wam tu narzekała. Dam sobie radę i z tym :)
Liczyłam też na to, że po powrocie uda mi się jeszcze chwilkę zdrzemnąć, ale chrapanie męża (tak podejrzewam)obudziło synka, który na co dzień śpi do 8, 30, a dziś 6, 40 i już na nogach. Maluch chyba widział jaka jestem niedospana i postanowił mi to wynagrodzić takim oto bukietem kwiatków. Uwielbiam takie własnoręcznie zrywane kwiaty, chyba każda kobieta lubi. Szkoda tylko, że mężczyźni tak często o tym zapominają :( Za to mój mały mężczyzna nie zapomniał i stanął na wysokości zadania.
Często ludzie bezdomni proszą mnie o coś i dopóki jest to prośba o konkretną rzecz, czyli jedzenie lub picie, to zawsze pomoc otrzymują. Nie wiem jaki był powód dzisiejszego poczęstunku - może pomyśleli, że dołączyła do nich nowa koleżanka, a może tak źle wyglądałam o tej wczesnej porze, a może to ich dobre serce? Mam nadzieję, że to ostatnie :)
Ci, którzy czytają moją stronę na facebooku wiedzą już, że udało mi się kupić bilety powrotne z nad morza, ale nasz wyjazd znów stoi pod znakiem zapytania.Trochę się porobiło, ale nie będą Wam tu narzekała. Dam sobie radę i z tym :)
Liczyłam też na to, że po powrocie uda mi się jeszcze chwilkę zdrzemnąć, ale chrapanie męża (tak podejrzewam)obudziło synka, który na co dzień śpi do 8, 30, a dziś 6, 40 i już na nogach. Maluch chyba widział jaka jestem niedospana i postanowił mi to wynagrodzić takim oto bukietem kwiatków. Uwielbiam takie własnoręcznie zrywane kwiaty, chyba każda kobieta lubi. Szkoda tylko, że mężczyźni tak często o tym zapominają :( Za to mój mały mężczyzna nie zapomniał i stanął na wysokości zadania.
Synek jest czasami bardziej "kumaty" od mojego męża. Kiedyś pisałam Wam, że co chwilkę wymyśla jakieś nowe dziwne zabawy. Dziś dopadł wózek dla lalek (który moja najstarsza córka dostała piętnaście lat temu od chrzestnej). Powiem Wam, że mina dziadka, widzącego Irusia z wózeczkiem była bezcenna ;) Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby jutro wózka już nie było. To sobie dziadek musiał pomyśleć "o matko, jedyny wnuk i dziewczęcym wózkiem jeździ" ;)
Uśmiałam się z jego miny do łez :) Na zdjęciu synek jest w bluzie, ale za dwa dni będzie już pewnie biegał w samych spodenkach, bo synoptycy zapowiadają od środy do 36 stopni ciepła. O rany, nie wiem jak ja to wytrzymam.Wentylatora włączyć nie mogę, bo dziecko się boi, a rano słońce świeci mi prosto w okno. Jedyne co mi pozostanie, to nadmuchać materac i spać na nim w dawnym pokoju mojej mamy - na parterze, bo tam jest zawsze chłodno.Tak chyba zrobię. Nie wiem czemu nad morzem upały nie są takie odczuwalne? W sumie jak się leży na plaży (bo w takim celu tam jadę), nie gotuje i nie sprząta, to i ciepła się tak nie czuje. Jednak Ci, którzy tam pracują, chyba nie mają tak lekko.
Byłabym zapomniała - otrzymałam dziś nagrodę z konkursu od STABILO, trochę dziwne, że list priorytetowy był w skrzynce pocztowej, ale najważniejsze, że dotarł.
Oprócz tego z GFK Polonia - panel gospodarstw domowych otrzymałam gazetkę, a tam napisane, że jestem jednym z gospodarstw domowych, które otrzymują pięćdziesiąt złotych w konkursie na skanowanie. Główne nagrody to były kwoty tysiąca złotych, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)Ciągle czekam na przesyłkę z winem bezalkoholowym, do testowania którego dostałam się około miesiąca temu, lecz na razie cisza w tym temacie. Na sam koniec pochwalę się jeszcze pięknymi jabłkami, które powoli, bardzo powoli zaczynają dojrzewać ;)
A Wy co dziś porabialiście? Napiszcie co przyjemnego Was dziś spotkało?
Och nie ma jak kochane dzieci :) Mój synuś też często przybiega z takim bukiecikiem ;)
OdpowiedzUsuńMi dzień zleciał dobrze. Po 5 dniach uwięzi wyszłam z domu a mąż widząc jak mnie nosi...zabrał mnie na zakupy :) I jak tu go nie kochać ;)
Należały Ci się te zakupy :) i taki mąż by mi się przydał(to znaczy nie Twój tylko taki sam) ;)
UsuńTwój też jest dobry :) tylko mężczyźni jak im się nie powie wprost czego chcemy rzadko się sami domyślają. Ja tak naprawdę nie pamiętam kiedy mój zmył naczynia ;)
UsuńJa od mojego małego mężczyzny dostałam podobny bukiet na dzień matki :D.
OdpowiedzUsuńA takie prognozy pogody to mnie akurat cieszą, mały ma wakacje będzie mógł się popluskać w basenie, będzie można spędzać całe dnie na zewnątrz, a nie tak jak teraz na tym deszczu siedzieć w domu i się nudzić :).
ja z przyjemnych wczoraj rzeczy hmm... ponad 3h u lekarza siedziałam ;) ale przemiłe towarzystwo to i się miło siedziało. i oczywiście znowu zaspałam, jeśli tak to można nazwać. o 6 zadzwonił budzik, wstałam 7.30 ;) takie plusy wyjazdów dzieci:)
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny idąc do wujka zawsze się bawią samochodami ;) więc ja już nie patrzę dziwnie na dziewczyny z samochodami i chłopców z wózkami :) wszystko jest dla ludzi ;)
Stabilo extra :) sama bym chciała, moje dziewczyny takie uwielbiają, a tu jeszcze to pudełeczko :)
byłam u mamy, podjadłam jej malinek z krzaczka, czerwonych i czarnych porzeczek spróbowałam ;) czereśnie objadły dzieciaki, truskawek w tym roku straaaasznie mało, w zeszłym multum. Jabłuszka i gruszki rosną :) Ty masz fajnie bo u Ciebie już starsze sadzonki i drzewka, moja mama dopiero niedawno sadziła :)
Oj jaki śliczny bukiecik, musiała to być fajna niespodzianka :)
OdpowiedzUsuń