Dzisiaj mam dla Was kolejną dawkę zdrowia. Mój niewdzięczny mąż twierdzi, że rak go nie zabije tylko właśnie te moje mikstury :). Tylko jak tu nie robić tych wszystkich syropków i herbatek skoro wokół tyle cudownych składników na wyciągnięcie ręki.
Zrobimy herbatkę z fioletowego bzu czyli lilaka pospolitego. Najpierw troszkę o jej właściwościach: Herbatka zawiera
garbniki w podobnej ilości co klasyczne, czarne herbaty chińskie.
Nie znajdziecie w niej teiny. Działa rewelacyjnie na poprawę trawienia, relaksuje i co najważniejsze –
reperuje wątrobę. Zawarta w bzie syringina to aktywny składnik
biochemiczny o udowodnionym działaniu hepaprotekcyjnym, czyli ochronnym
na miąższ wątroby. Syringina stosowana jest nawet przy marskości wątroby. Jeżeli nasza wątroba jest zdrowa to i nasza skóra jest piękna. Herbatka regeneruje wątrobę po kuracji antybiotykowej, kiedy to wątroba jest zniszczona jak u alkoholika.
Jak zrobić taką herbatę?
Bierzemy litrowe słoiki, napełniamy je ciasno kwiatami bzu ( z zielonymi końcówkami) i ustawiamy w ciepłym miejscu, aż kwiaty się odbarwią i będą białe. Musi to być na prawdę ciepłe miejsce, bo w temperaturze 35 stopni odbarwianie trwa 12 godzin, a w temperaturze 45stopni - dwie godziny. Ja robiłam to w piekarniku. Po tym czasie wysypujemy kwiaty na blaszkę wyłożoną pergaminem, czy papierem do pieczenia. Kwiaty od razu zbrązowieją. Suszymy na słońcu lub znów w piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach, bo nie chodzi tu o upieczenie tylko o wysuszenie kwiatów i gotowe. Jedna łyżeczka suszu wystarczy na jedną filiżankę naparu. Ja wszystko robiłam w piekarniku, bo o słońce było trudno i od razu mówię, nie dawajcie temperatury wyższej niż 40 stopni jeżeli macie zamiar wyjść w tym czasie. Ja nastawiłam na 60 stopni i poszłam na dwór odpytywać córkę na sprawdzian. Kiedy sobie przypomniałam, było już za późno. Kwiaty spalone, a smród w domu nie do opisania. Tak straciłam druga turę herbatki. Na szczęście pierwsza się udała. Może jutro znów się skuszę na suszenie.
Herbata jest bardzo dobra i pachnie prawdziwym karmelem. Jest jeszcze smaczniejsza z miodkiem z mniszka lekarskiego :). Następną miksturą będzie już herbata z lipy :). Po za tym ciągle działam z syropami z młodych pędów. Żal mi nie zrywać i ciągle mam wrażenie, że mam zrobione za mało, a jak znam życie, po zimie jeszcze sporo zostanie :). Niedziela upłynęła leniwie, nawet pisać nie mam o czym. W każdej wolnej chwili czytam książkę, o której być może już jutro będzie na blogu. Publikacja ma prawie 600 stron, więc sporo czasu zajmuje czytanie. Przeważnie kończę około pierwszej w nocy. Do tej pory jakoś mi to nie przeszkadzało, bo synek budził się po dziewiątej i mogłam pospać, ale dziś, jak na złość wstał o szóstej trzydzieści. Rany, myślałam, że mi się nie uda otworzyć oczu. Jest jednak plus, bo wieczorem pewnie szybko zaśnie (chyba) i nadrobię zaległości w spaniu. Leci już do mnie kolejna dostawa czytadeł i trzeba być w formie. Najpierw jednak obejrzę "M jak miłość" i urządzę sobie kąpiel w pianie. Nudne te moje dni ostatnio co? Jedna rzecz podniosła mi adrenalinę. Dresslink (tam gdzie prosiłam Was o klikanie w linki) stwierdził, że przez miesiąc uzbierałam tylko 25 kliknięć, a mój licznik pokazuje, że było ich grubo ponad sto. Oczywiście wysłałam screena do sklepu i czekam na to, co mają do powiedzenia. Trochę to nie fair, bo nie dość, że ich rzeczy są marnej jakości, to jeszcze oszukują. Takich współprac nie lubię i chyba odetchnę z ulgą, jeżeli tym razem nie będą chcieli ze mną współpracować.
Jak u Was wygląda współpraca z Dresslink? Też macie takie doświadczenia?
P.S Moje dziecko padło o 18, 30 z wielkim wrzaskiem spowodowanym zmęczeniem, a ja mam wolny wieczór :).
P.S Moje dziecko padło o 18, 30 z wielkim wrzaskiem spowodowanym zmęczeniem, a ja mam wolny wieczór :).
Ale ciekawy artykuł ,napewno się przyda
OdpowiedzUsuńHerbatka bardzo ciekawa :) Czekam na drugą przesyłkę z Dresslink zobaczymy co to będzie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co ci z dresslink odpowiedzą... Jestem bardzo zdziwiona.
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam takiej herbatki :)
OdpowiedzUsuńZ tego typu sklepami miałam różne, nie za dobre doświadczenia, więc jestem trochę zniechęcona do współpracy z nimi.
Jaki piękny ten bez. I to w moim ulubionym kolorze :)
OdpowiedzUsuńFajna ta herbatka, mam pełno bzu koło domu, więc z pewnością wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńCo do Dresslink to u mnie była współpraca jednorazowa, podobno miałam tylko ok. 36 klików,a powiem szczerze że nie chce mi się skakać po blogach i prosić o kliki, nie zależy mi aż tak bardzo na ich produktach żeby się poświęcać, więc póki co się do mnie nie odezwali :).
Uwielbiam zapach bzu, a herbatka musi być boska :)
OdpowiedzUsuńKocham zapach bzu i konwalii i pojęcia nie miała, że herbatka może pachniec ....karmelem? :) U nas jest dośc mało krzewów, jesli sa to na posesjach i nie mam gdzie zerwac kwiatków na herbatę :(
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to zazdroszczę Ci tego wolnego wieczoru.
OdpowiedzUsuńPo drugie podziwiam za te wszystkie miodki, syropki, herbatki ;)
Po trzecie...lecę zbierać bez...!!!
Kurcze nie wiedzialam ze mozna zrobic taka cherbatke. A z bialego tez sie da? Bo ja mam tylko bialy dopiero u nas rozkwita, przynioslam dzisiaj peczek do domu postawialam na stole w salonie i nie moge sie nawachac !:D A co do dresslink to pisalam do nich dwa razy z zapytaniem o wspolprace jednak nikt mi nic do tej pory nie odpisuje :(
OdpowiedzUsuńNiestety nienawidzę zapachu bzu, chociaż może herbatka byłaby dobra
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
Nie wiedziałam , że z bzu można robić herbatę ;) pewnie ta strona oszukuje , jeśli wyszło Ci więcej kliknięć :( niech spadają ;) miłego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńNie robię takich żadnych specyfików to już wiesz :) A z tym czytaniem ja też lubię czytać ale nie po nocy bo bolą mnie oczy i po jednej, dwóch stronach odpadam. Wolę rano kiedy synek śpi albo w ciągu dnia. Teraz czytam na leżaku podczas opalania ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zrobić, bez mam pod nosem, spacer z psem przed sobą więc jeszcze dzisiaj nazrywam :)
OdpowiedzUsuńJako fanka herbaty - piłabym! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu! ale herbata? tego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńAle musi być smaczna ta herbatka :) Mamy tylko biały bez, też może być? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bez, ma taki piękny zapach, ale herbaty z bzu jeszcze nie miałam okazji pić.
OdpowiedzUsuńI have read a few good stuff here. Definitely price bookmarking for revisiting.
OdpowiedzUsuńI wonder how so much effort you place to create
such a excellent informative web site.
Najlepszy internetowy sklep z kawą tylko na https://cupandyou.pl/. Poznaj czym jest sklep z kawami
OdpowiedzUsuńNajlepszy sklep z herbatą tylko na https://cupandyou.pl/. Poznaj czym jest kawy smakowe
OdpowiedzUsuń