Nadszedł czas na zadanie piąte, z cyklu #opróżniamykosmetyczki z TRUSED COSMETICS i tym razem pokażę Wam moje ulubione perfumy. W tym wypadku nie będzie wiele takich produktów, ale za to pięknie pachnące.
Pierwszy z moich ulubionych zapachów to ponadczasowy CALVIN KLEIN. Producent pisze o nim:
Calvin Klein Down Town – nowoczesny zapach pełen energii i zmysłowości dla młodych, wyjątkowych i pewnych siebie kobiet. Kompozycja wykreowana w 2013 roku odzwierciedla główne cechy marki Calvin Klein czyli elegancję i prostotę. Down Town jest wyrazem naturalnego piękna i będzie idealny na każdą okazję. Twarzą kompozycji została aktorka Rooney Mara. Bukiet zapachowy tej wody perfumowanej składa się z nut bergamotki, gruszki, śliwki, cytryny, neroli, fiołka, pieprzu, gardenii, kadzidła, cedru, wetiweru i piżma.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: bergamotka, gruszka, śliwka, cytryna, neroli
Nuty serca: fiołek, pieprz, gardenia Nuty podstawy: kadzidło, cedr, wetiwer, piżmo
Flakonik zapakowany jest w eleganckie, różowe, kartonowe pudełko, dodatkowo zabezpieczone folią. Kiedy tylko rozerwiemy folię, już wyczuwamy zapach, cudowny zapach. Sam flakon cechuje prostota, co jest znakiem rozpoznawczym Calvina Kleina. Oczywiście jest szklany, z grubego szkła. Zamknięcie mamy nietypowe, bo w korku nie ma wieczka i widać przez niego pompkę specyfiku.
Zawsze zastanawiałam się jak opisać zapach, i zazdrościłam blogerkom, że one to potrafią. Dziś przyszło mi również zmierzyć się z tym zadaniem. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to świeżość, ten zapach jest zdecydowanie świeży (cytryna? chyba tak), ale wyczuwa się też delikatną słodycz. Po czasie zapach na ciele robi się bardziej zmysłowy i ciężki, bardziej kuszący i kobiecy. To takie połączenie kwiatów i owoców. Utrzymuje się niesamowicie długo na skórze, nawet po kąpieli ciągle czułam go na przegubach dłoni. Nie jest jednak duszący, ani taki "ciągnący" się za mną, aż kichać się chce. Kiedy stanęłam obok męża, ten aż się zaciągnął tym zapachem, tak mu się spodobał. I od tego czasu jest moim ulubionym zapachem numer jeden. Calvin Klein zdecydowanie zasiądzie w
Drugi zapach to CRYSTAL FEMME od CARLO BOSSI, Producent mówi o nim:
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: bergamotka, gruszka, śliwka, cytryna, neroli
Nuty serca: fiołek, pieprz, gardenia Nuty podstawy: kadzidło, cedr, wetiwer, piżmo
Flakonik zapakowany jest w eleganckie, różowe, kartonowe pudełko, dodatkowo zabezpieczone folią. Kiedy tylko rozerwiemy folię, już wyczuwamy zapach, cudowny zapach. Sam flakon cechuje prostota, co jest znakiem rozpoznawczym Calvina Kleina. Oczywiście jest szklany, z grubego szkła. Zamknięcie mamy nietypowe, bo w korku nie ma wieczka i widać przez niego pompkę specyfiku.
Zawsze zastanawiałam się jak opisać zapach, i zazdrościłam blogerkom, że one to potrafią. Dziś przyszło mi również zmierzyć się z tym zadaniem. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to świeżość, ten zapach jest zdecydowanie świeży (cytryna? chyba tak), ale wyczuwa się też delikatną słodycz. Po czasie zapach na ciele robi się bardziej zmysłowy i ciężki, bardziej kuszący i kobiecy. To takie połączenie kwiatów i owoców. Utrzymuje się niesamowicie długo na skórze, nawet po kąpieli ciągle czułam go na przegubach dłoni. Nie jest jednak duszący, ani taki "ciągnący" się za mną, aż kichać się chce. Kiedy stanęłam obok męża, ten aż się zaciągnął tym zapachem, tak mu się spodobał. I od tego czasu jest moim ulubionym zapachem numer jeden. Calvin Klein zdecydowanie zasiądzie w
Drugi zapach to CRYSTAL FEMME od CARLO BOSSI, Producent mówi o nim:
Magiczny, eteryczny owocowo-orientalny eliksir dla kobiet. Delikatnie słodki i tajemniczy, łączący w sobie szlachetne akordy owoców z orientalnym piżmem i ambrą.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: mandarynka, czarna porzeczka, brzoskwinia, zielone nuty
Nuta serca: fiołek, jaśmin, róża
Nuta bazy: pudrowe akordy, białe piżmo , drzewo sandałowe , wanilia
Perfum znajduje się butelce z czarnego, matowego szkła, którą zdobią złote napisy. W tym samym kolorze jest również pompka dozująca perfum. Całość zapakowana jest w równie elegancki, czarny kartonik ze złotym nadrukiem. Butelka ( 100 ml) jest utrzymana w minimalistycznym desingu, mimo to sprawia wrażenie niesamowicie luksusowej. Szkło z którego ją wykonano jest szorstkie w dotyku. Pompka nie zacina się i dozuje tyle perfum ile trzeba żeby nie przesadzić. Najważniejszy jednak jest zapach, a ten jest chyba najpiękniejszym zapachem jaki kiedykolwiek miałam w swoich zbiorach. : "Pragnę otrzymać seksowny, zmysłowy i kobiecy zapach, długo utrzymujący się na skórze, w którym wyraźnie będzie wyczuwalna róża". Nie do końca wierzyłam, że przy tak skąpych informacjach na temat moich preferencji, firmie uda się dopasować zapach, ale... zaskoczyłam się mocno. Zapach jest idealnie dobrany dla mnie. Pachnie cudownie, jest ciężki, ale nie przesadny. Utrzymuje się bardzo długo. W jego aromacie wyraźnie wyczuwalna jest róża, ale nie tylko ona. Czuję też jaśmin i drzewo sandałowe. Aromat jest kuszący i seksowny na maksa. Gdybyście znaleźli się w ogrodzie pełnym kwitnących róż i jaśminów, do tego fiołków, to poczulibyście to, co ja czuję. Kojarzy mi się z Versace Crystal Noir, ale nie jest taki sam. Pokuszę się o stwierdzenie, że mój CRYSTAL jest piękniejszy i bardziej subtelny. Jeżeli miałabym perfum określić jednym słowem, byłoby to słowo: MIŁOŚĆ.
Jakie są Wasze ulubione perfumy?
Jakie są Wasze ulubione perfumy?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.