Wiecie że kocham czytać książki, dużo książek. Nie o wszystkich tu piszę, ale i tak zorientowaliście się, że preferuję literaturę erotyczną (ale nie tylko). Kilka takich powieści już Wam tu opisałam. Dlaczego akurat ten rodzaj literatury obecnie jest moim ulubionym? Bo mogę :).
Ostatnio miałam
okazję przedpremierowo przeczytać drugą część powieści polskiej autorki, K. N. Haner ( o pierwszej pisałam TU) Na dodatek dostąpiłam zaszczytu, że mój blog objął ową książkę patronatem medialnym, z czego jestem niesamowicie dumna. Wiadomo, że
po sukcesie Greya, literatura erotyczna wyrasta teraz jak grzyby po
deszczu. Jedne z tych książek są wiernymi kopiami Greya, inne nieco się
różnią. W każdym razie autorki takich powieści mają nie lada wyzwanie,
żeby przebić się w erotyce i dodatkowo wnieść coś nowego do świata, w
którym wszystko już przecież było. Czy polska autorka, której powieść
czytałam, sprostała temu zadaniu? Czy mój cenny czas był wart
poświęcenia temu, co napisała? O tym dowiecie się w dzisiejszym poście.
On, Sedrick - menedżer słynnej grupy rockowej, zmienny, mega przystojny i zaborczy Sedrick (Sed).
Ona, Rebeka - piękna tancerka (była striptizerka) Rebeka. Poznają się dzięki wielu dziwnym zbiegom okoliczności i jak to zwykle bywa, od razu czują do siebie niesamowity pociąg fizyczny.
Jedni kochają, inni boją się kochać, a jeszcze inni zwyczajnie w miłość nie wierzą. Niestety Sed nie przewidział jednego ( jak każdy facet) - kobiety potrafią owinąć mężczyznę wokół palca, czy on tego chce, czy nie, ale zanim do tego dojdzie, czeka ich długa droga... pełna nagłych zwrotów akcji, które jeszcze bardziej podsycają ciekawość.
Autorka stworzyła głównego bohatera na takiego mężczyznę, o jakim marzy większość kobiet. W jednej chwili czułego i otaczającego opieką, a w drugiej szorstkiego i brutalnego, i te tatuaże... Której kobiety nie pociągają tajemniczy, przystojni mężczyźni, którzy dodatkowo ofiarują nieziemski seks? Za to główna bohaterka... nie potrafię się z nią utożsamić. Jeżeli chodzi o miłość aż po grób owszem, w pozostałych "kategoriach" jednak nie. Nie rozumiem chwilami jej postępowania i może dlatego tak intryguje mnie to, co ona robi. Jest inna niż ja, więc przewidzieć kolejnego jej kroku nie mogę i to jest rewelacyjne, bo cóż to za przyjemność czytać i wiedzieć podświadomie co stanie się za moment?
"NA SZCZYCIE. GRA O MIŁOŚĆ" to 417 stron powieści erotycznej. Skierowana
jest do
czytelników pełnoletnich. Jak to zwykle bywa w takich
powieściach, cała akcja toczy się wokół kobiety i mężczyzny, a nawet
kilku kobiet i mężczyzn. Po ogromnej ilości perypetii w pierwszej
części, rozpoczynamy drugą i wpadamy w ogrom... kolejnych przygód. Nasi
bohaterowie niestety nadal nie będą mieli łatwego życia. Po chwili
spokoju, znów zbierają się nad nimi burzowe chmury. W tej części, role
drugoplanowe zostały bardziej rozbudowane i będziemy świadkami też ich
historii. Każdy z
bohaterów, bo oprócz głównej pary jest kilka wątków drugoplanowych, ma
swój indywidualny charakter, żaden nie jest nijaki. Autorka zafundowała
mi całą gamę odczuć - od śmiechu do płaczu, od dramatyzmu do komedii...
Dla powieści zarwałam całą noc i ani przez moment nie
chciało mi się spać. Zakończenie jak zwykle wzbudziło we mnie niedosyt, bo kolejny
raz K. N. Haner pozostawiła mnie w niepewności, co będzie dalej, a wiem,
że tak łatwo o happy end nie będzie...
"Na szczycie. Gra o miłość." jest przesycona emocjami, dawkowanymi w bardzo obrazowy sposób. Nigdy nie wiemy co czeka nas na następnej stronie.
Kochamy razem z Rebeką, nienawidzimy z nią i razem z nią przeżywamy
orgazmy. My kobiety jesteśmy Rebeką. Cała fabuła jest tak wciągająca,
że czujemy się jej częścią. Chociaż z wieloma decyzjami bohaterów się
nie zgadzam i tak jestem z nimi duszą, ciałem i sercem. Całość doprawiona jest sporą dawką seksu i to seksu każdego rodzaju.
Każda z tych scen jest inna, co jest bardzo ważne, żeby się zwyczajnie
nie znudzić. Najważniejsza jednak jest
akcja, a ta zaskoczyła mnie zupełnie. Sięgając po książkę wiedziałam z doświadczenia z pierwszą częścią, że nie
będzie to kolejna "taka sama" książka i
się nie myliłam, a tego, co w niej jest napisane po prostu nie da się
przestać czytać. Wszystko dzieje się w zawrotnym
tempie. Sytuacje zmieniają się z minuty na minutę i niczego wcześniej
nie można przewidzieć. I możecie mi wierzyć, że w towarzystwie rockmanów
i przyjaciela biseksualisty bohaterka ma co robić. Przy tak
dynamicznej akcji nie zaznacie monotonii, to gwarantuję. Do tego książkę
czyta się szybko, dzięki sporej ilości dialogów i krótkim opisom.
Nie ma tutaj podziału na rozdziały, co moim zdaniem jest sporym plusem, bo nie liczymy ile jeszcze rozdziałów zostało do końca, tylko czytamy, czytamy i czytamy... Zauważyłam również, że Kasia mocno udoskonaliła swój warsztat literacki, co widać również po tym jak Jej książki zdobywają szczyty list bestselerów i jak wciąga czytelnika w fikcję literacką powieści.
Nie ma tutaj podziału na rozdziały, co moim zdaniem jest sporym plusem, bo nie liczymy ile jeszcze rozdziałów zostało do końca, tylko czytamy, czytamy i czytamy... Zauważyłam również, że Kasia mocno udoskonaliła swój warsztat literacki, co widać również po tym jak Jej książki zdobywają szczyty list bestselerów i jak wciąga czytelnika w fikcję literacką powieści.
Moim zdaniem to bardzo dobra książka, jedna z lepszych z tego gatunku.
Jest nieprzewidywalna i ani trochę monotonna. Jest seks, jest miłość, jest dreszczyk emocji i jest życie...
nieco bajkowe i luksusowe ( bo to przecież fikcja) ale jednak życie.
Jeżeli lubicie literaturę erotyczną, to ta książka jest zdecydowanie dla
Was, a jeżeli nie lubicie, to również jest książka dla Was, bo
pozostałe wątki ( oprócz seksu) także mocno intrygują. Na koniec chcę
jeszcze dodać, że autorka książki jest niesamowitą osobą, z wielką
wyobraźnią i otwartością na świat, a
dzięki Jej książkom udaje mi się oszukać złe myśli, które siedzą w mojej
głowie od chwili, kiedy zachorował mój mąż. To co pisze Kasia jest moja
odskocznią i lekarstwem na całe zło...
P.S Pamiętajcie - kiedy sięgniecie po "NA SZCZYCIE.GRA O MIŁOŚĆ" musicie mieć dużo
czasu, bo gwarantuję, że nie przestaniecie czytać dopóki nie osiągniecie ostatniej strony...
Premiera "Na szczycie. Gra o miłość" już 26. 10. 2016 r.
Premiera "Na szczycie. Gra o miłość" już 26. 10. 2016 r.
Hello there, I found your blog by way of Google aat the same
OdpowiedzUsuńtime as looking for a similar subject, your site came up,
it appears tto be like great. I have bookmarked it in my google bookmarks.
Hello there, simply became alet to your weblog thru Google, annd
found that it is really informative. I am gonna watch out for
brussels. I'll appreciate in case you continuie this in future.
Lots oof other folks shall be benefited from your writing. Cheers!