Pokażę Wam dziś jak zrobić cudowny tort, dla osoby, która jest na diecie antyrakowej. Tort z wyglądu niczym się nie różni od tych "normalnych", z tym, że ten jest bez glutenu, bez cukru, bez laktozy i bez konserwantów. Do zrobienia go zainspirowały mnie dziewczyny z bloga Candy Pandas. Z resztą nie tylko do tortu mnie zainspirowały, ale i do zwrócenia większej uwagi na to, co jem :).
Tort powstał z myślą o moim mężu. Miał być na jego urodziny, ale nie wytrzymałam i zrobiłam go tydzień wcześniej, a na urodziny wymyślę coś innego i pewnie znów inspiracją będą dziewczyny ze wspomnianego bloga.
CO BĘDZIE NAM POTRZEBNE:
BISZKOPT KOKOSOWY:
-4 jaja
-90g ksylitolu
-40g mąki ryżowej
-50g mąki kokosowej
-40g skrobi z tapiokii
KREM:
-160g ryżu jaśminowego
-1 szkl. mleka kokosowego
-1 szkl.
napoju ryżowego
-1 szkl.
wody
-ksylitol
BITA ŚMIETANA:
-puszka śmietanki kokosowej (400g)
-ksylitol lub inna substancja słodząca (według indywidualnych
preferencji)
I JESZCZE:
- wiórki kokosowe do ozdobienia,
- świeże owoce, u mnie mandarynki i borówki (borówki miałam mrożone),
TERAZ CZAS NA WYKONANIE
CIASTO (BISZKOPT)
Tak, jak w przypadku tradycyjnego biszkopta białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na
sztywną pianę, dodając troszkę soli himalajskiej. Pod koniec ubijania dodajemy powoli ksylitol
i miksujemy do jego rozpuszczenia. Zmniejszamy obroty i nadal miksując dodajemy po jednym żółtku. Mąkę kokosową, ryżową i skrobię mieszamy ze sobą( to bardzo ważne, żeby ciasto upiekło się równo) i przesiewamy przez sitko. Tak przesiane mąki dodajemy do masy jajecznej - powoli, nie miksujemy, ale za to mieszamy delikatnie łyżką aż ciasto będzie jednolite. Tortownicę smarujemy masłem lub na dno kładziemy papier do pieczenia. Ciasto wlewamy i pieczemy
około 25 minut w temperaturze 170’C. Jak sprawdzamy czy jest upieczone, to wszyscy wiedzą.
Kiedy biszkopt jest gotowy, wyjmujemy go i puszczamy na blat stołu. Dziewczyny mówią, że zapobiega to opadnięciu ciasta. Studzimy, a w tym czasie przygotowujemy krem. Kiedy biszkopt jest zimny, przekrawamy na trzy blaty. Tutaj muszę się przyznać, że nie doczytałam u dziewczyn, że tortownica ma mieć średnicę 18 cm. i wzięłam większą, o średnicy 24cm i w związku z tym musiałam piec biszkopt dwa razy, żeby uzyskać trzy blaty.
KREM
Ryż wsypujemy do garnka. Zalewamy go wodą, napojem ryżowym i kokosowym. Gotować tak, jak zwykły ryż czyli do
miękkości.Kiedy płyny się wchłoną, dodajemy ksylitol i zostawiamy pod przykryciem, bez gotowania. Letnią masę blendujemy do gładkości (można rozrzedzić wodą lub mlekiem kokosowym).
BITA ŚMIETANA
Puszkę śmietanki kokosowej (dobrze schłodzonej) miksujemy z ksylitolem aż będzie dobrze ubita.
Teraz przystępujemy do wykonania naszego tortu.
Mamy trzy blaty. Pierwszy układamy na dnie tortownicy, kropimy sokiem z cytryny i smarujemy kremem ryżowo - kokosowym. Następnie układamy owoce i przyciskamy mocno drugim blatem. I znów kropimy sokiem z cytryny i sparujemy pozostałą częścią kremu. I układamy trzeci blat, przyciskając mocno. Wszystko wkładamy na dwie, trzy godziny do lodówki. Po tym czasie wyciągamy tort i cały smarujemy śmietaną kokosową. Jak już wszystko wysmarujemy, to boki i górę posypujemy wiórkami kokosowymi. Tak sobie myślę, że następny tort udekoruję dla odmiany orzechami. Uwaga, kokos sypie się wszędzie, więc trzeba podłożyć większą tackę. Na koniec na wierzch układamy owoce. Moje borówki były mrożone, ale w niczym to nie przeszkodziło.
Tort palce lizać. Oczywiście żeby smakował, trzeba lubić kokos i to w dużych ilościach, bo jest baaardzo mocno wyczuwalny. Szkoda, że nie widzieliście miny męża, kiedy zobaczył to cudo. Zawsze myślał, że na jego diecie nie można wymyśleć niczego ciekawego, a tu taka niespodzianka.
SMACZNEGO!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.