Przyjaźń, taka na całe życie nie zdarza się często, aczkolwiek nie jest niemożliwa. Ja taką znalazłam już w czasach szkoły podstawowej i trwa ona do dziś. Z całą pewnością mogłabym napisać książkę o tym, co działo się przy udziale moim i mojej przyjaciółki, przez te wszystkie lata, ale... dziś będzie inna historia, bo i przyjaźń będzie inna...
Trójka młodych ludzi, młodych dziewcząt - Bridge, Tabitha i Emily, dziewcząt, które poznały się jako małolaty i znają się od zawsze. Ich przyjaźń zawsze była silna i nieprzerwana, jednak nadszedł rok, trudny dla wszystkich nastolatków, rok kiedy to zaczyna się dojrzewanie. Dla ich przyjaźni również rozpoczęły się trudne chwile.
Emily wpada w sidła pierwszej miłości, jednak jej chłopak prosi ją o szczególnego rodzaju zdjęcia. Tabitha staje się kobieta walczącą o prawa kobiet, czyli inaczej mówiąc - feministką. Jednak to Bridget bije je wszystkie "na łeb" tym, że przeżyła bardzo groźny wypadek, z którego nikt inny nie wyszedłby żywy. Od tego czasu dziewczyna nosi na głowie kocie uszy. Ich coraz bardziej indywidualne podejście do życia staje się czasem przeszkodą we wspólnym funkcjonowaniu i mocno nadwyręża postanowienie "że nigdy nie będą się kłócić". Jak myślicie, czy dziewczyny dadzą radę, a ich przyjaźń przetrwa?
Całość opisana jest lekko i przyjemnie i tak też się czyta. Nie znajdziemy tu fajerwerków, ani gamy emocji, bo to po prostu normalne życie nastolatków, a nie bajka o bogaczach zakochujących się w ubogich studentkach ;). Ciekawe za to są perypetie naszych bohaterów, bo miewają oni niezwykłe pomysły i potrafią się zakładać o najdziwniejsze rzeczy. Ja osobiście z ciekawością czekałam na ich kolejny "numer"
Mamy krótkie rozdziały, które od czasu do czasu są przeplecione historią, dość tajemniczą, bo nie wiemy do końca po co ona tam jest, zatytułowaną zawsze jako "walentynki". Wniosło to trochę świeżości w tak mało urozmaiconą literaturę młodzieżową. Dla mnie najważniejsze jednak okazały się przekazane w powieści wartości, bo cóż jest ważniejszego oprócz przyjaźni, zaufania i wspierania drugiej osoby zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności.
Styl pisania autorki nie jest może na miarę światowych bestselerów, ale jest lekki, ujmujący i nieprzesadzony. Nie znajdziemy tu zbędnych dialogów czy opisów, wszystko jest bardzo dobrze wyważone. Autorka bardzo dobrze też zróżnicowała swoich bohaterów, bo każdy z nich jest inny i jest "jakiś", na tyle, że możemy się z nimi identyfikować i wnikać w ich umysły.
"Całkiem obcy człowiek" jest przyjemną lekturą dla osób chcących się zrelaksować i spędzić sympatyczne kilka godzin, be zbędnego wytężania umysłu. Dla młodzieży również polecam, bo być może wyciągną z książki kilka na prawdę ciekawych rad.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.