poniedziałek, 20 listopada 2017

"SPEKTRUM LEONIDY" - NANNA FOSS...


Książki młodzieżowe od lat mnie fascynują, gdyż pokazują mi świat, który od jakiegoś czasu mam już za sobą. Jeżeli dołożyć do tego elementy fantastyczne, to już wiem, że powieść jest dla mnie, oczywiście z małymi wyjątkami. Do której z grup zaliczyłam "Spektrum leonidy"? Zapraszam na recenzję. 



Leonidy to pierwsza część serii SPEKTRUM, w której przyjaźń, miłość i ważące na całym życiu wybory splatają się w teraźniejszości, przeszłości i przyszłości. Do zalet „Spektrum. Leonidy” należy zaliczyć prosty, przystępny język, intrygującą fabułę i paranormalną otoczkę, która budzi zainteresowanie znacznej części czytelników literatury Young Adult. Nie bez znaczenia są również entuzjastyczne recenzje, które książka otrzymała w rodzimym kraju.



Szóstka dzieciaków, zostaje ze sobą związana przeznaczeniem, a ich znakiem rozpoznawczym staje się wypalony na dłoni trójkąt. Do tego dochodzą zdolności, o jakich zwykły śmiertelnik nawet nie śnił, a które pojawiają się wraz z pojawieniem znaków,  a wszystko rozpoczyna się od marzeń... Młodziutka Emi ciągle marzy i śni o chłopaku, który miałby dość niespotykany kolor oczu - turkusowy. Nazajutrz w jej klasie zjawia się chłopak z jej snów... To między innymi z nim przyjdzie jej współpracować przy szkolnym projekcie. Owa współpraca doprowadza ich do miejsca, gdzie znajdują bardzo stary kompas i to on staje się powodem wielu wydarzeń.

Gruba, bardzo gruba książka, do tego młodzieżowa i pełna fantastyki... oj można się przerazić przed rozpoczęciem lektury, lecz kiedy już się zacznie czytać, wtedy nie można się oderwać. nawet wtedy, kiedy akcja toczy się bardzo sennie. Autorka powolutku "wkręca" nas w historię, czasem niepotrzebnie rozpisując się nad wątkami, które niczego nie wnoszą. Właśnie przez te wątki książka jest tak opasła. Nie udało się też autorce zrównoważyć dialogów i opisów, ale jej lekkie i bardzo przyjemne pióro pozwoliło spędzić sporo emocjonujących chwil z książką. Prosty język również zachęca do pochłaniania strony za stroną. 

Same kreacje bohaterów są typowe dla nastolatków - niezrównoważone, naiwne, pełne humorków, no bo to przecież młodzi ludzie szukający swego miejsca w szeregu, a czasem nawet chcących wyjść przed niego. Każdy z nich jest jakiś i ma swój indywidualny charakter.  Bardzo przypadło mi do gustu to, że powieść daje nam więcej pytań niż odpowiedzi, co powoduje nieodparta chęć sięgnięcia po kolejna część, na którą niestety trzeba trochę poczekać. 

Jeżeli zechcecie sięgnąć po "Spektrum leonidy" ( a myślę, że warto), to zapraszam do księgarń już 29 listopada :).

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka