"Odnaleziony po latach" to tytuł, który w pierwszej chwili kojarzyłam z kryminałem. Jednak kolejny raz okazało się, że moje przeczucia okazały się złe. To powieść o szukaniu samego siebie, kiedy zmusza nas do tego sytuacja, w której nikt nie chciałby się znaleźć.
Główny bohater (imie pozostaje tajemnicą do końca) to mężczyzna przed pięćdziesiątką. W chwili, kiedy go poznajemy, znalazł się w trudnym okresie życia. Stracił pracę, syn woli zamieszkać ze swoja matką, a na dodatek istnieje pdejrzenie, że bohater ma raka. Co robi mężczyzna w takiej chwili? Większość zapewne czekałaby biernie, ale nie ten mężczyzna. On chce zmian. Wyprowadza się więc w nieznane, ale piękne miejsca, nie mówiąc nikomu gdzie się znajduje. Ma w tym swój cel - chce odnaleźć samego siebie, tego sprzed lat. Początkowo udaje mu się to średnio, lecz kiedy w nowym domu znajduje sekretne miejsce, a wnim właz, cos zaczyna sie zmieniać. To w tym schowku znajduje historię z II wojny światowej opowiadającą o pewnej żydowskiej kobiecie, która urodziła tam dzieci. Owe dzieci, siostry, zmieniły imiona, a odszukanie ich staje się kolejnym celem bohatera. Czy ta smutna historia pomoże mu odnleźć własną duszę?
Ciekawa to opowieść, bo wątki historyczne zawsze sa dla mnie interesujące. Problem jednak w tym, że całość napisan jest w jednym tonie, bez dialogów. Tak, jakbym czytała opowiadanie, a za taka formą literacką nie przepadam, bo szybko potrafi się znudzić. Co prawda autorka ma specyficzne poczucie humoru i widać to z każdą stroną, co bezpośrednio przekłada się na charakter bohatera urozmaicając jego osobę, ale to dla mnie za mało. Brak mi tutaj tej ekscytacji przy odwracaniu kolejnej strony, tego napięcia i chęci poznania dalszych losów ludzi opsanych w książce. Jest sentymentalnie ale nudno. Może gdyby wątek tajemnicy został opisany wcześniej, to spowodowałoby ciekawość i ochotę na dalszą lekturę, jednak został on ujęty praktycznie na samym końcu. Autorka ma potencjał, to widać, jednak tutaj nie wykorzystała do końca. Mocno wierzę jednak, że w kolejnej Jej powieści będe miała okazję pzrekonać się czy mam rację.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.