"OŚWIADCZYNY" - TASMINA PERRY...

Czy można w jednym czasie żyć w przeszłości i teraźniejszości? Można, a już na pewno z powieścią "Oświadczyny" Tasminy Perry. Piękne suknie, bale debiutantek i dzisiejszy Nowy Jork...a to wszystko w razem...

Pewnego dnia tancerka Amy znajduje przypadkie pudełko od najlepszego jubilera. Co w tym momencie może pomyśleć młoda dziewczyna, zwłaszcza, że pudełko znajduje się w szufladzie jej ukochanego? Oczywiśćie - że młodzieniec chce się jej oświadczyć. Jakież spotka ją zaskoczenie, kiedy okaże się, żę to prezent pożegnalny, gdyż chłopak zrywa z Amy. Powody są dwa - dostał pracę na wysokim stanowisku, a jego rodzina nie chce tancerki jako jego żony... No cóż, nigdy nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji. Amy jednak mimo cierpienia postanawia działac i odpowiada na ogłoszenie w gazecie dotyczące pracy. Ma zostac guwernantką starszej pani i pojechać z nią w sentymentalną podróż, dosłownie i w przenośni. 

Podczas wspólnie spędzonego czasu okazuje się, że mimo sporej różnicy wieku, obie panie łączy bardzo dużo. Obie w swym życiu doznały miłosnej porażki, obie są romatyczkami i obie pragną przegonić duchy przeszłości. Ich wpólne chwile pozwolą "wyleczyć" rany, a to wszystko w niesamowitej scenerii Nowego Jorku.

Piękna opowieść. Każda przeczytana strona daje czytelnikowi ogrom wrażeń i przyjemności, a pięknie wyrazone uczucia pozwalaja postawić się na miejscu bohaterek i wraz z nimi przeżywać chwile pełne uniesień. Autorka świetnie zrównoważyła opisy z dialogami, umiejętnie wplatając w nie wątki historyczne. To opowieść o miłości i sile jaka drzemie w nas, kobietach, o mądrości i umiejętności przystosowywania się do dnia codziennego. To równiez opowieść o potrzebie uczucia, które drzemie w każdej romatycznej duszy. Jest pięknie, nostalgicznie i romantycznie. Nie znajdziecie tu przesłodzonego romasu, naszpikowanego scenami seksu, za to znajdziecie prawdzią historię, a właściwie dwie, które pozostawią na końcu niedosyt, bo chciałoby się czytać, czytać i czytać. Polecam!