.........................................................................
Przychodzi cicho, niespodziewanie
Jak powiew wiatru lub morza szum
I wszyscy ludzie równi są dla niej
Mocniejszy od niej jest tylko Bóg
Przychodzi z nikąd do nikąd zmierza
Jest taka piękna jak ptaków śpiew
I nie ukryjesz się przed nią nigdzie
Gdziekolwiek pójdziesz odnajdzie Cię
Przychodzi cicho, tak bezszelestnie
W mroku na Ciebie zaczai się
I nie zapyta czy chce czy nie chcesz
Na tamtą stronę zabierze Cię
Wielka kapłanka, bezduszny kat
Boży posłaniec, niechciany gość
Szkarłatna pani w podartej szacie
Wcześniej czy później przywitasz ją
A kiedy przyjde Ciebie nie będzie
Gdy twego domu przekroczę drzwi
Lecz szybko pojme gdzie teraz jesteś
Gdy martwe ciało odnajde w nim
W proch się obróci ziemska powłoka
A dusza będzie na wieki trwać
I jeszcze nieraz gorzko zaszlocham
Bo przyjaciela zabrał mi Pan
Zabrał Pan
Zabrał Pan
Zabrał Pan
Zabrał Pan
Ale po śmierci jest życie wieczne
Będziemy tańczyć i dużo pić
Tam dookoła stoły są szwedzkie
Zabij się bracie, po co masz żyć?
Po co żyć?
Po co żyć?
Po co żyć?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.