czwartek, 6 grudnia 2018

SIEDEMDZIESIĄTY SIÓDMY DZIEŃ BEZ CIEBIE...

Gdyby nie wczorajsze, nocne rozmowy, to wierz mi, że bym się załamała. Kto by pomyślał, że taki stan może jeszcze się przytrafić. Wszystko wydawało się już być w porządku, a tu nagle, jak grom z jasnego nieba spadła na mnie lawina płaczu i smutku. Kiedy to wreszcie minie? Chcę żyć normalnie i mieć pewność, że jutro nie przyniesie mi tęsknoty.



Od rana cierpiałam dziś na mocno przekroczoną normę energii, co poskutkowało myciem okien, którego tak bardzo nie lubię. Jakoś jednak trzeba było się rozładować, ale czy rzeczywiście pomogło? Nie do końca. Plus jednak jest, bo wreszcie widzę, co się dzieje na dworze.

Dziś Święty Mikołaj zawitał w przedszkolu Irusia. Wiesz, jak bardzo od zawsze bał się Mikołaja, wprost panicznie. Dziś jednak poszedł do przedszkola, skuszony robieniem pierniczków i obietnicą Pani, że będzie go trzymała na kolanach. Byłam przekonana, że nie podejdzie odebrać prezentu i jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam zdjęcie, na którym młody siedzi na kolanach Świętego z uśmiechem i swoim słynnym "dziubkiem". Jestem z niego taka dumna, że trudno mi to ubrać w słowa. Każdy dzień, odkąd chodzi do przedszkola, w którym pracują kompetentni nauczyciele przełamuje się i uczy wielu rzeczy. Mój mały wojownik! Nasz mały wojownik! 

Jest mi bardzo przykro, bo Ty zawsze byłeś moim Mikołajem (nawet mamy zdjęcie, gdzie jesteś przebrany, a ja siedzę Ci na kolanach), a w tym roku nie zanosi się żeby jakikolwiek do mnie przyszedł. No, może to, że wygrałam bilety na Łowcy. B można uznać za prezent mikołajkowy dla grzecznej dziewczynki ;). Czekam jednak na Mikołaja od dziewczynek niegrzecznych :). Także wiesz, pomyśl co by tu zrobić. 

Nie będę dziś wiele pisała, bo porozmawialiśmy sobie dziś od serca na cmentarzu. Zwierzyłam Ci się z wielu dylematów i sporo mi to rozjaśniło w głowie. Ta rozmowa była jak... nie wiem jak, ale pomogła, bo jest mi lżej. Przepraszam, że nie biegam na cmentarz codziennie, ale Ty jesteś tu, w domu, wokół mnie, nie tam, w zimnym grobie. Tam jest tylko Twoje ciało, do którego tak bardzo chciałabym się przytulić, a dusza i serce są tutaj, obok mnie. 

Bardzo Cię kocham.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka