Zaraz na wstępie mam dobrą informację dla amatorów kawy ARABICA i tych co kupują w Biedronce. Jest promocja na właśnie tą kawę (od 18.06 do 24.06). 500 gramów można kupić za 12, 50 (standardowa cena to około 17 złotych). Próbowałam już wielu kaw, ale ta smakuje mi najlepiej i ma naprawdę atrakcyjną cenę. A czemu zaraz na początku Wam o tym piszę? Bo wróciłam z imprezy, nieco szumi mi w głowie (tak to jest jak się praktycznie wcale nie pije)i bałam się, że zapomnę.
Ci co śledzą mój fp na facebooku wiedzą co narobił dziś mój mąż(a raczej wczoraj), żebym dzisiaj miała poważne problemu z ubraniem bluzki ze sporym dekoltem na imprezę, na którą się wybierałam. Nie dałam mu jednak tej satysfakcji i nie poszłam w golfie ;), a zemsta będzie wielka ;). Odnośnie fp na facebooku, jeżeli chcielibyście żebym polubiła Wasze strony, to podajcie mi linki w komentarzach, chętnie polubię prywatnie i z mojego fp:)
Co do imprezy urodzinowej przyjaciółki, to tam byłam, miód i wino piłam, a potem lekko mnie zamroczyło... po dwóch lampkach wina. Masakra. Jak co roku zabawa była super. Śmiechy, chichy i wspomnienia, no i jedzenie wyśmienite. Z prezentem udało nam się trafić w dziesiątkę, co w przypadku solenizantki rzadko się zdarza.Trochę stresowałam się tym co dzieje się w domu, ale o dziwo nic się nie działo. Ola (moja najstarsza)pilnowała małego, mąż wisiał na czereśni, a Sandra jak usiadła do laptopa, to skończyła po moim powrocie. Wchodząc do domu zastałam ciszę, spokój, umyte i przebrane w piżamkę dziecko i ogólnie byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Czekało na mnie jeszcze coś - prezent od męża. Nie wiem czy to wyrzuty sumienia, czy zbliżająca się rocznica spowodowała u niego taki gest, ale baaardzo mi się ten podarek spodobał. Jest tym bardziej wartościowy, że mąż oddaje mi całe pieniądze i jeżeli coś mi kupuje to musi zarobić "na lewo". I nie myślcie sobie, że to ja jestem taką zołzą i zabieram mu całe pieniądze - to on tak od samego początku chciał i tak jest do dziś. Po części dlatego, że już swojej mamie oddawał całe wynagrodzenie, a po części, bo woli mieć spokojną głowę z zakupami, rachunkami itp. I po jeszcze jednej części - taki fajny z niego chłop (do czasu aż mu takie numery o jakich pisałam na fp nie strzelą do głowy)
Byłabym zapomniała - kiedy siedziałam sobie u koleżanki i wcinałam ciastko, moje dzieci posyłały mi co chwilę takie oto filmiki :)żebym czasem o nich nie przestała myśleć.
'
Tak sobie myślę ,że fajna ta moja rodzinka. I słowo "fajnie" jest fajne, mimo, że nie ma go wcale w języku polskim. Moja polonistka zawsze nam powtarzała, że nie ma takiego słowa jak"fajnie". Może i go nie ma, ale ja lubię go używać, a tym bardziej fajnie się czuć.
Oj jak fajnie, że imprezka się udała :) Prezent świetny :)
OdpowiedzUsuńNasze imprezki zawsze sa udane :)
Usuńten mąż to Cie rozpieszcza ;) zupełnie jak mój mnie ;) super :)
OdpowiedzUsuńi o dziwo mimo szumów w głowie napisałać co nieco ;)
No aż tak to mi nie szumiało ;)
UsuńBardzo fajna rodzinka :), a prezent od męża cudowny :)
OdpowiedzUsuńCo do kawy, ja piję rozpuszczalną Nescafe, a ostatnio kupiłam sobie również w Biedronce Nescafe Sensazione Creme, pyszna jest :).
Wydaje mi się,że Biedronka ma ogólnie fajne produkty i to w niskich cenach.
UsuńOj mąż się postarał z prezentem :)
OdpowiedzUsuńCzasem mu się uda :)
UsuńCudeńka :) ja pije rozpuszczalną kawę, choć czasem lubię wypić fusiarę :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie kawa z ekspresu to prawie jak rozpuszczalna ;)
Usuń