Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię pić czystą wodę, bez żadnych dodatków, ewentualnie z kilkoma kroplami soku z cytryny. Tak samo jak moja rodzina. Co miesiąc wydawałam majątek na butelkowaną wodę mineralną niegazowaną. Od kiedy, z racji podwyższonego poziomu cholesterolu, ograniczyłam również picie kawy ze spienionym mlekiem, wody zużywamy jeszcze więcej. Z pomocą przyszła mi firma AQUAPHOR i dzbanek filtrujący.
Firma AQUAPHOR posiada w swojej ofercie wiele, różnych rodzajów dzbanków, mniejszych i większych. Mój należy do tych rodzinnych i zwie się AGAT :)W dzbanku przede wszystkim ujął mnie desing. Połączenie przezroczystego i niebieskiego plastiku nadaje urządzeniu nowoczesny i ładny wygląd. Duży i pojemny dzbanek dla całej rodziny. Jego nowoczesny kształt i pojemny zbiornik pozwalają na jednorazowe oczyszczanie dużej ilości wody przeznaczonej do spożycia. Elektroniczny licznik zamieszczony w pokrywce pozwala na precyzyjną kontrolę ilości przefiltrowanej wody, a także dostarcza informacji o terminowej wymianie wkładu. Uchylna pokrywka typu „Flip-flop” ułatwia nalewanie wody do dzbanka, bez konieczności zdejmowania całej pokrywki. Wygodny podczas relaksu w letnim ogrodzie, jak również podczas przyrządzania potraw, czyli wtedy, kiedy potrzebna jest większa ilość wody.
Obsługa dzbanka jest banalnie prosta. W środku montujemy wymienny filtr, resetujemy licznik przez przytrzymanie włącznika trzy sekundy, nalewamy wodę, czekamy aż przeleje się przez filtr i... już możemy delektować się świeżą, pyszną i wolną od zanieczyszczeń wodą. Dzbanek usuwa wiele zanieczyszczeń, m.in:sole wapnia i magnezu (twardość wody), rdzę, piasek, błoto i pyłki, chlor i chloroform, żelazo, ołów, rtęć, miedź, aluminium, produkty ropopochodne, fenole, leki i bakterie.
Fajna sprawa jest z tym, że taką wodę możemy śmiało lać do ekspresu, bo jest "odkamieniona", i w ten sposób zwiększymy żywotność naszego sprzętu. Herbata, zrobiona na bazie takiej wody ma całkiem inny smak, bez żadnych nalotów, żadnego dziwnego posmaku i jest idealnie klarowna. U mnie po dwóch miesiącach stosowania trzeba było wymienić filtr, który kosztuje około 9 zł. więc jakby nie patrząc oszczędność pieniędzy w przeliczeniu na butelki wody kupione w sklepie jest ogromna. Wielką zaletą dla mnie okazało się również to, że takim płynem mogę rozcieńczać dziecku gorącą herbatę. Matki pewnie wiedzą o czym mówię:) - o studzeniu herbatki. Przy takim dzbanku nie ma już tego problemu, bo zwyczajnie dolewamy zimnej wody z dzbanka i już :) Taką przefiltrowaną wodę mogą pić już maleńkie dzieci, bez potrzeby gotowania jej. Śmiem stwierdzić, że woda nieodfiltrowana, ale przegotowana jest szkodliwa, bo zawiera nadal ołów i inne osady.
Używacie w swoich domach takich dzbanków?
Obsługa dzbanka jest banalnie prosta. W środku montujemy wymienny filtr, resetujemy licznik przez przytrzymanie włącznika trzy sekundy, nalewamy wodę, czekamy aż przeleje się przez filtr i... już możemy delektować się świeżą, pyszną i wolną od zanieczyszczeń wodą. Dzbanek usuwa wiele zanieczyszczeń, m.in:sole wapnia i magnezu (twardość wody), rdzę, piasek, błoto i pyłki, chlor i chloroform, żelazo, ołów, rtęć, miedź, aluminium, produkty ropopochodne, fenole, leki i bakterie.
Fajna sprawa jest z tym, że taką wodę możemy śmiało lać do ekspresu, bo jest "odkamieniona", i w ten sposób zwiększymy żywotność naszego sprzętu. Herbata, zrobiona na bazie takiej wody ma całkiem inny smak, bez żadnych nalotów, żadnego dziwnego posmaku i jest idealnie klarowna. U mnie po dwóch miesiącach stosowania trzeba było wymienić filtr, który kosztuje około 9 zł. więc jakby nie patrząc oszczędność pieniędzy w przeliczeniu na butelki wody kupione w sklepie jest ogromna. Wielką zaletą dla mnie okazało się również to, że takim płynem mogę rozcieńczać dziecku gorącą herbatę. Matki pewnie wiedzą o czym mówię:) - o studzeniu herbatki. Przy takim dzbanku nie ma już tego problemu, bo zwyczajnie dolewamy zimnej wody z dzbanka i już :) Taką przefiltrowaną wodę mogą pić już maleńkie dzieci, bez potrzeby gotowania jej. Śmiem stwierdzić, że woda nieodfiltrowana, ale przegotowana jest szkodliwa, bo zawiera nadal ołów i inne osady.
Używacie w swoich domach takich dzbanków?
Używam dzbanka filtrującego też do herbatki dla syna i męża ;) Ja bardzo rzadko piję taką wodę ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś wcale nie piłam wody,ale przyszedł czas, że trzeba ;)
UsuńSzczerze mówiąc na początku się bałam, że mimo wszystko będzie mnie żołądek boleć od chloru... ale dzbanek polubiłam, a woda smakuje od razu lepiej. Szczególnie poprawia się jakość potraw :)
OdpowiedzUsuńDzbanek filtruje tak, że chlory nie ma w tej wodzie :)
Usuńja mam Brittę, od kiedy się przeprowadziliśmy z kamienicy do wieżowca, wody nawet przegotowanej nie dało się pić. Istna tragedia. Niby ta sama ulica, kilka bloków dalej, a w wodzie tak znaczna zmiana. Ale z pomocą przyszła nam Britta i gości u nas do dziś. Pierwszy dzbanek potrzaskałam, teraz mam.. różowy ;)
OdpowiedzUsuńRóżowy piękny,taki kobiecy :)
Usuńo tak, w kolorach można było wybierać, ale jak zobaczyłam róż, wiedziałam, że będzie mój ;) nie na darmo strzaskałam stary :D
UsuńUżywam, ale najczęściej pije z niego wodę najstarszy syn :)
OdpowiedzUsuńU mnie wszyscy :)
Usuńaaa chcę to cudo:D
OdpowiedzUsuńNie jest drogi więc kupuj :)
UsuńZ chęcią bym przygarnęła taki dzbanek :)
OdpowiedzUsuńKosztuje około 90 zł.,są też tańsze :)
Usuńz innego dzbanka korzystam, ale jestem zachwycona i wręcz niewiarygodn ejest to, jak dużo zaoszczędzamy teraz na wodzie - nie miałam pojęcia, ile na nią wydaję
OdpowiedzUsuńJa nie znam innych :)
UsuńTeż mam tej firmy tylko trochę mniejszy :).
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam taki kupić. :D
OdpowiedzUsuńMam podobny dzbanek już od ładnych paru lat i piję tylko taką wodę,czasem jakiś soczek, oczywiście kawa, ale woda to podstawa ;)
OdpowiedzUsuń