Wczoraj pisałam recenzję książki dla dorosłych, to dziś dla odmiany coś dla dzieci :) czyli post o tym jak staram się uczyć moje dziecko, które do nauki chętne wcale nie jest :) Jedyna możliwość w jego przypadku to nauka przez zabawę, głównie w książeczkach zawierających naklejki albo ilustracje samochodów. Takie książeczki zawitały u nas od wydawnictwa ANOWIS.
Celem Wydawnictwa ANOWIS jest wydawanie mądrych i oryginalnych książek z wartościową treścią. Książek napisanych z pasją, wnikliwością i przekazujących w sposób bardzo łatwy do przyswojenia wiedzę edukacyjną dla najmłodszych czytelników.
Rozmaite trendy w literaturze dla najmłodszych przychodzą i odchodzą, ale podstawowe wartości, takie jak rozwijanie zmysłów, praca w zespole, koncentracja i radość z nauki oraz chęci poznawania nowych zagadnień, są trwałe.
Odbiorcami książeczek ANOWIS są dzieci w wieku 3-6 i 7- 10 lat, oczywiście pogrupowane wiekowo. Wszystkie są bardzo dokładnie przemyślane i dopracowane. Książeczki dla dzieci w wieku 3-4 lat, są idealne dla mojego synka. Wymagają od niego myślenia, ale nie na tyle żeby się znudził, czy sobie nie poradził. Publikacje dla najmłodszych uczą dziecka kolorów i kształtów, liczenia do 10-ciu, doskonalą motorykę, ćwiczą precyzję i pamięć wzrokową, rozwijają umiejętność logicznego myślenia oraz uczą spostrzegawczości i koncentracji. Mój synek należy do dzieci, które nie zagrzeją długo miejsca, więc nasza nauka trwa etapami, po 15-cie minut, co jakiś czas. Już teraz widoczne są jednak efekty. O ile synek z liczeniem ma jeszcze kłopoty, to kolory zna świetnie, oraz potrafi je nazwać po polsku i po angielsku :)
W książeczkach dla starszych dzieci też już pracujemy, ale tu nieco musimy improwizować:)
W asortymencie wydawnictwa ANOWIS znajdziemy też, jakże lubiane przez dzieci kolorowanki z pięknymi obrazkami, które są tak dopracowane, że już wizualnie zachęcają już dziecko do sięgnięcia po kredki.
Znacie WYDAWNICTWO ANOWIS i ich wspaniałe książeczki? Uczycie z nich swoje dzieci?
Wydawnictwo jest mi nieznane ale bardzo mnie zaciekawilas. Obie z Sylwia podrzucacie teraz mase super pomyslow na nauke z dziecmi, przez Was mam klopot z wyborem ktore pozycje kupic najpierw :-)
OdpowiedzUsuńMamy te same książeczki i synek je bardzo lubi :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć co oferują. Z takich książeczek zawsze udaje się coś skorzystać, choć na inny sposób, jak według instrukcji za trudno.
OdpowiedzUsuńFajnie, że na rynku pojawia się coraz więcej wydawnictw, które mają w swojej ofercie takie książeczki. O tym wydawnictwie chyba jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńFajne te książeczki :)
OdpowiedzUsuńO i w sam raz dla synka :)
OdpowiedzUsuńZ tego wydawnictwa nie mam póki co nic. Córci by się pewnie spodobały :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i cała masa takich książeczek u nas zamieszka ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Ale u nas to ostatnio tylko naklejanki wchodzą w grę...
OdpowiedzUsuńkolorowo i pomysłowo to lubimy:D
OdpowiedzUsuńZaglądasz na mojego bloga, więc dobrze wiesz, że uwielbiamy tego typu książeczki :))))
OdpowiedzUsuńTakie książeczki są bardzo fajne nie tylko uczą ale i bawią ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne książeczki, mojemu synowi z pewnością by się spodobały
OdpowiedzUsuńFajne zajęcie dla malucha;)
OdpowiedzUsuńu nas ostatnio królują te z samymi szlaczkami. młoda mówi że ma już dość przedszkole, do szkoły chce iść.
OdpowiedzUsuń