Jak powszechnie wiadomo, gry są ulubioną rozrywką i dzieci i rodziców, oraz świetnym sposobem na wspólne spędzenie czasu. Grając, dobrze się bawimy, uczymy przegrywać i ćwiczymy spostrzegawczość. I o takiej grze WYDAWNICTWA EDGARD dziś Wam opowiem.
O moim hardcorowym weekendzie już Wam pisałam, oraz o tym, że robiłam wszystko żeby czymś zająć młodsze i starsze dzieci. Z pomocą przyszła mi właśnie gra GRAJ W SPOSTRZEGAWCZOŚĆ Z KAMELEONEM LEONEM. Od razu przyznaję się, że wymyśliliśmy swoje reguły gry. W przypadku trzylatków było to raczej wskazane, zważywszy na to, że gra jest dedykowana dzieciom od szóstego do dziewiątego roku życia. Starsze dzieciaki, nastoletnie, za to grały w każdą możliwą wersję, i tą z instrukcji i w wymyślone też. Najpierw kilka słów o opakowaniu gry. Jest to pudełeczko formatu zeszytu, zrobione na kształt walizeczki. Ma nawet specjalne uszko do trzymania. W pudełeczku znajdziemy 48 kart do gry, wykonanych z błyszczącego, kredowego papieru, z pięknymi, kolorowymi ilustracjami oraz instrukcję w formie książeczki. Sama instrukcja zasługuje na kilka słów, ponieważ jest to mini książka, w której oprócz reguł gry, zawarto też ważne informacje dotyczące spostrzegawczości, kreatywności i inteligencji dziecka. Mamy tutaj też odpowiedź w jaki sposób należy ćwiczyć spostrzegawczość naszych pociech. Autorką książeczki jest Agnieszka Biela, psycholożka, trenerka umiejętności społecznych, kreatywności i skutecznego uczenia się. Do tego Pani Agnieszka pracuje z dziećmi i młodzieżą, co oznacza, że to, co napisała wzięła z doświadczenia. Według producenta, mamy tu pięć wariantów gry, według mnie jest ich co najmniej dziesięć.
Teraz troszkę o zasadach gry. Liczba uczestników mieści się w granicach od 1 do 8. Jeżeli gramy solo, to możemy potraktować to jako indywidualne ćwiczenie refleksu i spostrzegawczości. Główne karty (jest ich osiem) mają ilustrację pojedynczego kameleona. Każdy jest inny, ma inny kolor, wzór itp. Każdy jest indywidualny. Kolejne karty (40 sztuk) to karty dwustronne, na których mamy kombinację ośmiu kameleonów ( z każdej strony). Na każdej karcie są dwa takie same kameleony, ale za to nie ma jednego z głównych kart. Już wiecie jakie jest zadanie? Trzeba odnaleźć jak najszybciej, który kameleon się powtarza, albo którego brakuje. Wykładamy więc karty specjalne z pojedynczymi kameleonami na stół, tak żeby każdy gracz dobrze je widział. Pozostałe leżą na stosie i każdy gracz odsłania kolejno jedną. Zaczynamy od najmłodszego uczestnika gry. W chwili rozwiązania zagadki trzeba jak najszybciej położyć dłoń na karcie specjalnej, która pokazuje "zaginionego" kameleona. Jeżeli odpowiedź jest właściwa, otrzymujemy punkt, a wygrywa ta osoba, która zbierze najwięcej punktów. Ta wersję upodobały sobie starsze dzieci, nastoletnie.
Maluchy grały inaczej. Rozkładałam im karty z pojedynczymi kameleonami, chłopcy przyglądali się chwilę, potem zabierałam jedną z kart, zmieniając dodatkowo ich położenie, a oni zgadywali, którego kameleona zabrałam. O dziwo poradzili sobie świetnie za każdym razem. Bawiliśmy się też kartami z nadrukowanymi kilkoma kameleonami i chłopcy szukali tego, który się powtarza. Powiem Wam, że maluchy chwilami były bardziej spostrzegawcze niż starszyzna. Drugą wersją ich zabawy było wymienianie kolorów znajdujących się na kameleonach i mimo, że już wcześniej znali barwy, to zdarzały się im pomyłki.
Grę możecie kupić TU w promocyjnej cenie 27, 90 zł.
u mnie w domu, zawsze wszelkie gry kończą się wojną :D
OdpowiedzUsuńU nas już nie bo starsze dzieci sa mądrzejsze, a mały gra po swojemu.
UsuńŚwietna gra ;) nie słyszałam o niej ;) bardzo lubimy takie zabawy :-)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjna.
UsuńZaciekawiła mnie te gra :)
OdpowiedzUsuńJest świetna i twórcza.
UsuńUwelbiam takie zabwy. Narazie jestesmy na etapie kart kontrastowych :)
OdpowiedzUsuńU nas gramy w co się da.
UsuńO musi być świetna zabawa podczas gry.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta gra :)
OdpowiedzUsuńO tak.
UsuńCiekawa! Moją jeszcze nie ciągnie za bardzo do gier, a tym bardziej synka :-)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie :).
UsuńCiekawa jestem czy by się spodobała moim dzieciom.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo.
UsuńFajnie, że istenieje kilka wersji gry, za szybko się nie znudzi :)
OdpowiedzUsuńWłasnie o to chodzi.
Usuńnie wiem, jakoś ta gra mnie nie przekonuje :)ale dobrze, że jest duży wybór, każdy może znaleźć coś dla siebie
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńUwielbiamy Kapitana Naukę :)
OdpowiedzUsuńEkstra! Lubimy takie zabawy a jak już występują kolorowe kameleony to już w ogóle czad ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pandy ;)
Usuń