Lubicie czekoladę? Ja bardzo. Mogłabym nawet powiedzieć,że bez męża bym jakoś przeżyła, ale bez czekolady nie;). I taką właśnie czekoladową miłość przeżyli bohaterzy...
"Czekoladowe randez - vous" to lekka opowieść, w której nie ma miejsca na smuteczki. To opowiadanie ze szczęśliwym zakończeniem i... początkiem. Spotkali się przypadkiem, na targach czekolady... jego błękitne oczy jednak zniknęły by odnaleźć się za barem jednej z cukierni. Cukiernia stała się jej ulubioną i właściciel błękitnych oczu również.
Ona - Majka. Nie wiem do końca czym się zajmuje kiedy akurat nie pomaga narzeczonemu w kawiarni, ani jak wygląda, bo jak sama twierdzi ma "mnóstwo" zajęć . Wiem tylko, że wszystko jej się udaje. Cudownie tańczy,ma najlepsze i zawsze trafne pomysły, piękną figurę, przyjaciół, jest oszczędna i ma miłość swojego życia.
On - Robert. Jest właścicielem kawiarni i dietetykiem. Kawiarnia jest chyba bardzo dobrze prosperująca, bo Roberta stać na najdroższe kreacje dla swojej Majeczki i nie tylko kreacje. On również należy do osób wyjątkowo szczęśliwych w życiu. Kocha, jest kochany, ma idealną pracę i zaufanych pracowników. Awarie naprawiane są u niego w pięć minut, bez czekania w kolejce, wszyscy chcą jego porady i współpracy... żyć nie umierać...
Znajdziemy tu również sporo bohaterów drugoplanowych. Podoba mi się fakt, że autorka umiejętnie pokazała nam najważniejsze aspekty ich życia. Wypośrodkowała odpowiednio to, co w ich życiu najważniejsze, nie mieszając zbytnio w fabule, co zaowocowało tym, że nie gubimy się wśród wątków.
Powieść należy do bardzo optymistycznych i przyjemnych w odbiorze. Zdania mamy tu krótkie, nie rozbudowane. Jest też brak opisów i wyszukanych słów. Wszystko jest proste, jak życie naszej dwójki bohaterów. Czytając, ciągle zastanawiałam się, skąd znam ten styl pisania i już wiem - podobnie sama piszę posty pamiętnikowe, krótko, zwięźle i na temat. Z tym, że u mnie nie jest tak słodko i miło życiu.
Powieść jest bardzo pokrzepiającą lekturą, która pokazuje nam, że są ludzie którym wszystko od początku do końca się udaje, że nie zawsze życie jest w czarnych kolorach. Już sama okładka pozwala na chwilę przyjemności, czekoladową chwilę...
Jedyne nad czym bym popracowała, to nad stylem pisania. Jest zbyt "okrojony" jak na książkę. Przydałyby się też nieco bardziej szczegółowe opisy bo niestety, ale moja wyobraźnie nie pracuje aż tak dobrze, żeby wyobrazić sobie wszystko.
Polecam książkę tym, którzy chcą odetchnąć od problemów dnia codziennego, którzy potrzebują dawki optymizmu i którzy chcą przeczytać lekką i przyjemna opowieść.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.