Głośno jest ostatnio na temat obowiązkowych szczepień dzieci. Ja szczepiłam całą moją trójkę, nieświadoma skutków ubocznych, bo przecież nikt nas o nich nie informował. Słyszałam tylko jakie to zbawienne dla zdrowia...
Moje dziecko, mające 10 w skali apgara, po szczepieniu zaraz po narodzinach nagle ma drugi stopień wylewu śródczaszkowego. Powiedzieli, to się wchłonie, nie ma problemu. Wchłonęło się na szczęście i mój syn jest zdrowym umysłowo dzieckiem, nawet chwilami za bardzo :) ale... fizycznie jest co najmniej 1, 5 roku za rówieśnikami. Czteroletnie dziecko ciągnie nogę za nogą, nie potrafi samodzielnie wejść po schodach, nie może zjeżdżać na zjeżdżalni, bo na samej górze traci równowagę i spada... Powiecie przypadek - możliwe. Dziwnym trafem ten przypadek zbiegł się w czasie ze szczepieniami. I ten kilkugodzinny płacz po każdym szczepieniu, roczny odczyn po szczepieniu na gruźlicę...
Sandra - teraz lat 13 cie - szczepiona. W wieku czterech lat przechodzi krztusiec. Po badaniu w szpitalu okazuje się, że nie nabyła odporności na tą chorobę, szczepionka nie zadziałała... hmmm, ciekawa jestem czy maiła zadziałać... Sandra zostaje doszczepiona, jednak kaszel nie mija przez kolejny rok. Kiedy minął kaszel, zaczęły się czterdziestostopniowe gorączki, kolejny rok badań z których i tak nic nie wynikło. Z czasem gorączki minęły. Kolejne szczepienie chyba w wieku 10 ciu lat. Ok, po szczepieniu nic się nie działo, ale... zaczęły pojawiać się na pośladkach i udach liszaje i wybroczyny... Alergolog, dermatolog, testy alergiczne - niczego nie znaleźli, nikt niczego nie znalazł. Dziecko teoretycznie było okazem zdrowia. Tylko co to za zdrowie, kiedy drapała się do krwi, bo tak swędziało? Przypadek? Nie sądzę... Z czasem badania wykazały trombofilię po... szczepieniu. Lekarz potwierdził.
Rok 2016 - cała rodzina kaszle, do tego stopnia, że u mnie zerwał się mięsień... Ola lat 17 cie, synek lat cztery, Sandra lat 12 cie... WSZYSCY ZACHOROWALIŚMY NA KRZTUSIEC - dzieci zaszczepione (Sandra podwójną dawką) zachorowaliśmy! I wiecie kto najszybciej się z tego wyleczył - mąż, mający raka i stosujący w tym czasie leczenie naturalne, w tym witaminę c do picia i dożylną! Nie szczepionka go wyleczyła, ale jego odporność! I w tym temacie, leczenia naturalnego nikt mi nie powie, że nie mam racji. Od roku leczę tak męża, bo ci cudowni lekarze, którzy tak chętnie nas szczepią, zostawili go rok temu samego sobie.
Mój brat, urodzony 37 lat temu - zaszczepiony. W wieku czterech lat (znów przypadek?) zaczyna chować się w swoim świecie, przestaje mówić i komunikować się z nami - diagnoza - AUTENTYZM - tak, dobrze czytacie. Lekarze wtedy nawet nie potrafili napisać słowa AUTYZM!!!
Moje najstarsze dziecko już nie ma obowiązkowych szczepień, ale pozostała dwójka tak. Za dużo tych przypadków...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.