wtorek, 21 listopada 2017

"PAŁAC W CHMURACH" - MYRA OHNSON...


Piękna okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, ja wszystkie powieści Wydawnictwa Dreams. Jednak mówią, żeby nie oceniać książki po okładce, no ale cóż zrobić skoro moje oczy nie mogą się na nią napatrzeć? Jak myślicie - czy treść będzie równie wspaniała?


Profesor i studentka wyjeżdżają razem do Kenii po to, by prowadzić tam szkołę. Dla młodej studentki jest to powód nie tylko do czynnego udziały w kształceniu kenijskich dzieci, ale również możliwość ciągłego przebywania ze swym wykładowcą, który od dawna jest obiektem jej skrytych uczuć. Już na miejscu poznaje niewidomego dyrektora szkoły, który pewnego dnia oznajmia wszystkim, że udaje się w podróż do Ameryki, bo jest tam dla niego szansa na odzyskanie wzroku. Lark nie zamierza wracać, kiedy jednak widzi, że obiekt jej uczuć zakochał się w kimś innym, wraca zraniona razem z niewidomym do tak znanego jej kraju.

"Larkspur Linwood podąża za swoją pedagogiczną pasją, ale tęskni za czymś więcej niż kariera wiejskiej nauczycielki w Arkansas. Kiedy profesor uczelni proponuje jej uczestnictwo w prowadzeniu szkoły w Kenii, zauroczona nim dziewczyna czuje się wyróżniona. Wyobraża sobie, że będzie niosła kaganek oświaty setkom afrykańskich dzieci. Wyobrażenia jednak boleśnie rozmijają się z rzeczywistością, więc przygnębiona Lark ze złamanym sercem wraca do domu. Anson Schafer, częściowo niedowidzący po przebytej na misjach infekcji, nie może już wrócić do Afryki. Przyjeżdża na uczelnię Larkspur, by szukać nauczycieli do pracy przy trochę skromniejszym projekcie: zakładaniu szkół i pomocy ludziom, którzy walczą o przeżycie w czasie Wielkiego Kryzysu. Mając w pamięci bolesne doświadczenia z Kenii, Lark nie chce opuszczać dobrze znanego otoczenia, ale wie, jak wielka jest potrzeba. Chociaż nie tak wyobrażała sobie przyszłość, ten wybór może się okazać decydujący w dążeniu do odnalezienia sensu życia."

Cóż mogę powiedzieć o tej powieści? Porwać mnie nie porwała, aczkolwiek czytałam ją z prawdziwą przyjemnością (oprócz długiego wstępu). Udzieliła mi się jej senna akcja i powolne tempo każdej ze stron. Historia sama w sobie nie jest zbyt odkrywcza, a jednak pokazuje czytelnikowi, że warto zrobić bilans zysków i strat i zawalczyć o siebie. Nie jest to też tylko powieść o miłości, mimo, że z pozoru tak wygląda. Autorka dodała jej czegoś głębszego wplatając w losy tytułowej pary zwykłe problemy, szarych ludzi. przez co lektura stała się bardziej prawdziwa i swojska. 

Trochę żałuję, że poskąpiono tutaj opisów kenijskiej przyrody, na co bardzo liczyłam. Szczerze mówiąc Kenia jest tutaj tylko dla informacji gdzie ma miejsce akcja, a reszta to opisy ludzi i ich historii. Styl literacki autorki należy do tych lekkich i przyjemnych, gdzie czytając, czujemy powiew świeżości i relaksujemy się.  Sięgając po "Pałac w chmurach" nie spodziewajmy się wielkich emocji i skoków napięcia - tutaj raczej nastawmy się na spokojny bieg akcji. 

Polecam powieść czytelnikom, którzy pragną relaksu i odprężenia, a zarazem chcą się dowiedzieć, że życie leży tylko i wyłącznie w naszych rękach. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka