środa, 18 lipca 2018

"GDY UPADNĘ" - J. DANIELS...

Rodzice wychowując swoje dzieci, przekazują im pewne wartości, którymi najprawdopodobniej będę się kierowali jako dorośli ludzie. A co się dzieje, kiedy rodzice zamiast wychowywać, sami nie potrafią poradzić sobie z własnymi nałogami czy demonami? Czy ich dzieci również będą popełniać te same błędy?



Beth to dziewczyna, której matka była narkomanką. Piszę "była", bo w chwili, kiedy poznajemy Beth, jej mama już nie żyje, a ona sama próbuje wyzwolić się z toksycznego związku. Ogromną pomocą dla niej, w tych, jakże trudnych chwilach jest cudownie odnaleziona siostra mamy, o której bohaterka wcześniej nie miała pojęcia. Beth wyjeżdża do cioci, zostawiając za sobą cały bagaż przykrych doświadczeń. Czy dziewczyna będzie umiała zacząć żyć od nowa z czystym kontem?

Reed został kiedyś bardzo, ale to bardzo zraniony przez kobietę. Jego serce pękło i chłopak już nigdy więcej nie zamierza się wiązać, a kobiety traktuje jako zabawki. Jego nowe motto, to "kobiety są tylko do seksu" o czym każda z nich informuje od razu na początku znajomości. Czy jego życie już zawsze będzie puste? Czy nigdy nie zazna już prawdziwej i szczerej miłości? Co stanie się kiedy Beth spotka Reeda?

Autorka jest mi już znana z innych, bardzo interesujących powieści, które wciągnęły mnie od początku do końca. W przypadku "Gdy upadnę" nie było inaczej. Uwielbiam takie historie, a połączeniu z pięknym stylem literackim i obrazowym przekazywaniem fabuły przez autorkę, powodują one u mnie błogi zachwyt i dają wytchnienie. Owszem, nie są może szczytem klasyki, ani nie należą do mega odkrywczych, ale powodują uśmiech na mej twarzy i udowadniają, że zawsze jest szansa na szczęście, nieważne w jak wielkim dole jesteśmy. 

Opisy i dialogi są tu zrównoważone, więc czytelnik nie zazna nudy, zagłębiając się w przydługie opisy. Akcja dzieje się wartko, a cała gama uczuć, zawartych w bohaterach, pozwala czytelnikowi wczuć się w ich role i stać się częścią fabuły. Warto również podkreślić tutaj, że pisarka zawarła w powieści wiele scen seksu, ale zrobiła to tak subtelnie i interesująco, że każda z nich jest porywającym "oddechem motyla". Chylę czoła, że w świecie erotyków, w których wszystko już prawie było, autorka potrafiła wnieść świeżość w ten jakże wyuzdany świat.

Niezwykle podoba mi się też okładka, która jest minimalistyczna, niewinna, a zarazem przyciągająca wzrok. Jest idealnym odzwierciedleniem uczucia, jakie połączy bohaterów. Oczywiście zanim to nastąpi, będą musieli pokonać wiele zakrętów i przeszkód, ale jak to mówią "miłość wszystko zwycięża". Polecam!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś. Twoja obecność jest moją motywacją. Zapraszam.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka