środa, 31 października 2018

CZTERDZIESTY PIERWSZY DZIEŃ BEZ CIEBIE...




Codziennie próbuję zająć czymś myśli. Sprzątam, segreguję... nic nie pomaga! Kiedy wydaje mi się, że już za moment zwariuję, wsiadam w samochód i jeżdżę bez celu... Nie pomaga! Idę do Ciebie na cmentarz - nie pomaga! Pomaga jedynie na krótko płacz i wtulanie się w Twoje t-shirty...

wtorek, 30 października 2018

CZTERDZIESTY DZIEŃ BEZ CIEBIE




Dzisiejsza pogoda przypomina mi ostatnie czterdzieści dni bez Ciebie - raz słońce, raz deszcz. Śmiech przez łzy, to moja codzienność. Może kiedyś jeszcze będzie lepiej, może uda mi się być szczęśliwą? Tylko czy to możliwe bez Ciebie?

poniedziałek, 29 października 2018

TRZYDZIESTY DZIEWIĄTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Trzydzieści dziewięć dni temu zawalił się mój świat, który od tamtej pory próbuję codziennie od nowa poskładać... bezskutecznie. Trzydzieści dziewięć dni temu zmarłeś zostawiając mnie na ziemi samą jak palec, bez Twoich czułych rąk, bez miłości, bez nadziei...

niedziela, 28 października 2018

TRZYDZIESTY ÓSMY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Niedziela - dzień, który kiedyś był świętem rodzinnym dla nas, dziś jest dniem jak każdy, aczkolwiek dzisiejsza zleciała dość szybko, pewnie dlatego, że na brak wrażeń nie narzekałam. Jak na niedzielę, musiałam też wcześnie wstać i całe szczęście, że s nocy zmieniano czas z letniego na zimowy, bo chyba bym nie dała rady...

sobota, 27 października 2018

TRZYDZIESTY SIÓDMY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Tęsknota to jest takie cholerne uczucie, które wierci w głowie dziurę i wkłada w nią pustkę, by potem przenieść się do serca i na resztę ciała, paraliżując go bez ustanku. Tęsknota to uczucie, które powoduje, że człowiek czuje się jak uschnięty kwiat, który już nigdy nie wróci do swej pierwotnej postaci...

piątek, 26 października 2018

TANIE OPONY BIEŻNIKOWANE...

Zdjęcie pochodzi ze strony https://allegro.pl/4-zimowe-opony-bieznikowane-195-65r15-i7485164165.html


Za oknem powoli nastają zimniejsze dni, a już niedługo temperatura spadnie poniżej zera. Zanim jednak nadejdzie zima, powinniśmy zrobić jedną  z ważniejszych rzeczy... Nie wszyscy wiedzą, że kiedy temperatura powietrza spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza należy... wymienić opony na zimowe.

TRZYDZIESTY SZÓSTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



O rany, ale mieliśmy noc! Zakładam alarm w domu i kamery, albo od dziś, aż do powrotu taty będę spała z siekierą... Pies ujadał całą noc, a mi włączyła się wyobraźnia, która podpowiadała najczarniejsze scenariusze.

czwartek, 25 października 2018

TRZYDZIESTY PIĄTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Śniłeś się dziś w nocy Sandrze... Wyglądałeś tak, jak przed chorobą i powiedziałeś, że też byś chętnie pojechał do Warszawy... Rano Sandra miała dość niepewną minę i do końca nie wiedziała czy się cieszyć czy bać. Zapewne ten sen związany jest z tym, że wieczorem oglądałyśmy Twoje zdjęcia...

środa, 24 października 2018

TRZYDZIESTY CZWARTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Nudziło mi się dziś chwilami bardzo i w ramach walki nudą szukałam stron, które mogłyby mi wyjaśnić kilka z moich uczuć. Skupiłam się głównie na samotności. Moja nazywa się samotnością interpersonalną... Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest :). Innymi słowy tęsknota za kimś bliskim to taka właśnie samotność.

wtorek, 23 października 2018

TRZYDZIESTY TRZECI DZIEŃ BEZ CIEBIE...



To jest jakiś obłęd. Tata, mężczyzna 67 letni, czekał w klinice od piętnastej do północy, żeby dowiedzieć się, że ma przyjść rano do innego pokoju... Mężczyzna po wylewie i operacji tętniaka na aorcie... A rano okazało się, że jest 134 w kolejce...

poniedziałek, 22 października 2018

TRZYDZIESTY DRUGI DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Uroczyście przyrzekam, że już nigdy nie będę narzekać na nudne weekendy. Szef w niebie najwyraźniej czytał mój wczorajszy list do Ciebie (a gdzie tajemnica korespondencji?) i dziś zadbał o to bym się nie nudziła... 

niedziela, 21 października 2018

TRZYDZIESTY PIERWSZY DZIEŃ BEZ CIEBIE...





Dziś rano przypomniało mi się dlaczego nie piję alkoholu... Wypite wczoraj dwie małe lampki wina, a ból głowy jakbym wypiła nie dwie lampki, a dwie butelki tego trunku... Do tego wybuchy gorąca jak przy menopauzie. Kolejny raz potwierdziło się to, co zawsze mówiłeś, że można mnie tanio upić. Nie martw się jednak, wczoraj nawet w głowie mi nie zaszumiało - wszak jestem odpowiedzialną wdową z trójką dzieci ;).

sobota, 20 października 2018

TRZYDZIESTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Kochany mój, jaka szkoda, że nie mogłeś być na swoich pięćdziesiątych urodzinach. Było ekstra. Byli ludzie, którzy byli Ci bliscy, tort w kształcie piersi, wykonany przez Cukiernię Gembal w Skoczowie, nieziemsko pyszny i wykonany z największą starannością i dbałością o szczegóły, a do tego pyszne jedzenie.

piątek, 19 października 2018

DWUDZIESTY DZIEWIĄTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Cześć mój Kochany. Wybacz, że nie pisałam w ciągu dnia, ale tak, jak wczoraj chciałam, miałam zbyt mało czasu. Są takie dni, kiedy myślisz tylko o tym, jak pogodzić jedno z drugim. I tak to własnie było dziś...

czwartek, 18 października 2018

DWUDZIESTY ÓSMY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Przeglądam dziś zbiórki na Siepomaga. Staram się zawsze wpłacić jakąś kwotę, zwłaszcza mężczyznom, bo im jest trudniej uzbierać pieniądze na leczenie. Kiedy tak czytam opisy, przypominam sobie naszą zbiórkę. Mieliśmy wtedy tyle nadziei i tak bardzo się cieszyliśmy, że udało się nazbierać aż tyle. Na całą kurację nie uzbieraliśmy, ale i tak przecież lekarze odmówili dalszego podawania leku. Nie o tym jednak chciałam napisać. 

środa, 17 października 2018

DWUDZIESTY SIÓDMY DZIEŃ BEZ CIEBIE



Kolejny list do Ciebie i kolejny dzień bez Ciebie. Tęsknię bardzo, ale jeszcze bardziej dobija mnie bezsilność, bo nie mogę nic zrobić z tą sytuacją. Tylko raz z tego co wiem udało się wskrzeszenie umarłego, jeszcze za czasów Jezusa... Niesprawiedliwe to życie i śmierć jest niesprawiedliwa.

wtorek, 16 października 2018

DWUDZIESTY SZÓSTY DZIEŃ BEZ CIEBIE





Kochany mój! Mam już prawie całą dokumentację medyczną. Odebrałam dziś papiery z oddziału... Wszystko opisane dzień po dniu. Wróciły obrazy Ciebie siedzącego przez trzy doby na łóżku szpitalnym. Wrócił obraz jak ostatniego dnia próbowałeś mrugnąć do mnie okiem... Boże, jak mi Ciebie brakuje.

poniedziałek, 15 października 2018

DWUDZIESTY PIĄTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Twoje urodziny! Tak, to ten dzień, w którym co roku składałam Ci życzenia prosto z serca. W tym roku miała być wielka feta. Chciałam w tajemnicy zaprosić wszystkie osoby, które były Ci szczerze bliskie... Stało się inaczej i inaczej dziś świętujemy. Nie tak Kochany miało być! Nie tak!

niedziela, 14 października 2018

DWUDZIESTY CZWARTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Wszystko co dobre kiedyś się kończy i nie inaczej jest z naszym pobytem w Warszawie. Dziś musieliśmy wrócić do domu, który tak bardzo przypomina mi Ciebie i w którym na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie się cieszyć. Iruś płakał jak opuszczaliśmy hotel...

sobota, 13 października 2018

DZWUDZIESTY TRZECI DZIEŃ BEZ CIEBIE



Drugi dzień w Warszawie. Mieliśmy przedłużyć pobyt, ale postanowiłam jednak wrócić jutro, bo w poniedziałek są Twoje urodziny i chcę złożyć na Twym grobie kwiaty, a po za tym znalazła się Twoja dokumentacja medyczna i muszę ją odebrać. Gdyby nie to, z całą pewnością jeszcze bym nie wracała.

piątek, 12 października 2018

DWUDZIESTY DRUGI DZIEŃ BEZ CIEBIE...




Kochany mój! Odwiedzałam Warszawę kilkadziesiąt razy w swym życiu. Jeździłam z Olą przez kilkanaście lat do Centrum Zdrowia Dziecka, potem sama pojechałam na konferencję medyczną. Tylko raz byłam tam z Tobą, przez krótką chwilę, na wizycie w szpitalu...

czwartek, 11 października 2018

DWUDZIESTY PIERWSZY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Przy Tobie wyzbyłam się wszystkich kompleksów, nabrałam siły i pewności siebie, bo kochałeś mnie ze wszystkimi moimi wadami i niedoskonałościami. Nie każdy potrafi... Ty potrafiłeś i jestem Ci za to bardzo wdzięczna. Uczyniłeś ze mnie kobietę, która zna swoją wartość i która potrafi w imię miłości zrobić wszystko.

środa, 10 października 2018

DWUDZIESTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Mam wrażenie jakby to było deja vu. Już kiedyś byłam samotną matką... I znów to samo, z tą różnicą, że teraz mam troje dzieci, a nie jedno i... wtedy nie byłam wdową... Emocjonalny roller coaster trwa.

wtorek, 9 października 2018

DZIEWIĘTNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Kochany mój, pamiętam każdą zmarszczkę na Twej twarzy, każdy siwy włos, każdą bliznę... Ile bym dała by móc znowu Cię dotykać chociaż przez chwilę, trzymać za rękę tak, jak tego dnia, kiedy widzieliśmy się ostatni raz... Pustki jaką zostawiłeś po sobie nic nie jest w stanie zapełnić.

poniedziałek, 8 października 2018

OSIEMNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Twoi koledzy ze szpitalnej sali mówili mi, że nocami czekałeś na mnie kiedy przyjadę. I przyjeżdżałam codziennie rano. Nie mogę sobie darować że mnie nie było z Tobą w chwili śmierci. Jeszcze kilka godzin wcześniej, dokładnie 4,5 rozmawialiśmy ze sobą przez telefon... Rano lekarka, która dzwoniła do mnie, aby powiadomić o Twej śmierci mówiła, że dzwoniła do mnie w nocy, i że było zajęte. Cholerna kłamczucha, gdyby dzwoniła to bym odebrała... Nie rozmawiałam wtedy z nikim o północy!!!

niedziela, 7 października 2018

SIEDEMNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...




Każde moje słowo było dla Ciebie święte i wielbiłeś ziemię po której stąpałam. Miałeś do mnie ogromne zaufanie. Jak dziś pamiętam, kiedy powiedziałeś po odmowie przez lekarzy dalszego leczenia "oni chyba nie wiedzą, że zadzierają z Tobą". Nigdy nie okazałeś mi braku szacunku i nigdy nie wytknąłeś błędu. Nie pamiętam nawet żebyś kiedyś podniósł na mnie głos - a nie, raz podniosłeś, tak profilaktycznie ;). 

sobota, 6 października 2018

SZESNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Minęło szesnaście dni od Twojej śmierci. Życie toczy się dalej, ludzie zapominają, telefon już nie dzwoni tak często, a ja nadal nie umiem żyć bez Ciebie. Zniknęła początkowa panika, ale żal, tęsknota i ogromne uczucie pustki jest nadal. Otwieram oczy i pierwsze o czym myślę to Ty...

piątek, 5 października 2018

PIĘTNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Kilkanaście razy dziennie otwieram laptopa i rozmawiam z Tobą w naszych listach tak, jak rozmawialiśmy przez telefon kiedy tylko zapragnęliśmy usłyszeć wzajemnie swój głos. Daje mi to złudne poczucie bezpieczeństwa, że jesteś i że zawsze mogę się do Ciebie zwrócić.

czwartek, 4 października 2018

CZTERNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Tęsknota za kimś, kto wyjeżdża jest zupełnie inna, bo daje zawsze nadzieję na powrót. Kiedy ktoś umiera, tęsknota staje się coraz większa, bo nie ma żadnej nadziei. Dwa tygodnie, czternaście najpotworniejszych i najdłuższych dni w moim życiu, bo wszystkie spędziłam bez Ciebie... bez nadziei.

środa, 3 października 2018

TRZYNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...



Budzę się z potwornym uczuciem strachu. Trzęsące się ręce, panika i ból w klatce piersiowej, to moja codzienna, poranna rzeczywistość. To uczucie towarzyszyło mi przez ostatnie siedem lat. Bałam się dnia, kiedy Ciebie zabraknie i życia, a właściwie wegetacji bez Ciebie, bałam się, że nie zdołam Cię uratować, bałam się, że przegramy z rakiem... Ten strach zakorzenił się we mnie tak mocno, że nawet teraz, kiedy Cię nie ma on pozostał i jest jak cień, zawsze mi towarzyszy. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się go pozbyć, bo stał się on częścią mojego życia. Boję się, mimo że przecież już nie umrzesz... 

wtorek, 2 października 2018

DWUNASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...





Nigdy nie bałam się  samotnie wychowywać dzieci... bałam się życia bez Ciebie i  oto ziścił się mój najgorszy koszmar. Minęło dwanaście dni bez Ciebie, a ból nie mija, a wręcz narasta z dnia na dzień.

NAJLEPSZA WYSZUKIWARKA MODOWA...CZYLI JAK BYĆ MODNĄ O KAŻDEJ PORZE ROKU...


Zdjęcie pochodzi ze strony https://zippini.pl/blog/jeans-jako-odwieczny-hit-modowy-przedstawiamy-najmodniejsze-stylizacje-tego-sezonu

Nastała jesień, a z nią zmiana naszej garderoby. Z przyjemnością sięgamy po ciepłe swetry, miękkie sukienki i jesienne płaszcze. Należę do osób, które nie przepadają za zakupami w sklepach stacjonarnych i w związku z tym zaopatruję się w internecie. Tylko jak znaleźć w jednym miejscu wszystko to, co jest mi potrzebne, aby wyglądać modnie, a zarazem wygodnie?

poniedziałek, 1 października 2018

JEDENASTY DZIEŃ BEZ CIEBIE...


Dwa lata temu wyglądaliśmy i byliśmy tak szczęśliwi jak na tym zdjęciu. Sama sesja początkowo mocno nas stresowała pamiętasz? Myśleliśmy, że nic nie wyjdzie ciekawego z fotografii, a jednak, to na zdjęciach najbardziej widać to, na co podczas codzienności nie zwracaliśmy zbyt często uwagi - na radość z nas płynącą.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka