niedziela, 31 stycznia 2016

WSPOMNIENIE LATA W HAMAKU Z WHAMAKU...DZIEŃ 309...


Tak pięknie wczoraj było na dworze, prawie wiosennie, że pół dnia spędziliśmy z mężem i synkiem na spacerze, a jak wiosna, to i lato za pasem...Wyciągając twarz do słońca, rozmarzyłam się nieco, i chociaż nie lubię upałów, to słońce jest moim życiem i moim przyjacielem. Rozmarzyłam się o tym, jak to będzie, kiedy nadejdą te dni i wyjdę rano, boso na dwór żeby poczuć pod stopami poranną rosę. Jak będzie pięknie, kiedy pod błękitnym niebem, pobujam się w hamaku...no właśnie...w hamaku...

piątek, 29 stycznia 2016

BRAZYLIJSKA CZARNA GLINKA OD MAZIDŁA.COM...DZIEŃ 306,307...

Jakiś czas temu pokazywałam w poście brązową glinkę do samodzielnego przygotowania od firmy MAZIDŁA.COM a dziś dzięki uprzejmości tej firmy pokażę też glinkę, ale czarną. Produkt do testowania wybrałam sama :)



czwartek, 28 stycznia 2016

WYDAWNICTWO ANOWIS I O TYM JAK UCZĘ MOJE DZIECKO...


Wczoraj pisałam recenzję książki dla dorosłych, to dziś dla odmiany coś dla dzieci :) czyli post o tym jak staram się uczyć moje dziecko, które do nauki chętne wcale nie jest :) Jedyna możliwość w jego przypadku to nauka przez zabawę, głównie w książeczkach zawierających naklejki albo ilustracje samochodów. Takie książeczki zawitały u nas od wydawnictwa ANOWIS.

środa, 27 stycznia 2016

CROSS KONTRA GREY, CZYLI "DOTYK CROSSA" KONTRA "50 TWARZY GREYA"... DZIEŃ 305...


Ciężko będzie napisać sensowną recenzję na temat książki"DOTYK CROSSA", ale słowo się rzekło, więc próbuję.
 Autorką serii jest SYLVIA DAY, a w pakiecie mamy cztery tytuły:
- "DOTYK CROSSA"
- "PŁOMIEŃ CROSSA"
- "WYZNANIE CROSSA"
- "WYBÓR CROSSA"
Przeczytałam cztery części opowieści, które śmiało można zamieścić było w jednej, dość obszernej i wiem jedno, jest to książka o miłości dwojga pokrzywdzonych przez życie ludzi. Ludzi, którzy w okresie dziecięcym zostali wykorzystani w sposób, w jaki nikt, nigdy nie powinien traktować dziecka... w najgorszy sposób. Ludzi, którzy mimo tych doświadczeń chcą mieć normalne życie i normalny związek.

wtorek, 26 stycznia 2016

DZIEŃ 304 - GÓWNIANE SPRAWY...


Dziś nie będzie ani lekko, ani przyjemnie. Będzie o robakach i gównianych sprawach. Musze jednak napisać o tym, bo może którejś mamie kiedyś to się przyda. Mój synek ma troszkę więcej niż trzy latka. Od urodzenia był zdrowym dzieckiem, nie licząc nietolerancji laktozy. Normalnie się rozwijał, normalnie sikał i robił normalnie kupkę. Kiedy skończył 1,5 roku zaczął cierpieć na zaparcia, bardzo bolesne. Najpierw wstrzymywał kupkę trzy dni, ale robił sam, potem kupka pojawiała się coraz rzadziej, aż po siedmiu dniach trzeba było podawać czopek. Niestety ta metoda okazała się bolesna, i na dodatek kupa była z krwią.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

MASŁO DO CIAŁA CUPUACU OD MAZIDŁA.COM...DZIEŃ 303...

 
Należę do osób, które lubią planować, na długo przed każdym wydarzeniem. Planuję, żeby wszystko było idealnie. Dziś również to robiłam. Planowałam...WALENTYNKI...
Mogłoby się pomyśleć, że stara jestem, a głupia...Jednak w mojej sytuacji, w sytuacji, kiedy mąż choruje i nigdy nie wiemy ile wspólnego czasu nam zostało, korzystamy z każdej okazji do świętowania, każdy dzień jest dla nas świętem.

niedziela, 24 stycznia 2016

MAROKAŃSKIE DOMOWE SPA - CIĄG DALSZY...DZIEŃ 302...


Tak na początku napiszę jeszcze kilka słów o banerze, o którym wczoraj Wam pisałam. Klikając w niego, przenosicie się na stronę dość specyficznego sklepu. Namawiałam Was na zakup jakiś gadżetów, które można podarować z okazji walentynek. Mój wybór padł na...płatki róż i czekoladowe pisaki do ciała :) Nie taki diabeł jednak straszny jak go malują ;) i pozory czasem mylą. Bo ze mną to jest tak, że wszędzie znajdę coś romantycznego. Przyznajcie szczerze - pomyśleliście wczoraj, że straszna ze mnie zbereźnica?
Teraz nadszedł czas na zdradzenie Wam kolejnych rzeczy, które znalazły się w pudełku niespodziance od MAROKO PRODUKT

sobota, 23 stycznia 2016

DZIEŃ 301 ...NAJLEPSZE NA STRES JEST...BZYKANIE...


Nie wiem czy zauważyliście, że z prawej strony mojego bloga pojawił się baner (ten z nową kolekcją bielizny). Wiecie, zbliżają się walentynki, a to dzień kiedy można zaszaleć, albo prezentem innym niż normalnie powiedzieć o swoich pragnieniach. W tym dniu na pewno nie zostanie to wyśmiane czy zignorowane. Więc do dzieła, kupujcie, bawcie się seksem, próbujcie nowych rzeczy :)

piątek, 22 stycznia 2016

CIASTKA IRENKI I DZIEŃ DZIADKA...DZIEŃ 300...



Moje dzieci nie mają już babć, i dziadek został im tylko jeden, więc co roku długo przygotowują się do święta jakim jest DZIEŃ DZIADKA. Najstarsza zawsze znajdzie dla Niego jakąś ciekawą książkę, a młodsze pociechy robią coś własnoręcznie. W tym roku postawiliśmy na ręcznie zrobioną ramkę na zdjęcia ( z pudełka po kosmetykach)...



czwartek, 21 stycznia 2016

DZIEŃ 299 - PADA ŚNIEG, PADA ŚNIEG...


Z głębokiego snu wyrwał mnie rano dźwięk telefonu, a raczej jego wibracje. Ledwo przytomna, pomyślałam: "kto do cholery spać nie może?". Otworzyłam oczy, zerknęłam na zegarek, a tam 8, 30...Co oznaczało, że mój synek po niespokojnej nocy, odespał to sobie rano.

środa, 20 stycznia 2016

DOMOWE SPA W KLIMACIE ORIENTU I MAROKO PRODUKT...DZIEŃ 297,298...


W samą Wigilię zawitał do mnie kurier z prezentem - niespodzianką od firmy MAROKO PRODUKT czyli największego importera oleju arganowego w Polsce, dystrybutora marokańskich kosmetyków orientalnych i naturalnych oraz produktów spożywczych z Maroka.

wtorek, 19 stycznia 2016

POMADKA DO UST TISANE OD HERBA STUDIO...

 

Życie kolejny raz dało mi w kopa w tyłek, mi i mojemu dziecku. Pisałam już kiedyś, że moja najstarsza córka cierpi na ciągle odrastające naczyniaki KLIK . Pierwszą operację miała już w drugim roku życia, potem było ich jeszcze kilka. Co pół roku jeździmy na kontrole do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

DZIEŃ 295, 296 - NARESZCIE ZWYCIĘSTWO...

Nareszcie zwyciężyłam walkę z urzędami. Pół dnia dziś w nich spędziłam, znów napotkałam przeszkody, ale udało się i wreszcie wszystko już wyprostowane. Do tego udało mi się pozałatwiać sprawy spadkowe męża. Powiem Wam tak ku przestrodze, jeżeli macie jakieś niezałatwione sprawy, to zróbcie to jak najprędzej, bo nie znacie dnia ani godziny, a później cały kłopot spadnie na wasze dzieci. Mi się udało i po ciężkim dniu należy mi się pół lampki wina :)...

sobota, 16 stycznia 2016

NATURALNY PELLING SOLNO - BŁOTNY Z MORZA MARTWEGO Z DODATKIEM OLEJU ARGANOWEGO OD WHITE FLOWER'S...DZIEŃ 294 ...



Pisałam ostatnio o mydle solankowym firmy WHITE FLOWERS, z którym bardzo się polubiłam, a dziś opowiem o błotnym peelingu tego samego producenta. Czy zachwycił mnie tak samo jak mydło? Czy sprostał moim oczekiwaniom? Tego dowiecie się w dalszej części recenzji.

czwartek, 14 stycznia 2016

DZIEŃ 292 - NIEKOMPETENCJA...CZYLI O TYM JAK WALCZĘ Z WIATRAKAMI I WSPOMNIENIAMI...



Od dwóch tygodni biegam po urzędach. Od skarbówki do starostwa, od starostwa do gminy, od gminy do notariusza.
I o ile w gminie, skarbówce i u notariusza wszystko można załatwić raz dwa, to w starostwie byłam już dobre 10 razy. Najpierw naliczyli mojemu tacie(który nie był już właścicielem domu) ogromny podatek, więc musiał się odwołać(moimi rękami). Odwołania nie uwzględniono, bo ...nie jest już właścicielem(a decyzja podatkowa była na niego). Odwołałam się więc ja, i tym razem uwzględniono moją sprawę. Potem wezwano mnie do doniesienia umowy dzierżawy pola - zawiozłam. Za kilka dni coś okazało się nie tak i kazano mi przywieść aneks do tejże umowy - też zawiozłam, z tym, że urzędniczka zdążyła zgubić poprzednią umowę, więc kolejny raz dowoziłam ten sam dokument.

środa, 13 stycznia 2016

FIRMA GAL I WIELOZADANIOWE KAPSUŁKI TWIST OFF...DZIEŃ 291...


Ostatnio pisałam Wam o GALUSIACH firmy GAL, a dziś opowiem o czymś raczej dla dorosłych, chociaż i dzieciom nie zaszkodzi, a wręcz pomoże na niektóre schorzenia. Przed Wami wielozadaniowe kapsułki ALLERGAL.

wtorek, 12 stycznia 2016

DZIEŃ 290 - PODSUMOWANIE TESTÓW BUTÓW HOOY SERPENTUS...SŁOWAMI MOJEGO MĘŻA...



Nadeszło zakończenie testów butów HOOY. I dziś słowami męża, napiszę jak się sprawdziły, czego w nich brakuje, i czy sprostały jego oczekiwaniom. Cały post będzie cytatem słów głównego testującego. Testował, to dostał kartkę i polecenie napisania o swoich wrażeniach :)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

GALUSIE OD GAL...DLACZEGO MOJE DZIECKO SIĘ NIE PRZEZIĘBIA ?...DZIEŃ 289...

Jak powszechnie wiadomo, dzieci, i to nie tylko te małe, są całkowicie anty wszystkiemu co zdrowe. Są oczywiście wyjątki, ale większość jednak woli te niezdrowe rzeczy. Moje pociechy również. Wolą się leczyć, niż zapobiegać chorobie. Najstarsza całą zimę chodzi w rozpiętej kurtce, mówiąc: "mamo przecież nastolatki tak mają", średnia żyje powietrzem, a najmłodszy za żadną siłę nie zje kiwi, pomarańczy itp. W drodze wyjątku przekąsi jabłko czy wypije Kubusia. Mimo tego, tej zimy nie zachorowały ani razu, nie licząc dwudniowej gorączki synka, która okazała się skutkiem rosnącego ząbka. Co sprawiło, że moje dzieci nie chorują ? Żelki :) Ale takie specjalne żelki(oczywiście dzieciaki nie wiedzą, że są specjalne) od firmy GAL


niedziela, 10 stycznia 2016

BALSAMIK DO UST DLA DZIECI (I NIE TYLKO) TISANE OD HERBA STUDIO ...DZIEŃ 288...


Taka sobie była nudna dziś niedziela, więc i opisywać nie ma czego. Za to mam dla Was recenzję, kosmetyku wielozadaniowego, a raczej wielopokoleniowego :). W ramach współpracy z firmą HERBA STUDIO otrzymałam do testowania kilka produktów,w tym nowość BALSAMIK DO UST TISANE DLA DZIECI.

sobota, 9 stycznia 2016

PRZEŁOM...DZIEŃ 287...



Bardzo intensywnie spędziłam dzisiejszy dzień, bo już rano wybrałyśmy się z najstarszą pociechą do galerii handlowej na zakupy. Była to chyba jedyna możliwość, żeby pogadać z nią tak szczerze. Galeria jest dość daleko, z samochodu mi w trakcie jazdy nie wyskoczy, pyskować nie będzie bo kto ma kasą, ten ma władzę(w tym przypadku ja), więc trzeba było korzystać. Brakowało mi tych naszych rozmów.

piątek, 8 stycznia 2016

AQUAPHOR - KRYSTALICZNIE CZYSTA WODA...DZBANEK FILTRUJĄCY...DZIEŃ 286 ...WALKA Z CHOLESTEROLEM...

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię pić czystą wodę, bez żadnych dodatków, ewentualnie z kilkoma kroplami soku z cytryny. Tak samo jak moja rodzina. Co miesiąc wydawałam majątek na butelkowaną wodę mineralną niegazowaną. Od kiedy, z racji podwyższonego poziomu cholesterolu, ograniczyłam również picie kawy ze spienionym mlekiem, wody zużywamy jeszcze więcej. Z pomocą przyszła mi firma AQUAPHOR i dzbanek filtrujący.


czwartek, 7 stycznia 2016

DZIEŃ 285 - ZIMA...

Kochamy nasze dzieci, już wtedy, kiedy są nienarodzone. Wychowujemy najlepiej jak umiemy, opiekujemy się, bronimy i staramy ustrzec od błędów...Z pewnych rzeczy zdajemy sobie sprawę, że kiedyś nastąpią, a kiedy już to się stanie...nie możemy zrozumieć dlaczego już, przecież to za wcześnie. Nie udało nam się ochronić dziecka, nie udało się ustrzec od błędu...i życie nam się wali. Tracimy wiarę w siebie jako matkę...

środa, 6 stycznia 2016

ZWĄTPIŁAM...DZIEŃ 285...

To nie był dobry dzień, świetne nowiny przeplatały się ze złymi, a jedna z nich sprawiła, że zwątpiłam w siebie jako matkę. Napiszę o tym wkrótce, ale nie dziś, nie w uniesieniu. Za to zgodnie z życzeniami, będzie dziś o wyjątkowym w moim mniemaniu bublu - szamponie. Zacznę od tego, że wczoraj postanowiłam zacząć zużywać próbki, których mam w domu setki.

wtorek, 5 stycznia 2016

BRĄZOWA GLINKA OD MAZIDŁA.COM ... DZIEŃ 284...

 
Produkt wybrałam sama do testowania, dzięki uprzejmości firmy MAZIDŁA
Fakt, że produkty otrzymałam za darmo nie wpłynął na moją opinię . Z resztą już samo to, że o nich piszę znaczy, że są tego warte. Nigdy nie piszę o czymś, co nie jest tego warte bo szkoda mojego i Waszego czasu :)Podejmując współpracę z firmami, z góry umawiam się, że jeżeli produkt nie spełnia moich oczekiwań to o nim nie piszę, bo i po co.Do rzeczy. Przedstawiam Wam dziś

poniedziałek, 4 stycznia 2016

DZIEŃ 283 - BO JO CIE KOCHOM...

 

Chyba jestem Wam winna sprostowanie, dotyczące wczorajszej "Ody...". To była tylko rymowanka. Jestem osobą bardzo, ale to bardzo impulsywną, wszystko mocno przeżywam, ale...mojego męża kocham ponad własne życie. Nawet jeżeli w danym momencie się złoszczę na niego i sączę jadem.
On jest dla mnie słońcem podczas burzy, moim światłem w tunelu, moją oazą na pustyni, bez niego mój świat byłby niczym.

MASECZKI ELOGIE...


Pamiętacie maseczki, które trzyma się na twarzy ileś tam minut, a potem trzeba je ściągnąć, zmyć czy zdrapać? Oczywiście trzeba uważać żeby włosy się nie posklejały itp. Ja pamiętam, i z tych przyczyn ich nie stosowałam, chociaż przyznam się, że od czasu do czasu mi się zdarza. Od jakiegoś czasu nie mam już problemu, a dokładnie od czasu otrzymania maseczek ELOGIE,

niedziela, 3 stycznia 2016

ODA OD CZASEM TAK JEST... DZIEŃ 281, 282...

A dziś krótko i z przymrużeniem oka ;) (uwaga Czasem tak jest rymuje).


ODA OD CZASEM TAK JEST...


Bo każda historia ma dwa końce...
czasem tak jest, że ciemno jest...
a potem świeci słońce...
Bywa, że tańczę, skaczę i śpiewam,
innymi czasy łzami się zalewam...
Dogadać często wcale się nie umiem,

piątek, 1 stycznia 2016

DZIEŃ 279,280 - PODSUMOWANIE GRUDNIA I...ROKU 2015 ...

No cóż, kolejny rok za nami... za mną. Muszę szczerze przyznać, że rok 2015 był zdecydowanie lepszy od 2014. Nikt nie wylądował nagle w szpitalu, choroba męża "przystopowała", w lutym wyświetlali w kinach "50 twarzy Greya", potem przeczytałam całą trylogię, a kiedy zaczął mi się niedosyt, pojawiła się nowa książka z tej serii. Córka dostała się do szkoły średniej, młodsza zdobyła świadectwo z czerwonym paskiem, a synek, nareszcie przesypia całe noce, noce, które teraz mogę poświęcić mężowi :) mojemu prywatnemu Greyowi (proszę nie brać tego dosłownie).
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka